"Próbka, w której wykryliśmy wariant Delta, uznawany przez naukowców za wariant alarmowy, została pobrana 7 maja, czyli kilka dni po tym, kiedy potwierdzone zostało ognisko indyjskiej mutacji koronawirusa w Domu Sióstr Misjonarek Miłości Matki Teresy z Kalkuty w Katowicach. Informację o wyniku sekwencjonowania przekazaliśmy wojewódzkiemu sanepidowi, być może dochodzenie epidemiologiczne wykaże, czy zakażenia te mają wspólne źródło" - poinformowała w środę PAP diagnosta laboratoryjny Emilia Morawiec z Laboratorium Gyncentrum.
Badania nad zróżnicowaniem genetycznym koronawirusa odpowiedzialnego za zakażenia regionie śląskim naukowcy z Gyncentrum przy współpracy ze Śląskim Uniwersytetem Medycznym rozpoczęli pod koniec lutego. Sekwencjonowaniu poddano już 680 próbek SARS-CoV-2.
"To najbardziej reprezentatywne badanie w skali całego kraju. Uzyskane wyniki stanowią cenne źródło wiedzy na temat przebiegu, charakteru i dynamiki zakażeń na terenie Śląska. Nasze dane zasilają także międzynarodowe bazy, takie jak GISAID, Nextstrain, czy Europejskie Archiwum Nukleotydów (ENA), które monitorują występowanie różnych wariantów genetycznych wirusa SARS-CoV-2 i grypy na świecie" - zaznaczyła Emilia Morawiec.
Za zachorowania odpowiadają głównie nowe warianty
Do tej pory naukowcy potwierdzili obecność w regionie kilku szczególnie niepokojących wariantów, takich jak Gamma (brazylijski), Delta (indyjski) oraz Alfa (brytyjski). Ten ostatni jest odpowiedzialny za ok. 90 proc. identyfikowanych w badaniu zakażeń.
"Istnieją liczne dowody na to, że za odnotowany w marcu i kwietniu br. gwałtowny wzrost zachorowań na COVID-19 w Europie i na świecie odpowiedzialne są głównie nowe warianty SARS-CoV-2. Wśród licznych wariantów SARS-CoV-2 wyodrębniono tzw. warianty alarmowe (Variants of Concern, VOC), charakteryzujące się większą zakaźnością i cięższym przebiegiem zakażenia. Zaliczamy tutaj tzw. wariant brytyjski (B.1.1.7 z jego odmianą B.1.1.7+E484), wariant południowoafrykański (B.1.351), wariant brazylijski (P1) i wariant indyjski (B.1.617.2)" - wyjaśnia Kierownik Katedry i Zakładu Mikrobiologii i Wirusologii na Wydziale Nauk Farmaceutycznych Śląskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Tomasz J. Wąsik.
Wariant brytyjski wykryto po raz pierwszy 15 lutego 2021 r. w powiecie mikołowskim i od tego czasu rozprzestrzenił on się znacząco wśród mieszkańców regionu. Na początku kwietnia w dwóch próbkach pochodzących od mieszkańców Sosnowca i w jednej próbce pochodzącej od mieszkańca Mikołowa stwierdzono obecność kolejnego wariantu alarmowego – wariantu brazylijskiego. "Na razie nie obserwujemy nowych przypadków zakażeń tym wariantem, a częstość jego występowania szacujemy na 0,7 proc." - dodał wirusolog.
Od początku pandemii w UE bezpośrednio z powodu COVID-19 zmarło ponad 700 tys. pacjentów, a w Polsce według oficjalnych danych ponad 75 tys.
"Jedyną, skuteczną linią obrony przed szerzeniem się zakażeń wariantami alarmowymi jest stały, szeroki monitoring w celu wykrywania ognisk zakażeń w zarodku oraz powszechne szczepienia, by jak najszybciej osiągnąć odporność populacyjną, a przez to uniemożliwić wirusowi rozprzestrzenianie się" - podkreślił prof. Wąsik.
Projekt obejmujący sekwencjonowanie wariantów wirusa SARS-CoV-2 w populacji regionu śląskiego jest częścią programu pt. "Przeciwdziałanie rozprzestrzeniania się COVID-19 poprzez doposażenie Laboratorium Gyncentrum Sp. z o.o. w specjalistyczny sprzęt do analizy sekwencyjnej wirusa". Wartość dofinansowania, jakie Gyncentrum otrzymało na ten cel, to ponad 4,5 mln zł. (PAP)
Autorka: Anna Gumułka
mmi/