Wnioski w sprawie odwołania wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego (PiS) złożył klub KO, a także klub Lewicy i koło Polska2050. Mają one związek ze słowami wicemarszałka na temat liderki białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej. Wnioski będą rozpatrywane na posiedzeniu Sejmu, który zbiera się w dniach 23-24 czerwca.
"Posiedzenie zarządu Porozumienia Jarosława Gowina, podczas którego zapadnie decyzja dotycząca głosowania w sprawie wniosku o odwołanie wicemarszałka Ryszarda Terleckiego, odbędzie się najpewniej bezpośrednio przed posiedzeniem Sejmu, który jest zaplanowany 23-24 czerwca" - powiedział PAP zastępca rzecznika Porozumienia, warszawski radny Jan Strzeżek.
Szef klubu PiS, odnosząc się do informacji, że Cichanouska będzie gościem Campusu Polska Przyszłości, organizowanego przez Ruch Rafała Trzaskowskiego Wspólna Polska, napisał tydzień temu na Twitterze: "Jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowskiego, to niech szuka pomocy w Moskwie, a my popierajmy taką białoruską opozycję, która nie staje po stronie naszych przeciwników".
Wypowiedź Terleckiego krytykowali politycy opozycji, ale także wicepremier i lider koalicyjnego Porozumienia - Jarosław Gowin.
"Negatywnie oceniam słowa pana marszałka, natomiast czym innym jest ocena tych słów, a czym innym ostateczne głosowanie" - powiedział Gowin. Dodał, że posłowie Porozumienia będą na ten temat rozmawiać. "Natomiast byłoby niezrozumiałe dla polskiego społeczeństwa, gdyby koalicja rządowa rozbiła się o jedną sprawę personalną” - wskazał.
"Będę rekomendował posłom Porozumienia takie głosowanie, które nie spowoduje kryzysu koalicyjnego" - zapowiedział wicepremier.
Sam Terlecki wystosował list do Cichanouskiej po opublikowaniu swojego wpisu.
W liście skierowanym do liderki białoruskiej opozycji wicemarszałek Sejmu oświadczył, że nie dziwi się, że Cichanouska spotyka się z opozycją, ale "chciałby, żeby przyjmując zaproszenie na zjazd antyrządowej organizacji, miała świadomość, że staje po jednej stronie politycznego sporu".
"Wydaje mi się jednak, że z braku rzetelnej wiedzy źle przysłużyła się pani sprawie Białoruskiej w Polsce, afiszując się z politykami partii, która sześciokrotnie przegrała wybory (dwa razy prezydenckie, dwa razy parlamentarne, samorządowe oraz europejskie), a tym bardziej deklarując udział w ich politycznym, antyrządowym przedsięwzięciu. Tym samym zraziła pani znaczną część Polaków do wspierania pani jako białoruskiego prezydenta-elekta" - napisał wicemarszałek. (PAP)
Autor: Mateusz Roszak