Gazeta wskazuje, że ustawa o partiach politycznych z 1997 r. gwarantuje jawność ewidencji partii politycznych wraz z tekstami ich statutów. W ewidencji znajdują się adresy osób wchodzących w skład organów uprawnionych do reprezentowania partii na zewnątrz, do zaciągania zobowiązań majątkowych i adresy 1000 osób popierających zgłoszenie danej partii do ewidencji. Dane te może otrzymać każdy obywatel z Sądu Okręgowego w Warszawie.
Grupa posłów PiS uważa, że ujawnianie prywatnych adresów godzi w poczucie bezpieczeństwa tych osób i w RODO. Po prostu nie przystają do nowych czasów i trzeba je ucywilizować – mówi "Rz" poseł Arkadiusz Mularczyk, sprawozdawca projektu. (PAP)
dors/