Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego, która zmienia przepisy nakazujące uznawanie decyzji administracyjnej za nieważną z powodu "rażącego naruszenia prawa" - bez względu na fakt, jak dawno ją wydano. Zapisy noweli oznaczają m.in., że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie wszczęcie postępowania w celu jej zakwestionowania, np. w sprawie odebranego przed laty mienia.
Istotny dzień dla lokatorów kamienic
Zadowolenie z podpisu prezydenta wyraził w rozmowie z PAP Jakub Żaczek z Komitetu Obrony Praw Lokatorów. "Bardzo zabiegaliśmy o to, żeby ta nowelizacja przeszła w takim kształcie. Po drodze było trochę kłopotów z poprawkami Senatu, które - naszym zdaniem - były szkodliwe. Zależało nam jednak, aby ta ustawa przeszła w pierwotnym kształcie, czyli ucinała wszystkie postępowania administracyjne, które jeszcze się toczą" - powiedział Żaczek.
Po wejściu w życie tej ustawy - dodał - "wszystkie postępowania zostaną umorzone, co będzie oznaczało, że kamienice, które wcześniej były obciążone roszczeniami, nie będą zagrożone przejęciem w prywatne ręce".
Żaczek podkreślił, że wszystkie organizacje lokatorskie są bardzo zadowolone z takiego rozwiązania. "To bardzo ważna chwila nie tylko dla lokatorów komunalnych, którzy aktualnie mają mieszkania w kamienicach z roszczeniami, ale także dla tych osób, które starają się o status lokatora komunalnego, przecież wiele tych kamienic stało pustych, bo wisiały nad nimi roszczenia. Teraz ta przeszkoda została usunięta" - powiedział.
Zaznaczył jednocześnie, że wejście przepisów w życie nie oznacza końca wszystkich problemów lokatorów. "Pozostaje jeszcze nieuregulowana sprawa kamienic, które już przeszły w ręce prywatnych właścicieli i tak naprawdę nigdy nie wróciły w ręce miasta" - wskazał Żaczek.
Jak mówił, "były pewne rozwiązana prawne nadane m.in. przez komisję weryfikacyjną, które nakazywały miastu przejęcie tych nieruchomości", jednak - zaznaczył - to się nie stało.
Prywatyzacja nieruchomości w Warszawie
"Ponad 4 tys. nieruchomości w Warszawie zostało przekazanych w prywatne ręce i nadal w tych prywatnych rękach pozostają" - zwrócił uwagę Żaczek.
O podpisie złożonym pod ustawą prezydent Andrzej Duda poinformował PAP w sobotę po południu. Jak wskazał, chodzi o ustawę, która w ostatnich miesiącach była przedmiotem "ożywionej i głośnej debaty w kraju i za granicą". "Wraz z podpisem kończy się epoka chaosu prawnego - epoka mafii reprywatyzacyjnych, niepewności milionów Polaków i braku poszanowania dla elementarnych praw obywatelek i obywateli naszego kraju" - podkreślił prezydent.
W komentarzu dla PAP prezydent podkreślił ponadto, że łączenie noweli z Zagładą "budzi jego stanowczy sprzeciw". "Polska jest strażnikiem pamięci o ofiarach niemieckich zbrodni na Żydach, nie pozwoli na instrumentalizowanie Zagłady do bieżących celów politycznych. Nie ustaniemy w przypominaniu, że co druga ofiara Holocaustu była polskim obywatelem, i że nasz rząd na uchodźstwie zrobił wiele by przeciwdziałać Zagładzie, więcej niż jakikolwiek inny" - zaznaczył.
Uchwalenie przepisów przez Sejm spotkało się z ostrą reakcją strony izraelskiej. Polskie MSZ tłumaczyło, że u podstaw nowelizacji leży "potrzeba zapewnienia zaufania obywateli do państwa i realizacji zasady pewności prawa". "Możliwość podważenia decyzji władz publicznych nie może być nieograniczona czasowo" - dodawał resort.
Nowelizacja Kpa wynika z konieczności dostosowania prawa do wyroku TK sprzed sześciu lat. W maju 2015 r. Trybunał orzekł, że przepis kodeksu w obecnym brzmieniu - pozwalający orzec o nieważności decyzji wydanej z rażącym naruszeniem prawa nawet kilkadziesiąt lat po tej decyzji - jest niekonstytucyjny.
W nowelizacji zapisano, że nie stwierdzałoby się nieważności takiej decyzji z przyczyny na przykład wydania jej z rażącym naruszeniem prawa, jeśli od dnia jej doręczenia lub ogłoszenia upłynęło 10 lat, a także gdy decyzja wywołała nieodwracalne skutki prawne. W takiej sytuacji można byłoby jednak orzec, iż decyzję wydano z naruszeniem prawa. Natomiast, jeśli od dnia doręczenia lub ogłoszenia decyzji upłynęło 30 lat, to w ogóle nie byłoby wszczynane postępowanie w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji.
Ponadto zgodnie z nowelą do spraw administracyjnych niezakończonych przed dniem wejścia w życie zmiany stosowałoby się przepisy w nowym brzmieniu. Z kolei postępowania wszczęte po upływie 30 lat od dnia doręczenia lub ogłoszenia decyzji i niezakończone przed dniem wejścia w ustawy zostałyby umorzone z mocy prawa. (PAP)
Autor: Mieczysław Rudy
kgr/