"Liczba nielegalnych prób przekroczenia granicy z Białorusi do Polski znów wzrosła. Wczoraj, tj. 28.08, takich prób było 130. Strażnicy graniczni zatrzymali 40 cudzoziemców, pozostałe 90 prób zostało udaremnionych. Zapowiada się pracowity weekend" – napisano na Twitterze Straży Granicznej.
Rzeczniczka SG ppor. Anna Michalska poinformowała PAP, że wśród zatrzymanych cudzoziemców było 14 obywateli Syrii, pięcioro obywateli Somalii i dwudziestoosobowa grupa. Tożsamość jej członków jest jeszcze potwierdzana. Po zakończeniu czynności zatrzymani trafią do ośrodków strzeżonych dla cudzoziemców, które prowadzi SG.
Strażnicy w piątek zatrzymali ponadto obywatela Syrii, który miał szwedzką kartę pobytu, a więc w UE przebywa legalnie. Czekał on na pozostałych Syryjczyków pod granicą. Według ustaleń funkcjonariuszy mężczyzna przyjechał busem, aby wywieźć pozostałych cudzoziemców w głąb kraju bądź dalej, do Europy Zachodniej. rzeczniczka SG powiedziała PAP, że trwają w jego sprawie czynności. Ma usłyszeć zarzut pomocnictwa.
Ponad 3200 prób nielegalnego przekroczenia granicy w sierpniu
W sierpniu Straż Graniczna zanotowała blisko 3200 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. Zatrzymała ok. 950 cudzoziemców, a pozostałe próby udaremniła. Ppor. Michalska poinformowała też, że według piątkowych danych w ośrodkach strzeżonych przebywa ponad 1100 osób.
Ponadto od początku lipca SG przyjęła od cudzoziemców ponad 1,5 tys. wniosków o objęcie ochroną międzynarodową. Rzeczniczka SG wyjaśniła, że procedura szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców w tej sprawie trwa około pół roku.
Przez ten czas osoby, które nielegalnie przekroczyły granicę, przebywają w ośrodkach strzeżonych. Jeżeli osoby wnioskujące o ochronę dostają się legalnie na terytorium Polski, czyli np. przez przejście graniczne, trafiają do otwartych ośrodków dla cudzoziemców lub mogą podać adres, pod którym będę czekać na decyzję. "One są wtedy legalnie w Polsce" – zaznaczyła rzeczniczka SG.
Polska, Litwa, Łotwa i Estonia zarzucają Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na ich terytorium w ramach tzw. wojny hybrydowej. We wspólnym oświadczeniu premierzy Polski i krajów bałtyckich ocenili, że kryzys na granicach z Białorusią został zaplanowany i systematycznie zorganizowany przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Wezwali też władze białoruskie do zaprzestania działań prowadzących do eskalacji napięć.
Komisja Europejska uważa, że sytuacja na polsko-białoruskiej granicy nie jest kwestią migracji, lecz agresji na Polskę. Służby prasowe KE przekazały PAP, że jest to też stanowisko Unii Europejskiej, które było wyrażane wcześniej przez ministrów spraw zagranicznych państw UE.(PAP)
Autorka: Agnieszka Ziemska