Hubert Hurkacz w ćwierćfinale Wimbledonu. Rewelacyjny występ Polaka

2021-07-06 15:16 aktualizacja: 2021-07-07, 07:51
Hubert Hurkacz po raz pierwszy w karierze awansował do ćwierćfinału turnieju wielkoszlemowego. W dokończonym we wtorek meczu 1/8 finału Wimbledonu wygrał z wiceliderem światowego rankingu tenisistów Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem 2:6, 7:6 (7-2), 3:6, 6:3, 6:3. "Dziś zagrałem naprawdę fajnie" - ocenił tenisista z Wrocławia.

"Granie na tym najważniejszym korcie na świecie, przy tak wspaniałej publiczności, jest niesamowite. Daniił to znakomity zawodnik, o niesamowitych umiejętnościach. Walczyliśmy wczoraj bardzo długo, ale dzisiaj wydaje mi się, że zagrałem świetnie. To dla mnie wielka rzecz - móc wygrać taki mecz przed wami" - powiedział tuż po meczu Hurkacz, zwracając się do londyńskiej publiczności.

"To pierwsza sytuacja w mojej karierze, żeby po tak zaawansowanym stanie meczu wrócić do gry następnego dnia. To było dla mnie coś nowego. Myślę, że to co wczoraj u mnie nie funkcjonowało, dzisiaj wyglądało perfekcyjnie. Wyciągnąłem wnioski przez te kilkanaście godzin od wczorajszej rywalizacji" - przyznał.

Hurkacz: pomogła mi zmiana kortu

Pojedynek rozstawionego z numerem 14. Hurkacza z Miedwiediewem wstrzymano w poniedziałek z powodu deszczu przy stanie 2:6, 7:6 (7-2), 3:6, 4:3 dla wrocławianina. 

Następnego dnia tenisiści zagrali na korcie pod zasuniętym dachem. Przewaga Hurkacza nie podlegała wówczas dyskusji, w efekcie czego odniósł swój największy sukces w turnieju wielkoszlemowym.

"Pomogła mi ta zmiana kortu. Ten trochę bardziej sprzyjał mojej agresywnej grze. Daniił świetnie się czuł wczoraj na tamtym korcie i grał lepiej ode mnie, prowadził w meczu. Na pewno więc ta zmiana mi pomogła" - stwierdził na konferencji prasowej Polak, który po raz pierwszy w karierze pokonał wicelidera rankingu ATP.

Jak dodał, pierwszy występ na największej arenie londyńskiego kompleksu dodatkowo go zmotywował. Tak samo jak fakt, że Miedwiediew miał szansę na zostanie pierwszą rakietą świata w przypadku udanego występu w Londynie. Swoje zrobiła także licznie zgromadzona publiczność - wtorek był pierwszym dniem, kiedy nie obowiązywały już limity dla osób zasiadających na trybunach.

"Piłka nieco inaczej się odbija na korcie centralnym niż na innych obiektach. Już samo przebywanie na nim jest czymś wyjątkowym. Mam z tego dużą frajdę. Wiedziałem, że muszę zagrać lepiej niż poprzedniego dnia, że muszę być agresywniejszy. Na tym starałem się skupić. Wiedziałem, że to jest droga, którą mogę wygrać ten mecz" - zaznaczył wrocławianin.

"Myślę, że tu nie ma co szukać mankamentów. Zagrałem naprawdę fajnie ostatnie półtora seta i z tego się bardzo cieszę" - ocenił.

W ćwierćfinale rywalem Polaka będzie jeden z najlepszych tenisistów w historii - prawie 40-letni Szwajcar Roger Federer.

Hurkacz czwartym Polakiem w ćwierćfinale singla w Londynie 

Hubert Hurkacz jest czwartym polskim tenisistą, który awansował do ćwierćfinału turnieju wielkoszlemowego w Wimbledonie. Przed nim ten etap osiągnęli w singlu Wojciech Fibak w 1980 roku oraz Łukasz Kubot i Jerzy Janowicz w 2013 roku.

W półfinale wystąpił tylko Janowicz, który w ćwierćfinale wygrał z Kubotem. (PAP)

TEMATY: