"Od początku sierpnia funkcjonariusze SG odnotowali 2,9 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. Udaremnili ponad 2 tys. takich prób, a zatrzymali prawie 900 nielegalnych imigrantów. Zatrzymani cudzoziemcy przebywają w strzeżonych ośrodkach. #NaStraży" - podała na Twitterze Straż Graniczna.
Od początku sierpnia funkcjonariusze SG odnotowali 2,9 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi?? do Polski??.Udaremnili ponad 2 tys. takich prób, a zatrzymali prawie 900 nielegalnych imigrantów. Zatrzymani cudzoziemcy przebywają w strzeżonych ośrodkach.#NaStraży
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) August 25, 2021
Tylko we wtorek funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali 59 osób, które nielegalnie przekroczyły granicę z Białorusi do Polski. Według SG byli to głównie obywateli Iraku i Tadżykistanu. Strażnicy graniczni we wtorek udaremnili ponadto sto prób przekroczenia granicy wbrew prawu.
Z kolei w poniedziałek Straż Graniczna zatrzymała 31 cudzoziemców - 18 obywateli Iraku, 9 obywateli Somalii oraz trzy osoby o niepotwierdzonej tożsamości. SG odnotowała tego dnia 126 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej.
W ostatnich miesiącach na granicach Białorusi z UE gwałtownie wzrosła liczba nielegalnych migrantów z Iraku, Syrii, Afganistanu i innych krajów. Polska oraz wszystkie kraje bałtyckie - Litwa, Łotwa, Estonia zarzucają Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na ich terytoria w ramach tzw. wojny hybrydowej. Najwięcej osób trafiło na Litwę, ale po przyjęciu w tym państwie przepisów umożliwiających służbom granicznym odsyłanie migrantów na Białoruś, ich grupy przekierowały się na granice z Łotwą i Polską.
Polska Straż Graniczna podkreśla, że obecnie największa presja na polsko-białoruskiej granicy jest na ok. 180-kilometrowym lądowym odcinku chronionym przez Podlaski Oddział Straży Granicznej. Rząd zapowiedział, że tym tygodniu na granicy rozpocznie się budowa 2,5-metrowego płotu.
Zatrzymywani cudzoziemcy informują, że na Białoruś dostali się legalnie
Rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska w rozmowie z dziennikarzami wyjaśniała, że w sprawie potwierdzenia tożsamości zatrzymywanych osób SG zwraca się do placówek dyplomatycznych. "Następnie osoby te trafiają w procedurę powrotową, która finalnie ma się zakończyć decyzją zobowiązującą do powrotu o kraju pochodzenia lub - jeżeli osoby złożą wniosek o ochronę międzynarodową - to toczy się procedura uchodźcza, która kończy się przyznaniem bądź nie statusu uchodźcy, ale tutaj decyzje podejmie szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców" - tłumaczyła ppor. Michalska.
Rzeczniczka SG powiedziała także, że zatrzymywani cudzoziemcy informują, że na Białoruś dostali się legalnie, z dokumentami, wizami turystycznymi, ale większość osób trafiających do Polski tych dokumentów już nie ma. "Mówią, że ktoś im te dokumenty zniszczył. Wszystko wskazuje na to, że na terytorium Białorusi przebywają i dostają się legalnie drogami lotniczymi" - zaznaczyła.
Autorka: Agnieszka Ziemska
liv/