Poseł próbował przedrzeć się przez kordon Straży Granicznej. Budka krytykuje zachowanie Sterczewskiego

2021-08-25 10:01 aktualizacja: 2021-08-25, 13:57
Na politykę nie można patrzeć przez pryzmat lajków, bo do poważnych tematów trzeba podchodzić poważnie; nie można nielegalnie przekraczać granicy, nie można wpisywać się w to, czego chciałby Alaksandr Łukaszenka - mówił szef klubu KO Borys Budka, komentując zachowanie posła KO Franciszka Sterczewskiego.

Budka we wtorek w programie "Tłit" w wp.pl był pytany o zachowanie posła Sterczewskiego (KO), który we wtorek próbował przedrzeć się przez kordon Straży Granicznej, by dostarczyć koczującym po białoruskiej stronie granicy z Polską migrantom torbę z kocami i lekami. "Jestem cały i zdrowy. Niedługo napiszę więcej co tam się działo i jak wygląda podłość tego państwa wobec cierpienia niewinnych osób. Dziękuję za Wasze wsparcie i pozdrawiam wszystkich serdecznie z Usnarza Górnego!" - napisał później Sterczewski na Twitterze. "Nie wolno być obojętnym. Warto być przyzwoitym" - dodał w kolejnym wpisie.

Do całej sytuacji odniósł się w środę Budka, który ocenił, że "niektóre rzeczy są niepotrzebne".

Przyznał, że jeszcze nie rozmawiał ze Sterczewskim na temat zaistniałej sytuacji; stanie się to zapewne później w środę.

"Zawsze daję taką radę młodszym kolegom i koleżankom, żeby nie patrzeć na politykę przez pryzmat lajków, przez pryzmat tylko baniek medialnych, ale jednak podchodzić poważnie do poważnych tematów. Rozumiem odruch serca, natomiast nie można nielegalnie przekraczać granicy. Nie można wpisywać się w to, czego chciałby dzisiaj Łukaszenka" - powiedział Budka.

Jak dodał, prowokacyjna polityka prowadzona przez służby prezydenta Białorusi ma służyć destabilizacji również Polski.

Odpowiadając na kolejne pytania, Budka stwierdził, że zachowanie takie jak posła Sterczewskiego, to woda na młyn rządzącym w Polsce. "To jest woda na młyn tym, którzy na tej sytuacji próbują zbić kapitał polityczny" - mówił szef klubu KO. 

Poseł KO miał udzielić pomocy uchodźcy. Póbował sforsować kordon Straży Granicznej

Poseł KO Franciszek Sterczewski poinformował we wtorek, że w okolicach Usnarza Górnego pomógł Irakijczykowi. W mediach społecznościowych pojawił się film, na którym widać mężczyznę podobnego do polityka, który próbuje przedrzeć się przez kordon Straży Granicznej.

W Usnarzu Górnym, na granicy polsko-białoruskiej, po stronie Białorusi, od kilkunastu dni koczuje grupa cudzoziemców; osoby te nie są wpuszczane do Polski, granicę zabezpiecza Straż Graniczna i żołnierze. Według ostatnich informacji Straży Granicznej grupa koczujących liczy 24 osoby.

We wtorek w mediach społecznościowych pojawiło się krótkie nagranie, na którym widać mężczyznę, który trzymając w rękach torbę próbuje przedostać się przez kordon Straży Granicznej. W pewnym momencie uciekająca przed funkcjonariuszami osoba upada.

Poseł KO Franciszek Sterczewski w swoich wtorkowych wpisach w mediach społecznościowych poinformował, że znajduje się w Usnarzu Górnym, „by wesprzeć́ Fundację Ocalenie i inne organizacje pomagające na miejscu uchodźcom”. Agnieszka Wlaź z biura poselskiego Sterczewskiego potwierdziła we wtorek wieczorem PAP, że polityk znajduje się w pobliżu polsko-białoruskiej granicy, ale ze względu na słaby sygnał telefonii komórkowej kontakt z nim jest utrudniony. PAP bezskutecznie próbowała skontaktować się z posłem.

Poseł Sterczewski w jednym ze swoich wtorkowych wpisów w mediach społecznościowych poinformował, że w poniedziałek udzielił pomocy Irakijczykowi, który przekroczył polską granicę. „Wczoraj wieczorem, wracając z ekipą z @fundacjaocalenie z Usnarza, zobaczyliśmy mężczyznę leżącego przy drodze. Okazało się, że to Irakijczyk. Byłem w szoku, ale też wzruszony sytuacją, uściskałem gościa i powiedziałem: welcome to Poland” – napisał.

Jak podał polityk, mężczyzna miał od pięciu dni „błąkać się po lesie”. „Daliśmy mu jedzenie i picie. Mężczyzna potwierdził, że chce starać się w Polsce o ochronę międzynarodową. Odebraliśmy od niego pełnomocnictwo i wezwaliśmy Straż Graniczną” – napisał Sterczewski.

We wtorek premier Mateusz Morawiecki mówiąc o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy zaznaczył, że "nie ma czegoś takiego jak pas ziemi niczyjej". "Te osoby dzisiaj są na terytorium Białorusi, Białoruś za nie odpowiada" – podkreślił szef rządu.

Premier dodał, że Białoruś jest sygnatariuszem konwencji ds. uchodźców, w związku z czym osoby, które chciałyby uzyskać taki status muszą to zgłosić zgodnie z prawem międzynarodowym na terytorium Białorusi.

Czy Franciszek  Sterczewski straci mandat?

Politycy Solidarnej Polski zaapelowali do Franciszka Sterczewskiego (KO), aby zrzekł się mandatu poselskiego. W ich ocenie wpisuje się on w scenariusz Putina i Łukaszenki. Zwrócili się do szefa PO Donalda Tuska, aby zdyscyplinował posłów, którzy działają przeciw państwu polskiemu i wspólnocie europejskiej.

W Usnarzu Górnym, na granicy polsko-białoruskiej, po stronie Białorusi, od kilkunastu dni koczuje grupa cudzoziemców, osoby te nie są wpuszczane do Polski, granicę zabezpiecza Straż Graniczna i żołnierze. Według informacji Straży Granicznej z poniedziałku grupa liczy obecnie 24 osoby. We wtorek wieczorem media obiegło nagrania, na którym widać, jako poseł Franciszek Sterczewski (KO) próbuje biegiem wyminąć kordon Straży Granicznej i przekazać koczującym torbę z jedzeniem.

"Apelujemy do Donalda Tuska, pana posła Franciszka Sterczewskiego i wszystkich tych, którzy nie rozumieją tej sytuacji: jeżeli rzeczywiście nie są w stanie zrozumieć całego aspektu, nie są w stanie zachować powagi w tak ważnych sytuacjach i powstrzymać swoich emocji, to po prostu powinni przestać pełnić funkcję posła" - powiedział na konferencji prasowej w środę poseł Solidarnej Polski Jacek Ozdoba.

Według Ozdoby, "zachowanie posła Sterczewskiego jest absolutnie skandaliczne"

 "W tym temacie chcielibyśmy przekazać nasz apel o natychmiastowe ustąpienie z funkcji posła na Sejm. Wzywamy również Donalda Tuska, by zareagował, by zdyscyplinował posłów, którzy działają nie tylko przeciwko państwu polskiemu, ale również całej wspólnocie europejskiej" - oświadczył poseł.

"Mamy sytuację naprawdę niepokojącą, z jednej strony wojnę hybrydową i scenariusz putinowski, a z drugiej odważny polski rząd i polskiego żołnierza; właśnie niestety w scenariusz putinowski i Łukaszenki wpisują się politycy tacy, jak pan Sterczewski" - dodał.

Poseł SP Mariusz Kałużny zaznaczył: "my zawsze apelujemy, żeby w sprawach międzynarodowych, które są konfliktami między wieloma krajami, opozycja trzymała linię taką jak rząd".

"Dzisiaj dochodzimy do paradoksalnej i absurdalnej sytuacji, że polskie służby musza więcej zajmować się naszymi posłami opozycji, i mają z nimi większy problem niż z imigrantami na granicy. Apelujemy o opamiętanie. Apelujemy o postawę propolską, postawę jedności w tym zakresie. Apelujemy przede wszystkim do Donalda Tuska: to są pana politycy. Pretenduje pan do władzy, nie wiem, czy to kandydaci na ministrów pana rządu, ale prosimy, by z polskiego państwa nie robić groteski. Apelujemy także do pana Sterczewskiego po jakże haniebnym i wstydliwym wczorajszym spektaklu, żeby zrzekł się mandatu posła i żeby nie ośmieszał naszej Izby" - podkreślił Kałużny.(PAP)

Autorzy: Rafał Białkowski, Szymon Kiepel, Mikołaj Małecki