W związku ze zniszczeniami, które spowodowały nawałnice, w niedzielę do Małopolski przyjechał premier Mateusz Morawiecki. Prezes Rady Ministrów pozostaje w województwie także w poniedziałek.
"Nasze działania trwały do późnych godzin wieczornych. Na szczęście noc z niedzieli na poniedziałek była już spokojna. Jesteśmy w ciągłej gotowości, spodziewamy się kolejnych wezwań" – powiedział w poniedziałek PAP rzecznik prasowy małopolskiej PSP Sebastian Woźniak.
Zgodnie z przekazanymi przez niego informacjami, w weekend strażacy interweniowali 863 razy, najwięcej w powiecie myślenickim – 280 razy, krakowskim – 148, tarnowskim – 100, wadowickim – 69.
Najwięcej interwencji, bo 362, związanych było z podtopieniami budynków i wiatrołomami (225). 106 interwencji dotyczyło zalanych dróg, 38 uszkodzonych lub zerwanych dachów.
"Nie ma informacji o rannych" – powiedział rzecznik.
Na terenie powiatu myślenickiego, gdzie ulewy były najintensywniejsze, w wielu miejscach na drogi lokalne i powiatowe woda naniosła muł, rumosz skalny i błoto. W Głogoczowie z zalanych pięciu domów ewakuowano 18 mieszkańców. Także w Głogoczowie została zalana droga krajowa nr 7 czyli popularna Zakopianka. Przez trzy godziny trasa w tym miejscu była zupełnie zablokowana. W Krzyszkowicach zostały uszkodzone co najmniej trzy mosty. Zalana została oczyszczalnia ścieków. Mieszkańcy mogą zaopatrywać się w wodę pitną z beczkowozów. W szkole podstawowej w Głogoczowie została zalana kotłownia.
Na terenie powiatu tarnowskiego najwięcej szkód ulewy spowodowały w gminie Lisia Góra – tu uszkodzone zostały dachy na 20 budynkach mieszkalnych i gospodarczych. W miejscowości Pawęzów strażacy dostarczyli agregat, potrzeby do zasilania prądu, dla chorego w jednym z domów. Poważne szkody burze spowodowały też m.in. w Żabnie, a w Radłowie ewakuowany został zespół szkół.
Niespokojnie było także na terenie powiatu nowosądeckiego, gdzie na skutek intensywnych opadów deszczu, błoto żwir, ziemia i muł napłynęły z pól powodując znaczne utrudnienia w przejeździe drogami.
W związku z ostrzeżeniami meteorologicznymi w Małopolsce wszystkie obozy harcerskie ewakuowane zostały w bezpieczne miejsca. "Największy obóz w miejscowości Czarna, ponad 100 harcerz, ewakuowany został do budynku szkoły podstawowej w Kobylance" – relacjonował rzecznik małopolskiej PSP.
W weekendowe działania na terenie Małopolski zaangażowanych było 1250 zastępów PSP i OSP – łącznie prawie 6500 strażaków.(PAP)
Autor: Beata Kołodziej