"Nasz Dziennik" pisze, że cała Europa boryka się z nadmiarem wieprzowiny, co jest spowodowane mniejszymi zamówieniami z Chin.
"Polskim rolnikom na początku sierpnia za kilogram tucznika w skupach płacono 4,5-5 zł. Za tak samo przebadany laboratoryjnie zdrowy materiał hodowlany z czerwonych stref ASF otrzymują około 1 zł mniej. Według wyliczeń Wielkopolskiej Izby Rolniczej, aby zwróciły się koszty produkcji trzody chlewnej, za jednego warchlaka hodowcy w skupie powinni otrzymywać około 200 zł więcej" - pisze dziennik.
Jak mówi "ND" prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz, największe problemy ze sprzedażą mają głównie najmniejsze gospodarstwa. "Od tych dużych producentów, którzy mają podpisane kontrakty, produkcja jest odbierana. Co istotne jednak, to zakłady przetwórcze w Polsce mają dzisiaj pełne chłodnie mięsa. Importują one na masową skalę żywiec wieprzowy z krajów zachodnich, m.in. Belgii i Niemiec, zaprzestając z hodowli krajowych" - mówi Szmulewicz.
Z kolei przewodniczący Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP Jan Krzysztof Ardanowski cytowany przez "ND" mówi, że skandalem jest, że polscy przetwórcy, którzy korzystali z funduszu unijnych na unowocześnienie produkcji, dziś odmawiają skupu od polskich rolników, by trochę więcej zarobić na imporcie. Jednocześnie zachęca do patriotyzmu gospodarczego i kupowania przez konsumentów polskich produktów.(PAP)
dors/