"Zwiastuny" czwartej fali. Coraz więcej mikroognisk zakażeń Covid-19

2021-08-20 07:02 aktualizacja: 2021-08-20, 09:29
Fot. PAP/Leszek Szymański
Fot. PAP/Leszek Szymański
Zaczynają pojawiać się mikroogniska zakażeń, "zwiastuny", które były widoczne przed poprzednią falą – powiedział PAP specjalista ds. chorób zakaźnych prof. Miłosz Parczewski. Zaznaczył, że lekarze często dziś obserwują ciężki przebieg COVID-19 u ok. 40-letnich pacjentów.

"Osoby niezaszczepione mają typowy przebieg choroby. Pamiętajmy, że w szpitalu oglądamy wierzchołek góry lodowej – przebieg średnio ciężki i ciężki. Przypadki łagodne są leczone przez lekarzy rodzinnych" – powiedział w rozmowie z PAP lekarz naczelny ds. COVID-19 w szpitalu wojewódzkim w Szczecinie prof. Miłosz Parczewski.

Nie ma zaburzeń słuchu, mniej osób traci smak

Zaznaczył, że przebieg choroby u tych osób nie różni się znacznie od tego, który lekarze obserwowali we wcześniejszych falach pandemii koronawirusa – najważniejszym wskazaniem do hospitalizacji jest zapalenie płuc i niewydolność oddechowa. Nie pojawiają się natomiast zaburzenia słuchu, mniej osób, niż wcześniej, traci też smak.

"Mamy natomiast przypadki ciężkiego przebiegu COVID-19, ciężkie zapalenia płuc, często u osób stosunkowo młodych, czterdziestokilkulatków. Rzeczywiście, populacja osób chorujących obniżyła swój wiek" – wskazał lekarz.

Przyznał, że pojawiły się w szpitalu osoby zaszczepione, które zachorowały na COVID-19, były to jednak pojedyncze przypadki.

U osób zaszczepionych choroba ma łagodny przebieg

"U większość osób zaszczepionych, które konsultujemy, choroba ma przebieg łagodny i pacjent wraca do domu" – powiedział prof. Parczewski.

Zaznaczył, że przypadki zachorowań po szczepieniu należy rozpatrywać w kontekście ok. 80-85-procentowej skuteczności szczepień wobec wariantu Delta.

"Najważniejszym pozostaje fakt, że szczepienia w większości przypadków absolutnie zapobiegają ciężkiemu przebiegowi. Nie odnotowaliśmy do tej pory zgonów osób zaszczepionych przeciw COVID -19" – powiedział lekarz.

Odnosząc się do zwiększania się liczby pacjentów w szpitalu w ostatnich tygodniach prof. Parczewski wskazał, że nadal mowa jest o "statystyce małych liczb".

"Widzimy natomiast, że zaczynają się pojawiać +zwiastuny+, które pojawiały się także przed poprzednią falą – mikroogniska, czyli niepowiązane epidemiologicznie zachorowania kilku osób z jednego ogniska, najczęściej to zachorowania rodzinne lub w okolicach rodziny" – zaznaczył lekarz zakaźnik.

Dodał, że sprawdzają się przewidywania lekarzy dotyczące wzrastania liczby zakażeń z końcem lata.(PAP)

Autorka: Elżbieta Bielecka

kgr/