Szef BBN: udział w misjach afgańskich wpłynął na wzmocnienie wschodniej flanki

2021-06-24 17:43 aktualizacja: 2021-06-24, 23:06
 Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch Fot. PAP/Valdemar Doveiko
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch Fot. PAP/Valdemar Doveiko
Udział polskiego wojska w misjach w Afganistanie był wyrazem sojuszniczej solidarności i był jednym z argumentów za wzmocnieniem wschodniej flanki NATO – powiedział w czwartek szef BBN Paweł Soloch.

Prezydent Andrzej Duda poinformował w czwartek, że misja polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie w związku z decyzją NATO zakończy się jeszcze w czerwcu.

"Udowodniliśmy naszą sojuszniczą odpowiedzialność i gotowość do wzięcia odpowiedzialności za bezpieczeństwo również w wymiarze globalnym" – powiedział Soloch TVP Info.

Ocenił, że udział w kolejnych misjach z sojusznikami w Afganistanie, to "dość ważny element" naszej historii. Zwrócił uwagę, że przez 20 lat przez misje afgańskie przeszło 30 tys. żołnierzy z Polski, która zaczynała swój udział w operacjach jako jeden z najmłodszych członków NATO.

"Ta misja kształtowała naszych oficerów. Znaczna część naszej kadry, łącznie z szefem Sztabu Generalnego, to ludzie, którzy przeszli przez Afganistan, byli dowódcami zmian" – przypomniał.

Zaznaczył, że współdziałanie z sojusznikami wytworzyło "atmosferę braterstwa broni", która później była jednym z argumentów dla budowania sojuszniczej obecności na flance wschodniej. "Kontakty wojskowe nawiązane podczas misji afgańskiej procentują po dzień dzisiejszy" – dodał.

"Zgodnie z decyzjami Sojuszników, postanowiliśmy nie przedłużać misji Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. Z końcem czerwca, po 20 latach, kończymy wojskowe zaangażowanie w największej operacji NATO w historii. Już dziś w nocy do kraju powrócą pierwsi polscy żołnierze" – zapowiedział w czwartek na Twitterze prezydent Duda.

Decyzję o zakończeniu misji w Afganistanie Rada Północnoatlantycka – główny polityczny organ decyzyjny NATO – podjęła 14 kwietnia. Uznała, że "nie ma militarnego rozwiązania" wobec wyzwań, przed którymi stoi Afganistan. Według Rady "wycofanie będzie uporządkowane, skoordynowane i przemyślane" i ma się zakończyć w ciągu kilku miesięcy.

W przeddzień decyzji sojuszników Biały Dom zapowiedział, że do 11 września br. - 20. rocznicy ataków terrorystycznych – z Afganistanu wyjdą wojska amerykańskie. Administracja USA podkreśliła, że decyzja została skonsultowana z sojusznikami z NATO. 14 kwietnia decyzję o zakończeniu zaangażowania w Afganistanie oficjalnie ogłosił prezydent Joe Biden.

Po zamachach 11 listopada 2001 Sojusz Północnoatlantycki po raz pierwszy i dotychczas jedyny użył artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego - mówiącego o wspólnej obronie w razie ataku na jednego z sojuszników - i postanowił o misji w Afganistanie.

W 2001 r. Polska przystąpiła do amerykańskiej operacji Enduring Freedom, wysyłając kontyngent złożony z żołnierzy jednostki specjalnej Grom, saperów i logistyków. W marcu 2002 Wojsko Polskie wydzieliło pierwszą, 300-osobową grupę do Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa – ISAF. W 2007 r. Polska zwiększyła swoje zaangażowanie – liczebność PKW wzrosła do 1200 żołnierzy i pracowników wojska, Polska przejęła odpowiedzialność za dwie afgańskie prowincje. Po zakończeniu misji ISAF Polacy włączyli się w natowską misję Resolute Support o charakterze doradczo-szkoleniowym. Ostatnia, 13. zmiana PKW w ramach operacji Resolute Support liczyła maksymalnie 400 żołnierzy i pracowników. Czterdziestu Polaków zginęło w misjach w Afganistanie. (PAP)

autor: Jakub Borowski

liv/

TEMATY: