Sasin na uwagę, że "wyzwanie w postaci konieczności odchodzenia od węgla i transformacji energetycznej, mówiąc delikatnie, nie wzbudza chyba nadmiernego entuzjazmu związków zawodowych górników", odparł, "u nas też to nie wzbudza entuzjazmu, ale nie możemy udawać, że nie widzimy, iż w naszym otoczeniu dochodzi do bardzo poważnych zmian. Zamykanie oczu nie sprawi, że +potwór+ zniknie. On jest i musimy się z nim zmierzyć".
"Nie wyobrażam sobie, że uda się to zrobić bez dialogu i porozumienia ze stroną społeczną. Tym bardziej że transformacja górnictwa i energetyki nie jest przecież efektem jakiegoś naszego kaprysu. Wynika to z tego, co dzieje się wokół Polski oraz z zaostrzającej się polityki klimatycznej UE" - dodał.
"Przygotowaliśmy w resorcie aktywów państwowych dwa duże programy, które dotyczą transformacji górnictwa węgla kamiennego oraz energetyki. Procesy te są nieuchronne, więc trzeba je tak przeprowadzić, by nie była to transformacja dzika, a skoordynowana. Priorytetem jest bezpieczeństwo energetyczne. Ale musimy też brać pod uwagę bezpieczeństwo ekonomiczne ludzi, którzy pracują w tych branżach" - poinformował Sasin. (PAP)