"Jestem cała i zdrowa, a po kilku niezapomnianych nocach dotarłam do Ad-Dauhy w Katarze i czekam na swój finalny lot powrotny do domu, do Stambułu" - napisała 36-letnia piosenkarka na koncie na Instagramie, który obserwuje 1,3 miliona osób. Zamieściła też zdjęcie z pokładu samolotu C-17, na którym jest wraz z mężem, a zarazem producentem Hasibem Sajedem.
Później Said zamieściła aktualizację pokazującą, że poleciała dalej do Turcji. "Kiedy wrócę do domu, a mój umysł i emocje powrócą do normalności ze świata niedowierzania i szoku, będę miała wiele historii, którymi będę mogła się z wami podzielić" - zapowiedziała.
Said, która była jurorką w afgańskiej wersji programu "The Voice", wiele razy udzielała poparcia afgańskiej armii, zanim ta poddała się talibom.
"Daily Mail" dodaje jednak, że równocześnie rosną obawy o los innej znanej afgańskiej kobiety, Salimy Mazary, która była gubernatorem jednego z dystryktów w prowincji Balch na północny kraju i została pojmana. Jej zwolennicy twierdzą, że może zostać stracona, zwłaszcza że wywodzi się z plemienia Hazarów, którzy jako szyici są uważani przez sunnickich talibów za heretyków i w przeszłości byli celem ataków talibskich bojowników.(PAP)
bjn/ akl/