Z każdym dniem na ulicach Wiecznego Miasta przybywa niewywiezionych odpadków, które piętrzą się wokół pojemników.
Jak zauważa włoska gazeta, w momencie, gdy Rzym, a z nim cały kraj wraca stopniowo do normalności po ostrej fazie pandemii Covid-19, powraca też i to ze zdwojoną siłą problem wywozu śmieci. Jednym z powodów jest tym razem zamknięcie firmy utylizującej odpady w mieście po pożarze w 2018 roku, a także opóźnienia w opracowaniu nowego planu ich wywozu. Jest to tym trudniejsze, jak wyjaśnia "Corriere della Sera", że nikt nie chce już przyjmować rzymskich śmieci.
30 czerwca przestanie to robić region Emilia-Romania, któremu dotąd płacono za to dwa razy więcej niż gminom w stołecznym regionie Lacjum.
Zarząd miasta musi do tego czasu znaleźć rozwiązanie pogłębiającego się kryzysu. Wybuchł on w szczególnym momencie, gdy burmistrz Virginia Raggi ubiega się o reelekcję w wyborach samorządowych, które odbędą się na jesieni.
We włoskich mediach powtarzane są ironiczne komentarze, że obowiązkowe noszenie maseczek na zewnątrz jest szczególnie przydatne w okolicach śmietników, z których całymi dniami nikt nie wywozi śmieci.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
mst/