Służby wojewody, jak zapewniono w przesłanym PAP komunikacie, w związku protestem ratowników medycznych monitorują gotowość zespołów ratownictwa medycznego (ZRM) i "podejmują działania mające na celu zapewnienie mieszkańcom dostępu do świadczeń z zakresu ratownictwa medycznego".
"Wojewoda nie jest stroną protestu. W pierwszej kolejności działania powinien podjąć +Meditrans+, który zobowiązany jest nawiązać dialog ze swoimi pracownikami. Z informacji urzędu wojewódzkiego wynika, że postulaty pracowników są skierowane do +Meditransu+" - napisano w komunikacie.
"Wojewoda będzie podejmował działania mające na celu zabezpieczenia zdrowia i życia mieszkańców"
Jak zaznaczono, niezależnie od tego "w przypadku dalszego niewywiązywania się przez dysponenta (Meditrans) z zobowiązań, wojewoda będzie podejmował działania mające na celu zabezpieczenia zdrowia i życia mieszkańców".
W środę Radziwiłł zwrócił się do marszałka woj. mazowieckiego Adama Struzika z prośbą o przedstawienie informacji, jakie kroki zostały podjęte w celu uniknięcia ewentualnych negatywnych skutków protestu lub jego zażegnania. Jak wskazano w informacji, "Meditrans" jest samodzielną jednostką samorządu województwa.
Ponadto, jak poinformowano, "Wojewoda Mazowiecki zwrócił się do Ministra Obrony Narodowej z prośbą o oddelegowanie żołnierzy Wojska Polskiego posiadających kwalifikacje ratownika medycznego lub pielęgniarki systemu, wynikające z przepisów ustawy z 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym, do zapewnienia obsady dyżurowej w 40 zespołach ratownictwa medycznego w terminie od 2 do 16 września br. z możliwością przedłużenia do 30 września".
W piątek do pacjentów na Mazowszu nie wyjechały 43 na 202 zakontraktowane zespoły, z czego w samej Warszawie 38 z 80. W informacji podkreślono, że to Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" SP ZOZ w Warszawie jest dysponentem zespołów i że jest zobowiązana do udzielania świadczeń zgodnie z umową.
Także w piątek w ścisłym centrum Warszawy, na placu Konstytucji lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
W stolicy od kilku dni trwa protest ratowników medycznych, przez co więcej zdarzeń obsługują właśnie załogi powietrznych karetek. Jak podaje TVN24, rzeczniczka LPR przekazała, że porównywalną liczbę interwencji podejmowały w trakcie trzeciej fali pandemii.
Ociepa: MON będzie odpowiadało na potrzeby zdrowotne obywateli
Wiceszef ministerstwa obrony narodowej Marcin Ociepa powiedział w Radiu ZET, że w wielu przypadkach resort obrony odpowiada pozytywnie na prośby wojewodów. "Państwo nie może się zatrzymać, musi działać skutecznie i to obiecaliśmy jako rząd" - mówił. "Posiadamy Wojskową Służbę Zdrowia, którą tworzy wyspecjalizowana kadra medyczna. Mamy szpitale wojskowe i karetki wojskowe. One będą służyć obywatelom" - zapewnił. Ociepa zaznaczył, że karetki wojskowe wielokrotnie służyły już społecznościom lokalnym. "Taka możliwość jest również w Warszawie" - dodał.
"Pomoc ze strony wojska wobec służby medycznej będzie ustalana na bieżąco" - podkreślił wiceszef MON. Zapewnił, że ministerstwo będzie odpowiadało na potrzeby zdrowotne obywateli. "Mogę zapewnić pomoc ze strony MON" - oświadczył.
Ratownicy medyczni protestują od 1 września
Ratownicy medyczni od dawna walczą o wyższe wynagrodzenia, nie zgadzają się też na wyjątkowo trudne warunki pracy. Od 1 września rozpoczęli ogólnopolski protest. Część z nich nie przyszła do pracy lub wzięła minimalną liczbę godzin podczas dyżurów. Ratownicy zapowiadają, że 11 września chcą wziąć udział w dużej manifestacji pracowników ochrony zdrowia, która ma odbyć się w stolicy. (PAP)
Autorka: Aleksandra Rebelińska
mmi/