Atak na Sośnierza. Konfederacja oskarża posłanki KO o "zaangażowanie"

2021-08-12 13:59 aktualizacja: 2021-08-12, 17:43
Poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz wychodzi z Sejmu w asyście policji. Fot. PAP/Piotr Nowak
Poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz wychodzi z Sejmu w asyście policji. Fot. PAP/Piotr Nowak
Konfederacja zapowiada wnioski do komisji etyki poselskiej o ukaranie dwóch posłanek KO, którym zarzuca "zaangażowanie" w środowy incydent z udziałem posła Dobromira Sośnierza. "To stek bzdur" - komentuje jedna z polityczek, Magdalena Filiks. Tymczasem kom. Rafał Retmaniak z KSP poinformował o wszczęciu przez policję czynności w sprawie ataku.

W środę wieczorem kilkaset osób protestowało przed Sejmem przeciwko przyjęciu przez Izbę noweli tzw. ustawy medialnej, która zdaniem wielu wymierzona jest w TVN. W pewnym momencie doszło do przepychanek między zgromadzonymi a posłem Konfederacji Dobromirem Sośnierzem. Poseł opuścił teren Sejmu w asyście policji.

"Doszło do niesłychanego, barbarzyńskiego ataku demonstrantów, rzekomo walczących o wolność słowa" - ocenił poseł Konfederacji Robert Winnicki w czwartek na konferencji w Sejmie.

Jak dodał, w demonstracji brały udział m.in. posłanki Koalicji Obywatelskiej Magdalena Filiks i Marzena Okła-Drewnowicz. "Poseł Okła-Drewnowicz chwaliła się potem atakiem na Dobromira Sośnierza w mediach społecznościach (napisała: "Do posła Sośnierza przemówił Naród" i później usunęła swój wpis - PAP), natomiast na miejscu obecna poseł Magdalena Filiks podżegała tłum do bezpośrednich, fizycznych ataków na posła Dobromira Sośnierza" - powiedział Winnicki. Według niego są na to świadkowie, "w tym również uczestniczący bezpośrednio poseł Dobromir Sośnierz".

"Będziemy kierowali do komisji etyki poselskiej i do policji wnioski w tej sprawie. Wnioski o ukaranie, o ściganie posłów zaangażowanych w ten haniebny, barbarzyński atak hołoty na naszego posła" - zaznaczył.

W rozmowie z PAP Magdalena Filiks stanowczo odcięła się od zarzutów Winnickiego jakoby rzekomo miała "podżegać tłum". "To jest stek bzdur" - podkreśliła.

"Jak tam przyszłam, to nie było tam już żadnej przemocy. Stał pan Sośnierz otoczony kordonem policji" - mówiła posłanka. Zaznaczyła, że o samym ataku dowiedziała się pół godziny po fakcie. Wyjaśniła też, że w czasie, kiedy miało dojść do aktu przemocy, interweniowała u policji ws. innych zatrzymanych osób.

"Jak zdarzyło się, że tam przyszedł jakiś chłopak i do niego (Sośnierza) krzyczał, to go odsunęłam ręką, zatrzymałam i poprosiłam, żeby nie był agresywny i żeby sobie stamtąd poszedł, i nie krzyczał na posła" - relacjonowała Filiks. Zaznaczyła, że ma to udokumentowane na nagraniach. "Nie było takiej sytuacji, żebym ja do czegokolwiek podżegała. To jest absolutna bzdura i ktoś próbuje sobie na tym coś ugrać politycznego" - oceniła.

Polityk Konfederacji zapowiedział także złożenie zawiadomień na policję w związku z wezwaniem do ataku i agresji w mediach społecznościowych przez Ogólnopolski Strajk Kobiet, który napisał m.in. "Pan @D_Sosnierz dostał wyrazy szacunku. Opluty, kop w tyłek. To przyszłość was wszystkich".

Jak zaznaczył Retmaniak z KSP, czynności zostały podjęte "w związku z filmikami i doniesieniami medialnymi". Sam poseł Sośnierz w krótkiej rozmowie z PAP powiedział - "Dzwoniła do mnie policja i mam się stawić na komisariacie. Najwyraźniej zostało wszczęte postępowanie". Te słowa potwierdził policjant: "Pan poseł został wezwany na przesłuchanie".

W ocenie Winnickiego to "bezpośrednie podżeganie do przemocy fizycznej". Konfederacja będzie się też domagała od Straży Marszałkowskiej odebrania przepustek do Sejmu pracownikom klubu Lewicy, którzy - zdaniem Winnickiego - mieli być aktywni podczas ataku na Sośnierza.

W środę wieczorem Sejm uchwalił zakaz przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego, które - zdaniem wielu dziennikarzy, ekspertów i polityków opozycji - prowadzą do ograniczenia wolności mediów i są wymierzone w Grupę TVN. Przed siedzibą przy ul. Wiejskiej spontanicznie zgromadziło się kilkaset osób. Kiedy D.Sośnierz opuszczał teren Sejmu, część z nich zaczęła krzyczeć w jego kierunku - najczęściej "wyp...laj, wyp....laj". Na filmiku opublikowanym w mediach społecznościowych widać mężczyzn, którzy popychają posła i napierają na niego, następnie posłankę KO Urszulę Zielińską, która wkracza między nich, ochraniając sobą Sośnierza, a po pewnym czasie policjantów, otaczających posła. Sośnierz opuścił okolice Sejmu w asyście policjantów.

D.Sośnierz podczas głosowania nad nowelizacją tzw. ustawy medialnej wstrzymał się od głosu. Za przyjęciem nowelizacji ustawy głosowało 228 posłów, przeciw było 216, wstrzymało się 10 osób.(PAP)

autor: Grzegorz Bruszewski

liv/