Jak poinformował w oświadczeniu amerykański resort finansów, głównym celem nowej serii sankcji, wprowadzonych w rocznicę sfałszowanych wyborów prezydenckich na Białorusi, są oligarchowie i biznesmeni, nazywani "portfelami Łukaszenki".
Chodzi m.in. o barona naftowego Mikałaja Warabieja, magnata tytoniowego Alaksieja Aleksina oraz zarejestrowane na Cyprze spółki należące do budowlanego imperium bliskiego Łukaszence serbskiego biznesmena Nebojszy Karicia.
Na liście objętych sankcjami znalazły się też dwie kolejne firmy państwowe - gigant przemysłu potasowego Biełaruskalij oraz Grodzieńską Fabryka Tytoniowa "Niemen". Restrykcjami objęto również byłych i obecnych szefów tych firm.
Nowe sankcje nałożono też na Narodowy Komitet Olimpijski Białorusi
W związku z brakiem ochrony protestujących sportowców oraz oskarżeniami, że kierowana przez syna Łukaszenki - Wiktara, instytucja służy omijaniu sankcji i praniu pieniędzy.
Restrykcjami objęto także kolejnych przedstawicieli aparatu represji, a także tych odpowiedzialnych za zmuszenie do lądowania samolotu Ryanair z Aten do Wilna w celu zatrzymania dziennikarza Ramana Pratasiewicza i jego partnerki Sofii Sapiegi.
Wprowadzone przepisy oznaczają m.in. zamrożenie ich aktywów na terenie USA oraz zakaz dokonywania transakcji z osobami i podmiotami z USA oraz za pośrednictwem amerykańskich firm i systemów.
"Od zatrzymywania tysięcy pokojowych demonstrantów, przez więzienie ponad 500 aktywistów, przywódców społeczeństwa obywatelskiego i dziennikarzy jako więźniów politycznych, po zmuszanie do lądowania międzynarodowego lotu w afroncie dla globalnych norm, działania reżimu Łukaszenki są bezprawnymi wysiłkami, by utrzymać się przy władzy za każdą cenę. Odpowiedzialnością wszystkich, którzy dbają o prawa człowieka, wolne i uczciwe wybory i wolność słowa jest sprzeciwianie się tym represjom" - oznajmił prezydent Biden.
Prezydent podpisał przy tym rozporządzenie umożliwiające dodatkowe rozszerzenie sankcji.
"Jak powiedziałem liderce białoruskiej opozycji, Swiatłanie Cichanouskiej, wspieramy naród białoruski w jego odważnym realizowaniu demokratycznych aspiracji" - przypomniał Biden.
Cichanouska podczas niedawnej wizyty w USA miała przekazać Bidenowi i przedstawicielom jego administracji listę osób i podmiotów, które powinny zostać objęte restrykcjami. Wspominała też o sankcjach sektorowych, obejmujących najważniejsze gałęzie białoruskiego przemysłu, choć na ten krok Waszyngton - w odróżnieniu od Unii Europejskiej - jeszcze się nie zdecydował.
W poniedziałek, w koordynacji z USA, sankcje przeciwko reżimowi Łukaszenki wprowadziły też Kanada i Wielka Brytania.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
liv/