Areszt lub grzywna grozi łamiącym przepisy stanu wyjątkowego. Policja będzie czuwać nad przestrzeganiem rygorów

2021-09-03 11:14 aktualizacja: 2021-09-03, 12:55
Policja na polsko-białoruskiej granicy w pobliżu miejscowości Usnarz Górny Fot. PAP/Artur Reszko
Policja na polsko-białoruskiej granicy w pobliżu miejscowości Usnarz Górny Fot. PAP/Artur Reszko
Po wprowadzeniu stanu wyjątkowego na określonym obszarze dwóch województw policjanci będą egzekwować wprowadzone przepisy. Osobom, które będą naruszać te przepisy będzie grozić kara aresztu, a także grzywny, a sprawy zgodnie z ustawą o stanie wyjątkowym podlegają rozpatrzeniu w trybie przyspieszonym - poinformował w piątek PAP rzecznik Komendy Głównej Policji inspektor Mariusz Ciarka.

"Rozporządzenie prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na określonym obszarze województw podlaskiego i lubelskiego zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw i od tego momentu stan wyjątkowy został wprowadzony. Dodatkowo Rada Ministrów opublikowała rozporządzenie wykonawcze do rozporządzenia pana prezydenta, w którym określono bardziej szczegółowo ograniczenia, nakazy i zakazy, które w związku z tym zostały wprowadzone" - powiedział w rozmowie z PAP rzecznik KGP.

Inspektor podkreślił, że jednym z podstawowych przepisów, który został wprowadzony to m.in. zakaz przebywania w wyznaczonej strefie osób poza tymi, które tam mieszkają, pracują czy należą do służb ratunkowych oraz odpowiedzialnych za zapewnienie bezpieczeństwa i porządku publicznego w szczególności policji, straży granicznej i wojska. "Policjanci będą egzekwować te przepisy, aby nie były one przepisami +martwymi+" - zaznaczył.

"Pamiętajmy, że przepisy te mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa całego państwa i jego obywateli. Dlatego tak ważne jest egzekwowanie ich i przede wszystkim stosowanie się do nich. Chodzi przecież o bezpieczeństwo Polski" - przekazał.

Wyliczył, że wśród zadań policjantów jest m.in. sprawdzanie czy osoby, które przebywają na tym terenie są tam legalnie.

Przypomniał także, że rozporządzenie wprowadziło zakaz organizowania zgromadzeń i imprez masowych na terenie, gdzie wprowadzono stan wyjątkowy.

"Nie można robić zdjęć, czy filmować infrastruktury związanej z ochroną granic. A więc m.in. tego jak wyglądają urządzenia służące do ochrony naszych granic, a także działania funkcjonariuszy. To jest zakaz, który również będzie egzekwowany i pamiętajmy, że mamy na względzie przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa, aby m.in. osoby które próbują nielegalnie przekroczyć granicę nie wiedziały jak obecnie wygląda ta infrastruktura, gdzie są służby, co robią, jak się zachowują, jaka jest metoda i sposoby działania" - tłumaczył.

Przypomniał, że ustawa o stanie wyjątkowym ma również rozdział odnoszący się do przepisów karnych, gdzie określone i wprowadzone już nakazy, zakazy i ograniczenia mogą podlegać odpowiedzialności w przypadku popełnienia czynu zabronionego. "Sprawy takie sąd rozpatruje w trybie przyspieszonym, a więc najszybciej jak się tylko da, aby ewentualna kara była szybka o skuteczna w tym wyjątkowym czasie - podkreślił.

"Osobom, które naruszą przepisy grozi areszt, a także grzywna" - dodał.

W czwartek prezydent Andrzej Duda wydał rozporządzenie o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego. Rozporządzenie zostało już opublikowane w Dzienniku Ustaw i weszło w życie z dniem ogłoszenia. Pas obejmuje 183 miejscowości (115 w woj. podlaskim i 68 w woj. lubelskim).

O wprowadzenie stanu wyjątkowego okres 30 dni wnioskował rząd w związku z sytuacją na granicy z Białorusią. W Usnarzu Górnym k. Krynek (Podlaskie) od trzech tygodni koczuje grupa imigrantów, która chce dostać się do Polski. Zdaniem rządu, te i inne osoby są przywożone na granicę przez służby białoruskiego reżimu, a akcja ma charakter "wojny hybrydowej". (PAP)

Autor: Bartłomiej Figaj

liv/