Szef MEiN pytany był w poniedziałek w Programie Pierwszym Polskiego Radia o powrót uczniów do nauki stacjonarnej, m.in. o to, jak on wygląda w szkołach, i na co mają być przeznaczone cztery tygodnie, które zostały do końca roku szkolnego.
Powrót do nauczania w trybie stacjonarnym
W poniedziałek do nauki stacjonarnej w szkołach wracają uczniowie klas IV-VIII szkół podstawowych i szkół ponadpodstawowych, którzy od końca października uczyli się zdalnie, a przez ostatnie dwa tygodnie w trybie hybrydowym, gdzie połowa uczniów uczy się stacjonarnie, a połowa zdalnie. Uczniowie młodsi z klas I-III szkoły podstawowej do nauki stacjonarnej wrócili wcześniej – 4 maja. Przedszkola pracują stacjonarnie od 19 kwietnia.
"Dziś rzeczywiście bardzo ważny dzień w kalendarzu roku szkolnego 2020/2021, w końcu pełny tryb nauki stacjonarnej. Przypomnijmy, że już od dwóch tygodniu wszystkie dzieci chodziły do szkoły, tylko naprzemiennie w trybie hybrydowym – maksymalnie 50 proc. uczniów w szkołach naraz. Od dziś wszyscy w jednym miejscu" – podkreślił Czarnek.
"Na co mają być przeznaczone te cztery tygodnie? Na szkołę, normalnie. Oczywiście w pierwszej kolejności na to, żeby odbudowywać wspólnotę i relacje między uczniami i nauczycielami, ale jednocześnie jesteśmy w roku szkolnym, a nie w wakacyjnym okresie i szkoła uczy, uczy i wychowuje. W ten sposób to wszystko się będzie odbywać. Mamy znakomitych nauczycieli i oni wiedzą dokładnie, jak podejść do dzieci i młodzieży w tym dość specyficznym momencie powrotu do pełnego trybu stacjonarnego" – zaznaczył minister.
Wskazał, że odbudowywanie wspólnoty szkolnej rozpoczęło się już dwa tygodnie temu, gdy starsi uczniowie rozpoczęli naukę w trybie hybrydowym.
"Odbudowanie wspólnoty już trwa od dwóch tygodni. W wielu miejscach również ta funkcja dydaktyczna i wychowawcza w szkole musi być zrealizowana" – dodał.
Minister edukacji i nauki pytany był także o zapowiedziane programy wsparcia uczniów po powrocie do nauki stacjonarnej.
"One już weszły w życie. Już jest podpisane rozporządzenie o zajęciach wspomagających" – odpowiedział Czarnek. Przypomniał, że w ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę zwiększającą rezerwę subwencji oświatowej o dodatkowe 187 mln zł na ten cel.
"Oznacza to, że mamy przygotowane na dziś środki – licząc po jednej godzinie tygodniowo w każdym oddziale, w każdej klasie, w każdej szkole w całej Polsce – na 10 tygodni z dodatkowymi zajęciami wspomagającymi" – podał.
Zajęcia o charakterze fakultatywnym
Przypomniał też, że zajęcia te będą miały charakter fakultatywny. "To dyrekcja i nauczyciele zdecydują, w jakim zakresie, z jakich przedmiotów te dodatkowe zajęcia powinny się odbyć ze względu na rozpoznanie, u swoich uczniów w szkołach potrzeby wspomagania w konkretnych przedmiotach (...). Płacimy nauczycielom za te zajęcia dodatkowe, dobrowolne dla uczniów. Musi się na nie zdecydować co najmniej 10 uczniów, a w mniejszych szkołach 5 uczniów, aby miały one sens" – powiedział Czarnek.
Wskazał też na elastyczność programu – szkoły mogą ruszyć z organizacją zajęć już teraz, mogą też dopiero od 1 września, czyli w nowym roku szkolnym.
Mówił też o programie odbudowy kondycji fizycznej uczniów. "Właśnie ruszyły w tę sobotę szkolenia dla nauczycieli WF po to, by otrzymali informacje od specjalistów z Akademii Wychowania Fizycznego, jak efektywnie wykorzystać te cztery godziny wychowania fizycznego w siatce godzin, ale też ci sami nauczyciele, którzy zaczęli się szkolić, uzyskują uprawnienia do tego, by tworzyć zajęcia dodatkowe pozalekcyjne w szkołach, tzw. sport kluby, na których również ta kondycja fizyczna będzie odbudowywana" – poinformował.
Poinformował, że łącznie na te dwa cele przeznaczone jest 230 mln zł. "Już teraz są one gotowe do wykorzystania" – dodał.
Minister edukacji i nauki wspomniał też o jeszcze dwóch programach: dodatkowego wsparcia psychologicznego dla uczniów i o programie badania wzroku. "One ruszają też niebawem" – powiedział.(PAP)
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka
kgr/