W Grecji trwa gaszenie jeszcze ponad 500 pożarów, w Turcji opanowano ich około 270

2021-08-10 09:09 aktualizacja: 2021-08-10, 10:21
Fot. PAP/EPA/KOSTAS TSIRONIS
Fot. PAP/EPA/KOSTAS TSIRONIS
Premier Grecji Kyriakos Micotakis przeprosił za niepowodzenia w walce z niszczycielskimi pożarami lasów; w całym kraju jest jeszcze ponad 500 pożarów. Na Eubeę i do Attyki wokół Aten popłynie pomoc w wysokości 500 mln euro. Tymczasem w Turcji wszystkie z wyjątkiem trzech pożarów lasów opanowano.

Pożary płonęły w wielu częściach kraju, a największy ogień rozprzestrzeniał się na Eubei, drugiej co do wielkości wyspie Grecji, położonej niedaleko stałego lądu na wschód od Aten. Silne wiatry w poniedziałek podsycały pożary na Eubei, podczas gdy wcześniej w ciągu dnia wydawało się, że sytuacja się uspokoiła - podaje Agencja Reutera.

O świcie dwa samoloty gaśnicze i dwa helikoptery rozpoczęły zrzuty wody w Ilii i Gortyni. Straż pożarna prowadzi ciągłą akcję na froncie pożaru w Megalopolis w Arkadii i w Melpii w Mesenii.

Strażacy z Grecji i zagranicy, w tym ochotnicy i mieszkańcy Euebei, próbowali w poniedziałek wieczorem zapobiec dotarciu ognia do miast na wyspie. Na dużej części frontu pożaru, pomiędzy miejscowościami Galacades i Awgaria, ogień wymknął się spod kontroli, budząc obawy, że dotrze do kurortu Edipsos na północno-zachodnim krańcu wyspy lub do Orei. Mieszkańcy proszą o zwiększenie sił lądowych i powietrznych, ale siła ognia nie maleje - podała agencja AMNA.

Temperatura w Grecji nieco spadła, ale synoptycy prognozują jej ponowny wzrost w ciągu tygodnia, co oznacza, że ryzyko wybuchu pożarów pozostaje wysokie.

Gniew społeczeństwa. Ewakuacja kilkudziesięciu wiosek i tysięcy osób

W sumie w całym kraju odnotowano ponad 500 pożarów, które doprowadziły do ewakuacji kilkudziesięciu wiosek i tysięcy osób, przy czym w społeczeństwie narastał gniew z powodu opóźnień w działaniu władz - zauważa agencja.

W wystąpieniu telewizyjnym późno w nocy w poniedziałek premier Micotakis powiedział, że Grecja stoi w obliczu "klęski żywiołowej na niespotykaną skalę", w sytuacji, gdy 586 pożarów płonie we "wszystkich zakątkach" kraju.

Prawie 1000 strażaków, dziewięć samolotów i 200 pojazdów zostało wysłanych do Grecji z innych krajów europejskich, aby pomóc w walce z pożarami. Ponadto Grecja poinformowała w poniedziałek, że spodziewa się dwóch samolotów z Turcji i dodatkowego samolotu z Rosji. Od zeszłego wtorku ponad 2000 mieszkańców i turystów zostało ewakuowanych promami, a zdjęcia z ich ewakuacji na tle ciemnoczerwonego nieba stały się emblematyczne dla pożarów podaje Agencja Reutera. W ciągu ostatnich kilku dni zorganizowano 63 ewakuacje - sprecyzował Micotakis.

Premier Micotakis przeprosił Greków i obiecał, że błędy zostaną zidentyfikowane i naprawione. "W pełni rozumiem ból naszych współobywateli, którzy widzieli, jak płoną ich domy czy mienie" - powiedział. "Wszelkie niepowodzenia zostaną zdiagnozowane, a odpowiedzialność zostanie przypisana tam, gdzie będzie to konieczne".

Władze Aten oceniają szkody po pożarach

Szef greckiego rządu obiecał, że lasy zniszczone przez pożary zostaną odbudowane; również zobowiązał się do rekompensaty dla tych, których własność została zniszczona w pożarach. Zatwierdził pakiet pomocy w wysokości 500 mln euro dla Eubei i Attyki wokół Aten. Rząd ma się spotkać we wtorek, aby przedyskutować dalsze środki wsparcia.

Władze Aten zaczęły oceniać szkody po pożarze, który w zeszłym tygodniu przedarł się przez kilka przedmieść na północ od miasta, ale w sobotę zaczął ustępować. "Chcemy jak najszybciej zakończyć inwentaryzację, aby natychmiast rozpocząć proces rekompensaty dla naszych poszkodowanych współobywateli" - przekazał w oświadczeniu resort infrastruktury i transportu.

Pożar, który wybuchł u podnóża góry Parnis na obrzeżach stolicy, spowodował ucieczkę tysięcy ludzi, zniszczył domy i firmy, jak również tysiące hektarów terenów leśnych.

Tymczasem w Turcji wszystkie z wyjątkiem trzech pożarów lasów na południowym zachodzie są pod kontrolą. Kontynuowane są działania z ziemi i powietrza w okręgach Milas i Koycegiz w prowincji Mugla oraz w Bozdogan w prowincji Aydin na południowym zachodzie – powiadomił w poniedziałek minister rolnictwa i leśnictwa Bekir Pakdemirli, cytowany przez agencję Anatolia.

"W 53 prowincjach mamy do czynienia z 270 pożarami lasów, ale 267 jest pod kontrolą" – zakomunikował minister po spotkaniu koordynacyjnym straży pożarnej.

Strażacy walczyli z pożarami 13 dni. Minister dodał, że kto, chce się zgłosić do walki z pożarem, może to zrobić online na stronie turkiye.gov.tr. Szkody poniesione przez 7735 rolników stwierdzono w dziewięciu prowincjach, 26 okręgach i 180 wioskach w Turcji. "Około 4500 uli zostało zdziesiątkowanych przez dzikie pożary w Mugli" – dodał minister.

Wcześniej w poniedziałek minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu, pochodzący z rozległej prowincji Antalya na południu, powiedział, że 59 okręgów i 3231 budynków ucierpiało tam w wyniku pożarów. Służby ds. zarządzania skutkami katastrof i sytuacji kryzysowych wysłały 400 tymczasowych kontenerów mieszkalnych do regionu.

Hodowcy zwierząt stracili 11 mln lirów tureckich (1,27 mln USD), a straty zostaną zrekompensowane w naturze lub gotówce, w zależności od wyboru ludzi.

Podczas ponad 19 tys. lotów samoloty zrzuciły 75 tys. ton wody na pożary lasów w Mugli i Antalyi od 29 lipca do 7 sierpnia. Według oficjalnych danych co najmniej osiem osób zginęło od momentu wybuchu pożarów w południowej i południowo-zachodniej Turcji 28 lipca - podaje Anatolia. (PAP)

kgr/

TEMATY: