Chodzi o słowa Mikołaja Pawlaka, które padły w poniedziałek podczas posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. sanitaryzmu. Wypowiedz RPD cytuje portal tvn24.pl. Pawlak postawił w dyskusji na temat szczepienia dzieci przeciw COVID-19 skierowane do naukowców pytanie: "czy jest prawnie dopuszczalne eksperymentowanie z udziałem dzieci, bo de facto jesteśmy w fazie eksperymentu?".
O te słowa premier był pytany przez dziennikarzy w Dobrym Mieście (woj. warmińsko-mazurskie). "Wśród wielu głosów padają także również bardzo radykalne, ale absolutnie nie jest to głos naszego rządu, nie jest to głos naszego obozu politycznego; jest to prywatna opinia pana, który pełni dzisiaj ważną funkcję" - oświadczył Mateusz Morawiecki. "Ja się z tymi słowami zdecydowanie nie zgadzam i rząd PiS się z tymi słowami nie zgadza" - podkreślił.
Zauważył jednocześnie, że "tak jak w społeczeństwie polskim, tak i w naszym obozie politycznym znajdują się osoby, które mają bardzo ostre, radykalne poglądy dotyczące szczepienia - tu i teraz, natychmiast, wszystkich - a także takie, które są zdecydowanymi przeciwnikami szczepień".
"Miejmy z tyłu głowy, że komuś może zależeć na tym, żeby tych szczepionek nie używać, na tym, żeby była czwarta, potężna fala (pandemii) w Europie, w Polsce" - podkreślił premier.
"Należy się szczepić i to zachęcam jak najszybciej, bo ryzyko nadejścia 4 fali jest naprawdę spore. Mamy szansę jej uniknąć - wystarczy, że jeszcze kilka milionów osób się zapisze i zaszczepi" - dodał szef rządu. Zapewnił, że "mamy wystarczająco szczepionek i wystarczająco wolnych terminów". (PAP)
Autor: Mikołaj Małecki, Agnieszka Libudzka
io/