Jak zaznaczył szef rządu, zbiornik w Dobczycach zabezpiecza kilka powiatów. Premier wymienił Bochnię, Brzesko, Proszowice i część Krakowa. Zapewnił, że dzięki dobremu zarządzaniu zrzutami wody, miejsca te są bezpieczniejsze, gdyby doszło do tragedii, takiej, jaka miała miejsce w 2010 r.
? Premier @MorawieckiM w #Głogoczów: W bardzo krótkim czasie gwałtownie zalane zostało kilka gospodarstw, na szczęście nikomu nic się nie stało. Dziękuję wszystkim, którzy pomagali w usuwaniu skutków podtopień. pic.twitter.com/fL5sC0Z3aB
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) July 18, 2021
"Natura pokazuje coraz groźniejsze swoje oblicze i tutaj w Małopolsce, w bardzo wielu miejscach" - powiedział premier. "Bardzo dokładnie zapoznaliśmy się z sytuacją meteorologiczną, hydrologiczną i skutkami ewentualnymi związanymi z gwałtownymi ulewami, z burzami. Mamy przekonanie razem z odpowiednimi służbami, że sytuacja jest opanowana coraz lepiej" - poinformował premier.
Szef rządu podziękował służbom mundurowym i wojewodzie małopolskiemu Łukaszowi Kmicie za organizację i synchronizację wszystkich działań między służbami mundurowymi. Zwrócił uwagę także na pomoc sąsiedzką, która - według niego - jest nieoceniona, "jest braterską dłonią wyciągnięta do drugiego człowieka".
"Tutaj w Dobczycach temat ewentualnego przyboru wód i zarządzanie wodami w tym dolnym biegu rzeki Raby jest we właściwy sposób zarządzany i dzięki temu mieszkańcy tej części Małopolski mogą spać bezpiecznie. Jesteśmy cały czas w kontakcie ze wszystkimi służbami mundurowymi, ale także technicznymi, które monitorują na bieżąco sytuację w tym województwie, w województwach także na wschód, podkarpackim, lubelskim" - powiedział.
Zaznaczył, że o tym, jak niszczycielska może być woda przypominają powodzie, które tutaj były rok, czy dwa lata temu. "Jestem przekonany, że - o ile warunki pogodowe się nie pogorszą - (...), to sytuacja będzie opanowana" - powiedział premier. Dodał, że służby cały czas są w najwyższej gotowości bojowej.
Wojewoda małopolski Łukasz Kmita poinformował, że oprócz działań związanych z pomocą konkretnym poszkodowanym podejmowane są działania wspólne z Wodami Polskimi, aby przeciwdziałać ewentualnym klęskom.
"Dlatego w dniu wczorajszym Wody Polskie podjęły decyzję o zwiększonym zrzucie wód, tak, aby tutaj w Dobczycach ten zbiornik mógł przyjąć ten napór wody. Kilka godzin temu widzieliśmy jak wyglądała sytuacja w okolicach Myślenic. Wiemy o tym, że ta woda spływa i właśnie tego typu zbiorniki, jak ten w Dobczycach, mają kluczową kwestię retencyjną dla Małopolski" - powiedział wojewoda. (PAP)