Marian Banaś kieruje do prokuratury zawiadomienie w sprawie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego

2021-06-01 12:23 aktualizacja: 2021-06-01, 15:14
Prezes NIK Marian Banaś. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Prezes NIK Marian Banaś. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Szef Najwyższej Izby Kontroli poinformował, że kieruje zawiadomienie do prokuratury o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego - informuje we wtorek portal tvn24.pl.

Jak informuje portal tvn24.pl, prezes NIK Marian Banaś w oświadczeniu napisał, że "w związku z ostatnią medialną aktywnością" wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego złożył zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstw z artykułu 226 par. 3, art. 224 par. 2 oraz art. 212 par. 1 w zw. z art. 212 par. 2 kodeksu karnego.

Portal zaznacza, że paragraf trzeci artykułu 226 Kodeksu karnego dotyczy publicznego znieważenia lub poniżenia konstytucyjnego organu, a paragraf drugi artykułu 224 - przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego albo osoby do pomocy mu przybranej do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej.

"Formułując swoje wypowiedzi pan Jarosław Kaczyński działał jako v-ce Prezes Rady Ministrów, który powinien szczególnie cenić sobie zasadę domniemania niewinności określoną w Konstytucji, Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, Karcie Praw Podstawowych, Kodeksie postępowania karnego oraz Dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/343 z dnia 9 marca 2016 roku, a także baczyć na to, że prokuratura w okresie blisko dwóch lat nie sformułowała żadnych zarzutów" - napisał szef NIK w oświadczeniu cytowanym przez tvn24.pl.

Banaś: konieczne działania w obronie niezależności NIK

Portal informuje również, że Banaś przypomniał, że jego "konstytucyjnym i ustawowym zadaniem", jako szefa NIK, jest "stanie na straży niezależności tej instytucji".

"To, jak napisał, oznacza, że nie może +dopuścić do sytuacji, w których przedstawiciel jednej z instytucji podlegających kontroli w sposób bezprawny wywiera wpływ na czynności organu kontroli ustanowionego przepisami Konstytucji, a także pomawia konkretną osobę o takie postępowanie i właściwości, które mogą poniżyć go w oczach opinii publicznej oraz podległych pracowników+" - czytamy.

Tvn24.pl wskazał też, że Banaś argumentował, że ze względu na "skalę naruszeń niezbędnym stało się podjęcie stanowczych działań w celu obrony niezależności Najwyższej Izby Kontroli, przy pełnej świadomości uwarunkowań politycznych i prawnych zależności organu, do którego Prezes Najwyższej Izby Kontroli zwrócił się o udzielenie ochrony prawnej". (PAP)

dors/