Morawiecki, który był w sobotę gościem RMF FM, był pytany o strajk ratowników medycznych. "Bardzo się tym niepokoję i dlatego zobowiązałem pana ministra zdrowia do rozmów, do negocjacji, do dialogu. Te rozmowy się toczą. Brałem udział w jednej rundzie tych rozmów parę miesięcy temu i jestem umiarkowanym optymistą, że poprzez podnoszenie jednocześnie uposażeń w służbie zdrowia, nie tylko ratowników, ale też przede wszystkim pielęgniarek, lekarzy, salowych, wszędzie tam chcemy, żeby nastąpiły istotne podwyżki" - mówił.
Przyznał też, że ws. strajków rozmawiał m.in. ze związkiem zawodowym "Solidarność" i mówił o propozycjach rządu. "To jest spory budżet, można powiedzieć nawet bardzo duży budżet na najbliższe paręnaście miesięcy" - poinformował premier. "W tym roku jeszcze 6-procentowy fundusz nagród dla całej budżetówki" - zapowiedział. "Na przyszły rok dodatkowe 3 proc. funduszu nagród oraz 4,4 proc. - na takim etapie negocjacji jesteśmy - na podwyżki dla budżetówki" - dodał. "To oznacza, że łączna pula podwyżek, nagród, premii, bonusów będzie naprawdę spora" - podkreślił.
"W przypadku służby zdrowia w wielu miejscach, tam, gdzie te rozmowy toczą się i już dziś dochodzą do końca, wiem, że te podwyżki będą na poziomie trochę wyższym" - przyznał Morawiecki.
Premier: myślę, że w najbliższych paru tygodniach dojdzie do porozumienia
Pytany, co zrobić, żeby strajkujący ratownicy wrócili do pracy, szef rządu odpowiedział, że rozmowy i dialog muszą się odbywać z obustronnym zrozumieniem.
"Liczymy się z każdym protestem, tylko państwo musi funkcjonować" - powiedział. Dopytywany, czy ratownicy dostaną podwyżki, Morawiecki odpowiedział: "Tak, oczywiście". "Myślę, że w najbliższych paru tygodniach dojdzie do jakiegoś porozumienia, ale nie chcę określać daty tego porozumienia". Przyznał, że trudno mu ocenić w jakim wymiarze będą to podwyżki. "Na pewno co najmniej w takim wymiarze jak to, co powiedziałem o całej budżetówce" - dodał.
Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski we wpisie w mediach społecznościowych zaprosił na poniedziałek na godz. 9 do ministerstwa przewodniczącego Porozumienia Rezydentów Wojciecha Szarańca.
Ratownicy medyczni od dawna walczą o wyższe wynagrodzenia, nie zgadzają się też na wyjątkowo trudne warunki pracy. Od 1 września rozpoczęli ogólnopolski protest. Część z nich nie przyszła do pracy lub wzięła minimalną liczbę godzin podczas dyżurów. Ratownicy zapowiadają, że 11 września chcą wziąć udział w dużej manifestacji pracowników ochrony zdrowia, która ma odbyć się w stolicy. (PAP)
Autor: Grzegorz Bruszewski
mmi/