![Fot. PAP/EPA/Miguel Gutierrez](/sites/default/files/styles/main_image/public/202108/pap_20210630_2B0.jpg?h=ac2e40c0&itok=toYrGQnc)
Po śmierci Hugo Chaveza, ideologa „boliwariańskiej rewolucji społecznej”, który objął władzę w wyniku wygranych w 1998 roku wyborów i zmarł w 2013 roku, Wenezuela, pod dyktatorskimi rządami pozbawionego wykształcenia prezydenta Nicolasa Maduro, błyskawicznie się wyludnia. Jest dziś krajem świata, który w ciągu ostatnich pięciu lat stracił największa liczbę ludności- więcej niż pogrążona w wojnie domowej Syria.
Jest też jedynym krajem Ameryki Łacińskiej, którego ludność w ciągu ostatniej dekady zmniejszyła się. Sprawiła to głównie masowa emigracja Według danych Wysokiego Komisariatu ONZ ds. Uchodźców, w ciągu ostatnich 8 lat opuściło ten kraj ponad 5,6 milionów osób.
Jako przyczynę tego zjawiska można by wskazać emigrację, ale zjawisko jest bardziej złożone.
Szefowa Instytutu Badań Ekonomicznych i Społecznym Uniwersytetu Katolickiego w Caracas Anitza Freitez stwierdziła w wywiadzie dla BBC, że ubytek ludności jest spowodowany głównie masową emigracją, ale także spadkiem liczby narodzin i wzrostem śmiertelności. Ponadto w ciągu ostatniej dekady przeciętna długość życia Wenezuelczyków skróciła się o trzy lata wskutek braku wystarczającej opieki nad osobami starszymi i emerytami.
Według Krajowego Instytutu Statystycznego Wenezueli kraj ten liczył na początku 2021 roku 28 436 000 mieszkańców, podczas gdy oficjalne dane za 2015 rok informowały o 32 605 000 mieszkańców.
60 proc. emigrujących Wenezuelczyków, to osoby od 15 do 50 lat.
Wskutek zmian w strukturze ludności ponad połowie wenezuelskich rodzin przewodzą dziś kobiety – poinformowała Anita Freitez.(PAP)