Papież kanonizował w Fatimie dwoje pastuszków, świadków objawień

2017-05-13 14:13 aktualizacja: 2018-09-26, 22:58
Pope Francis (C) during the canonization of Francisco Marto and Jacinta, two of the to three shepherd children, at the Fatima Sanctuary, in Leiria, Portugal, 13 May 2017. Pope Francis is visiting Fatima on 12 and 13 May on the 100th anniversary of the apparent appearances of the Virgin Mary to three shepherd children in 1917.  Fot. EPA/PAULO NOVAIS / POOL
Pope Francis (C) during the canonization of Francisco Marto and Jacinta, two of the to three shepherd children, at the Fatima Sanctuary, in Leiria, Portugal, 13 May 2017. Pope Francis is visiting Fatima on 12 and 13 May on the 100th anniversary of the apparent appearances of the Virgin Mary to three shepherd children in 1917. Fot. EPA/PAULO NOVAIS / POOL
Papież Franciszek podczas sobotniej mszy w Fatimie ogłosił świętymi rodzeństwo Franciszka i Hiacyntę Marto, pastuszków, świadków objawień fatimskich przed stu laty. Ojciec Święty mówił, że Maryja przestrzega przed "groźbą piekła", do którego prowadzi życie bez Boga.

Na mszy podczas uroczystość Matki Bożej Fatimskiej, w stulecie pierwszych objawień było ok. miliona ludzi z całego świata.

Franciszek (1908-19) i Hiacynta Marto (1910-20), którzy zmarli w czasie epidemii grypy hiszpańskiej, to pierwsze w Kościele kanonizowane dzieci, nie będące męczennikami. Beatyfikował ich Jan Paweł II 13 maja 2000 roku, w obecności trzeciego świadka objawień, siostry Łucji Dos Santos. Zmarła ona w 2005 roku. Jej proces beatyfikacyjny trwa.

W homilii Franciszek powiedział przywołując opisy objawień: "Mamy Matkę! Bardzo piękną Panią - komentowali między sobą wizjonerzy z Fatimy wracając do domu, tego szczęśliwego dnia 13 maja przed stu laty. A wieczorem, Hiacynta nie mogła się powstrzymać i ujawniła tajemnicę swojej matce: +Dzisiaj widziałam Matkę Bożą+".

"Widzieli Matkę Niebieską. Śladem, którym podążały ich oczy, wznosiły się oczy wielu osób, które Jej jednak nie widziały" - dodał.

Nawiązując do treści objawień papież Franciszek mówił: Matka Boża "przeczuwając i przestrzegając nas przed groźbą piekła, do którego prowadzi – często proponowane i narzucone – życie bez Boga, bezczeszczące Boga w Jego stworzeniach, przyszła, aby nam przypomnieć o Bożym Świetle".

"Troje uprzywilejowanych znajdowało się wewnątrz światła Boga, promieniującego z Matki Bożej. Ogarnęła ich płaszczem światła, którym obdarzył ją Bóg. Zgodnie z przekonaniem i uczuciem wielu, jeśli nie wszystkich pielgrzymów, Fatima jest przede wszystkim tym płaszczem Światła, który nas okrywa, tutaj tak samo jak w każdym innym miejscu na Ziemi, kiedy uciekamy się pod opiekę Najświętszej Matki" - zauważył.

Papież podkreślił: "Drodzy pielgrzymi, mamy Matkę". Wskazywał wiernym, że trzymając się Matki Bożej "jak dzieci", żyje się w nadziei, opartej na Jezusie. "Niech ta nadzieja będzie dźwignią życia nas wszystkich"- wzywał Ojciec Święty.

Powiedział: "Mocni tą nadzieją, zebraliśmy się tutaj, aby podziękować za niezliczone błogosławieństwa, których Bóg udzielił w ciągu minionych stu lat spędzonych pod tym płaszczem Światła, którym Matka Boża, wychodząc z Portugalii bogatej w nadzieję, ogarnęła wszystkie krańce Ziemi".

Podziękował wiernym za przybycie na mszę dodając: "nie mogłem tutaj nie przybyć, aby oddać cześć Maryi Pannie i Jej powierzyć Jej synów i córki".

Franciszek modlił się za wszystkich "braci w chrzcie i w człowieczeństwie", zwłaszcza za chorych i niepełnosprawnych, więźniów i bezrobotnych, ubogich i opuszczonych.

Papież apelował o "powszechną mobilizację" przeciwko obojętności, która oziębia serce i pogłębia krótkowzroczność. "Nie chcemy być poronioną nadzieją! Życie może przetrwać tylko dzięki hojności innego życia" - dodał. Apelował, by odkryć "młode i piękne oblicze Kościoła, który jaśnieje, gdy jest gościnny, wolny, wierny, ubogi w środki i bogaty w miłość".

Przed mszą Franciszek modlił się przy grobach rodzeństwa w bazylice.

W liturgii uczestniczył chłopiec z Brazylii, którego niewytłumaczalne z medycznego punktu widzenia uzdrowienie wybrano jako cud do kanonizacji. Lucas powrócił całkowicie do zdrowia po ciężkim urazie mózgu, jakiego doznał w 2013 roku w wieku 5 lat, gdy wypadł z okna podczas zabawy. Lekarze nie dawali mu żadnych szans na przeżycie. Chłopiec z siostrą i rodzicami podszedł do papieża w procesji. (PAP)


sw/ lm/ pat/