"Widziałem oświadczenie władz NATO o tym, że Rosja zapewne brała w tym udział, ale co ja mogę powiedzieć: NATO jest w niebezpieczeństwie, jeśli jego władze tak się wypowiadają. Ludzie po prostu nie rozumieją, jak takie procesy mogą przebiegać" - powiedział Putin.
Putin odcina się od kwestii Pratasiewicza
Dopytywany o zatrzymanie Pratasiewicza, Putin nazwał go "jakimś Ramanem Pratasiewiczem", którego "nie zna i nie chce znać". "Niech on tam robi, co chce, niech walczy z reżimem" - dodał.
Odmówił odpowiedzi na pytanie, czy Rosja posunęłaby się do zmuszenia do lądowania samolotu rejsowego, na którego pokładzie znajdowałby się pasażer poszukiwany przez władze rosyjskie.
Dziennikarz prowadzący rozmowę z Putinem na forum ekonomicznym w Petersburgu zauważył, że są ludzie, których Moskwa "poszukuje listem gończym" i pytał, czy Rosja zmusiłaby do lądowania samolot "lecący na przykład z Londynu do Tajlandii, gdyby na pokładzie był ktoś poszukiwany" i leciałby przez Moskwę. "Nie powiem" - odparł Putin.
Najbardziej znanym politycznym przeciwnikiem Kremla mieszkającym obecnie w Wielkiej Brytanii jest były szef koncernu Jukos Michaił Chodorkowski.
W grudniu 2020 roku Chodorkowski powiedział, że śledzą go niezidentyfikowani ludzie, których uznał za agentów rosyjskich służb specjalnych. Wyraził przekonanie, że ludzie ci zabiją go, jeśli tylko otrzymają taki rozkaz.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
kgr/