Premier: nie musimy się zgadzać we wszystkim, ale - na Boga miłego - wszyscy powinniśmy chronić polskiej granicy

2021-09-06 11:19 aktualizacja: 2021-09-06, 17:07
Premier Mateusz Morawiecki, fot. PAP/Piotr Nowak
Premier Mateusz Morawiecki, fot. PAP/Piotr Nowak
Premier zwrócił się do wszystkich sił politycznych, aby postępować solidarnie i odpowiedzialnie w obliczu tak trudnej sytuacji na wschodniej granicy. "Nie musimy się zgadzać we wszystkim, ale - na Boga miłego - wszyscy powinniśmy chronić polskiej granicy" - mówił.

Premier poinformował na konferencji prasowej, że prób nielegalnego przekraczania granicy z Białorusią i współpracy z przemytnikami strona Polka zidentyfikowała "bardzo wiele". Według niego Białorusini "miejsc nielegalnego przekraczania granicy planowali stworzyć więcej".

"Zatrzymujemy osoby, które są niestety prawdopodobnie na służbie służb Białoruskich i które współpracując z tym służbami współpracują z reżimem Łukaszenki. Starają się przerzucić do Polski imigrantów w sposób nielegalny" - powiedział Morawiecki. Stwierdził też, ze strona Polka wie, iż "służby białoruskie zaopatrują migrantów w specjalne środki, żywność i pomagają im w ich próbach przedarcia się na terytorium Polski".

"Po raz kolejny apelujemy do władz Białorusi o zaprzestanie tych prób i o przyjęcie naszej pomocy humanitarnej (dla migrantów -PAP), która w wielu miejscach czaka na możliwość przedostania się przez granicę Białoruską" - powiedział.

Premier: ćwiczenia wojskowe o tak wielkim zasięgu jak Zapad, mogą wiązać się z prowokacjami

Ćwiczenia wojskowe o tak wielkim zasięgu jak Zapad-2021, obejmujące tak wielką liczbę żołnierzy mogą wiązać się z licznymi prowokacjami - stwierdził premier.

Szef rządu na konferencji prasowej po odprawie służb w sprawie sytuacji na granicy z Białorusią przypomniał, że 10 września rozpoczną się rosyjskie ćwiczenia wojskowe Zapad-2021.

"Ćwiczenia wojskowe o takim wielkim zasięgu obejmujące tak wielką liczbę żołnierzy mogą wiązać się z licznymi prowokacjami" - mówił Morawiecki.

Relacjonował, że słyszane były wybuchy po stronie białoruskiej, blisko granicy z Polską.

"Dlatego zdecydowaliśmy się na wprowadzenie stanu wyjątkowego" - tłumaczył szef rządu.

"Będziemy apelowali do wszystkich w Sejmie o poparcie dla stanu wyjątkowego"

W poniedziałek w Sejmie będziemy apelowali do wszystkich w Sejmie o poparcie dla stanu wyjątkowego - powiedział Morawiecki. Dziękował blisko dwóch tysiącom funkcjonariuszy SG i WP, którzy kontrolują granicę między Polską a Białorusią.

"Wprowadziliśmy stan wyjątkowy, zawnioskowaliśmy (o to) do pana prezydenta. Pan prezydent podpisał stosowne rozporządzenie. Dziś w Sejmie będziemy apelowali do wszystkich sił politycznych, aby wsparły ten stan wyjątkowy" - powiedział premier. Sejm będzie rozpatrywał rozporządzenie Andrzeja Dudy w poniedziałek od godz. 16.30.

Poinformował, że zakończyła się odprawa z udziałem ministra administracji i spraw wewnętrznych Mariusza Kamińskiego, komendanta głównego straży granicznej, komendanta straży granicznej w Białej Podlaskiej oraz wojewodów podlaskiego i lubelskiego.

"Chciałem podziękować wszystkim funkcjonariuszom, którzy wypełniają swoje obowiązki wzorcowo - znakomita współpraca między funkcjonariuszami Staży Granicznej i Wojska Polskiego, którzy w liczbie blisko 2 tys. pomagają kontrolować granicę białorusko-polską" - zaznaczył premier.

"W imieniu rządu Rzeczpospolitej Polskiej - myślę, że wszystkich Polaków - winniśmy im wdzięczność i podziękowanie za tak ofiarną i owocną służbę" - podkreślił Morawiecki.

Premier zaapelował do opozycji, by postępować solidarnie i odpowiedzialnie

Apeluję do wszystkich sił politycznych, aby postępować solidarnie i odpowiedzialnie w obliczu tak trudnej sytuacji na wschodniej granicy. Nikt nie powinien wspierać prowokacji na wschodniej granicy - mówił Morawiecki.

"Nie musimy się zgadzać co do wszystkich pomysłów na rozwój Polski - rozwój gospodarczy, na zmiany społeczne, ale szanowni państwo, droga opozycjo, na Boga miłego wszyscy powinniśmy chronić polskiej granicy" - podkreślił szef rządu.

Zaapelował też do wszystkich sił politycznych, aby "postępować solidarnie i odpowiedzialnie w obliczu tak trudnej sytuacji na wschodniej granicy".

"Nikt nie powinien wspierać prowokacji na wschodniej granicy, a haniebne słowa, nikczemne, które padły z ust pana Frasyniuka, wsparte w pełni niestety przez pana Wałęsę i przez wielu przedstawicieli opozycji, zwłaszcza z PO, powinny być natychmiast odwołane. Powinniście za nie natychmiast przeprosić, bo funkcjonariusze i żołnierze wypełniają swój najświętszy obowiązek i wypełniają go znakomicie. Z dumą bronią honoru polskiego żołnierza i bronią polskich granic" - mówił Morawiecki.

Władysława Frasyniuk pod koniec sierpnia powiedział w TVN24 o żołnierzach, którzy razem ze Strażą Graniczną zabezpieczają granicę polsko-białoruską, że "nie służą państwu polskiemu" i że to "wataha psów, (...) śmieci po prostu".

"Myślę podobnie jak Frasyniuk, choć oczywiście w innych słowach bym to ubrał" - powiedział, komentując słowa opozycjonisty antykomunistycznego w Radiu ZET 31 sierpnia, były prezydent Lech Wałęsa. Na uwagę prowadzącej rozmowę, że funkcjonariusze wykonują pracę, mają rozkazy, Lech Wałęsa odparł, że "hitlerowcy też wykonywali rozkazy i co, sądzimy ich?". "To tak samo rozkaz, rozkaz jak rozkaz. Zastanówmy się, jakie rozkazy można przyjmować" – powiedział Wałęsa.

Morawiecki powiedział ponadto w poniedziałek, że zapewnienie bezpieczeństwa polskim obywatelom i bezpieczeństwa polskiej granicy jest podstawowym obowiązkiem rządu RP. "Z tego obowiązku będziemy wywiązywać się z całym zdecydowaniem, będziemy stosować wszystkie do tego niezbędne środki, aby chronić ludność miejscową, naszą, ale chronić (też) wszystkich obywateli polskich przed nielegalną emigracją" - powiedział.

Szef rządu podkreślił, że w sprawie działań na wschodniej granicy Polska ma pełne wsparcie ze strony KE, UE, a także że jest w stałym kontakcie z wieloma premierami, w tym m.in. Litwy, Łotwy i Estonii. "Wspólnymi siłami staramy się ograniczyć ten kryzys migracyjny" - przekonywał.

Kamiński: trwa napór na naszą granicę. Ponad 450 prób przekroczenia granicy w okresie stanu wyjątkowego

Trwa cały czas napór na naszą granicę. Minionej doby 152 osoby usiłowały przekroczyć granicę. W okresie wprowadzenia stanu wyjątkowego mieliśmy do czynienia z 457 próbami nielegalnego przekroczenia granicy - poinformował z kolei szef MSWiA Mariusz Kamiński.

"Jeśli chodzi o minioną dobę, 152 osoby usiłowały przekroczyć granicę. W zasadzie w stu procentach próby te zostały uniemożliwione przez naszych funkcjonariuszy i żołnierzy. Tylko w jednym przypadku - obywatelki Konga, którą znaleziono w pasie granicznym ze skręconą nogą - ta osoba została zatrzymana i została podjęta niezbędna pomoc medyczna udzielona tej osobie" - poinformował Kamiński podczas poniedziałkowej konferencji prasowej z udziałem m.in. premiera Mateusza Morawieckiego.

Szef MSWiA zaznaczył, że "jeśli chodzi o okres wprowadzenia stanu wyjątkowego, to mieliśmy do czynienia z 457 próbami nielegalnego przekroczenia naszej granicy. W 443 przypadkach próby te zostały uniemożliwione, zatrzymano 13 osób - w tym 12 obywateli Iraku i wspomnianą obywatelkę Konga" - powiedział.

"Stan wyjątkowy bardzo skutecznie umożliwia wyłapywanie osób związanych ze zorganizowanymi grupami przestępczymi, które docierają do miejscowości nadgranicznych, gdzie przedstawiciele tych grup czekają na nielegalnych migrantów licząc na to, że przekroczą skutecznie naszą granicę i czekają z transportem, żeby ich odebrać i przewieźć w głąb Polski w kierunku państw UE" - mówił szef MSWiA.

Jak poinformował Kamiński, od kilku tygodni zatrzymano 66 takich osób, a w ostatnich dniach osiem. "Osobom tym zostały postawione zarzuty. 11 osób zostało tymczasowo aresztowanych. W większości są to obywatele państw postsowieckich: Ukraińcy, Gruzini, Tadżycy, Turkmeni, Czeczeni. Te osoby są efektywnie zatrzymywane. Te osoby w nocy podjeżdżają do miejscowości nadgranicznych, czekają w określonych lokalizacjach na tych, którzy mieliby przejść granicę" - mówił.

Kamiński przekazał, że spotykał się z funkcjonariuszami pełniącymi służbę na granicy. "Jestem pod wrażeniem znakomitej współpracy wszystkich służb i skuteczności działania" - podkreślił. Dodał, że współpraca układa się znakomicie także z lokalnymi samorządami i mieszkańcami przygranicznych terenów.

Kamiński: proszę nie wiązać obecności na granicy obywateli Afganistanu z wydarzeniami w tym kraju

Większość Afgańczyków, którzy usiłują nielegalnie przekroczyć polską granicę, to osoby, które od wielu lat przebywają w Rosji - powiedział Kamiński. Proszę nie wiązać obecności na granicy tych obywateli z wydarzeniami, które teraz mają miejsce w Afganistanie - dodał.

Minister na konferencji prasowej przekonywał, że "nie ma najmniejszych wątpliwości", że osoby przebywające na granicy współpracują ze służbami białoruskimi.

"Nasi strażnicy graniczni prowadzą rozmowy z osobami, które zostały zatrzymane w ostatnich tygodniach na granicy. Wyłania się obraz dość ponury. Większość z tych osób, które zostały zatrzymane na terytorium Polski, nielegalnie przekroczyły naszą granicę, są to w większości obywatele Iraku, którzy, jak wspominałem, kilkakrotnie dotarli z Bagdadu do Mińska samolotami" - powiedział Kamiński.

"Pewną grupę, nie większościową stanowią obywatele Afganistanu. Natomiast proszę nie wiązać obecności na granicy tych obywateli z wydarzeniami, które mają miejsce w tej chwili w Afganistanie" - zaznaczył szef MSWiA.

Ja mówił, "wydaje się, że większość Afgańczyków, którzy w tej chwili są na Białorusi i usiłują nielegalnie przekroczyć granicę polską, są to osoby, które od wielu lat przebywają na terenie Rosji". "Przebywają tam legalnie, pracują tam zawodowo, natomiast zostały im złożone propozycje, aby za opłatą mogły dotrzeć do Europy Zachodniej" - powiedział.

Wskazał, że taki koszt wynosi kilka tysięcy dolarów. "Przeciętnie jest to koszt około 5-5,5 tys. dolarów od osoby. Od rodziny jest to 15-20 tys. dolarów. Mamy też rodzinę, która zapłaciła 40 tys. dolarów za przerzucenie jej na teren Unii Europejskiej" - dodał.

Zdaniem szefa MSWiA mamy do czynienia z możliwością poważnego kryzysu na terenie Unii Europejskiej.

(PAP)

Autorzy: Marcin Jabłoński, Mateusz Roszak, Bartłomiej Figaj, Krzysztof Kowalczyk,  Aleksander Główczewski, Rafał Białkowski, Karolina Kropiwiec

js/