Minister rolnictwa obroniony. Sejm odrzucił wniosek o odwołanie Grzegorza Pudy

2021-09-16 22:31 aktualizacja: 2021-09-17, 07:05
Grzegorz Puda, fot. PAP/Wojtek Jargiło
Grzegorz Puda, fot. PAP/Wojtek Jargiło
Sejm nie zgodził się na odwołanie ministra rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorza Pudy. Za wyrażeniem wotum nieufności wobec ministra rolnictwa i rozwoju wsi opowiedziało się 214 posłów, 233 było przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. Głosowało 449 posłów. Większość bezwzględna potrzebna do odwołania ministra wynosiła 231 głosów.

Polska wieś, polskie rolnictwo to jest największy wyrzut sumienia partii, które odpowiadają za III RP, partii, które odpowiadają za tzw. transformację - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas debaty nad wnioskiem PSL o odwołanie ministra rolnictwa Grzegorza Pudy.

Morawiecki powiedział, że "polska wieś, polskie rolnictwo to jest największy wyrzut sumienia partii, które odpowiadają za III RP, partii, które odpowiadają za tzw. transformację".

"Dla nas polska wieś jest nie tylko rezerwuarem ogromnych wartości, tradycji, wiary, kultury, to jest także bardzo nowoczesny sektor całej gospodarki narodowej. To jest nadzieja na eksport, to jest nasze bezpieczeństwo żywnościowe. I dlatego polskiej wsi bronimy i polskiej wsi wam nie oddamy z powrotem" - zwracał się szef rządu do opozycji.

Premier do opozycji: Boże broń przed Balcerowiczem, Boże broń przed powrotem waszych rządów na wieś

Relacjonując swoje spotkania z rolnikami, podczas których pytał, "co myślą o tym, jak wyglądały rządy Platformy, PSL-u, wcześniejsze rządy", podkreślił, że rolnicy ci "doskonale pamiętają tego, kto jest grabarzem polskiego rolnictwa, polskiej transformacji: pana Leszka Balcerowicza".

"I jakoś tak niedawno całkiem, na waszym spotkaniu dał o sobie przypomnieć ten pan Leszek Balcerowicz, który doprowadził do zapaści tysięcy polskich gospodarstw, do wielkiej tragedii wsi PGR-owskich. To była wielka hańba, której się dopuściliście, to był wasz wielki wyrzut sumienia" - powiedział Morawiecki.

Jak dodał, "kiedy widzę z powrotem pana Leszka Balcerowicza na waszych spotkaniach, to hasło, które rzuciliście - 'Balcerowicz musi wrócić' - budzi grozę na wsi". "Balcerowicz absolutnie nie może wrócić. Boże broń przed Balcerowiczem. Boże broń przed powrotem waszych rządów na wieś" - oświadczył premier.

Puda do opozycji: opieracie się na zmanipulowanych doniesieniach prasowych

Odnosząc się do wniosku o swoje odwołanie szef resortu rolnictwa Grzegorz Puda powiedział, że "nie można nie odnieść wrażenia, że jedynym źródłem wiedzy, jaką czerpiecie na temat rolnictwa i działalności naszego resortu (rolnictwa - przyp. PAP) jest kilka gazet i portali słynących od wielu lat z manipulacji". "Najważniejsze argumenty, stawiane jako zarzuty, są wprost kalką z tych portali, z tych gazet" - zaznaczył.

Szef MRiR odrzucił też zarzut, jakoby miałby nie spotykać się z rolnikami. Poinformował, że od kiedy objął urząd, doszło do ponad 330 spotkań z rolnikami i organizacjami rolniczymi.

Według Pudy rządy poprzedniej koalicji PO-PSL wyrządziły wiele szkód w rolnictwie i wciąż jest dużo pracy przy ich naprawie. Zarzucił opozycji, że dbała m.in. jedynie o rozwój dużych gospodarstw kosztem mniejszych. "Niszczy się łatwo - odbudowuje się dużo trudniej" - mówił minister rolnictwa.

Burzliwa debata

Sejm późnym wieczorem debatował nad wnioskiem PSL o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorza Pudy. Pod wnioskiem podpisali się także posłowie Lewicy.

Władysław Kosiniak-Kamysz, który w imieniu klubu PSL-Koalicji Polskiej zabrał głos w debacie nad wotum nieufności wobec ministra Pudy przyznał, że w 125 latach historii PSL rządził z wieloma ugrupowaniami. "Bogu dzięki nie rządziliśmy z jedną partią - z PiS. I nie planujemy" - oświadczył prezes PSL.

Jak podkreślił, to jest wotum nieufności nie tylko wobec ministra, którego tak naprawdę nie ma, ale wobec całej strategii PiS wobec rolnictwa. Wymienił, że nie ma Holdingu Spożywczego, ceny w sklepach rosną, ogniska ASF cały czas występują, a dziennie pada 109 gospodarstw hodujących trzodę chlewną.

Na ubezpieczenia rolników przeznaczono tylko 40 milionów zł, a "na propagandę w TVP - 2 miliardy" - zauważył Kosiniak-Kamysz. W 2020 roku sprzedano też trzy razy więcej ziemi niż w roku 2015 - ocenił.

Kulminacją tego wszystkiego, dodał prezes PSL, było to co zgłosił minister Puda będąc jeszcze posłem: "piątka dla zwierząt". "Trzeba odwołać nieobecnego gospodarza polskiej wsi, który abdykował i szkodzi polskiej wsi" - oświadczył Kosiniak-Kamysz.

PiS: wniosek napisany na kolanie, wyssany z palca, jest tyko i wyłącznie hucpą polityczną

Wniosek PSL o odwołanie ministra rolnictwa Grzegorza Pudy jest napisany na kolanie, wyssany z palca i jest tyko i wyłącznie hucpą polityczną - ocenił podczas sejmowej debaty poseł PiS Robert Telus.

Telus przedstawiając sprawozdanie komisji powiedział, że "ZSL z PZPR-em po raz kolejny pokazało, że razem działa". "Także PSL już działało z 'tęczowymi' i z 'czerwonymi' i z 'pomarańczowymi'. Z każdym działało, ale najbardziej was jednak drodzy państwo ciągnie do tego koloru czerwonego, do Lewicy, do PZPR-u" - powiedział Telus do polityków PSL.

Jak zaznaczył, pod wnioskiem o odwołanie Pudy podpisało się około stu osób, a na komisję przyszło kilkanaście osób, w głosowaniu na komisji wzięło udział dziewięć osób. "Ten wniosek jest napisany na kolanie, wyssany z palca i jest tyko i wyłącznie hucpą polityczną" - ocenił Telus.

Lewica zarzuca Pudzie, że nie radzi sobie z ptasią grypą i ASF

Poseł Marcin Kulasek z Lewicy w swoim wystąpieniu zarzucał Pudzie, że kierowane przez niego ministerstwo nie potrafi sobie poradzić z rozprzestrzeniającą się ptasią grypą oraz afrykańskim pomorem świń (ASF). Zwrócił uwagę, że ognisk ASF w gospodarstwach rolnych jest już kilkadziesiąt z kolei ptasiej grypy 300.

Przedstawiciel Lewicy zarzucił ministerstwu, że w niedostateczny sposób pomaga finansowo rolnikom, którzy muszą walczyć z tymi zarazami. Podkreślił, że z uzyskanych przez niego informacji wynika, że pomoc rolnikom wypłacono jedynie w przypadku 82 ognisk ptasiej grypy. Dodawał, że zarezerwowane 200 mln zł dla hodowców tworzy chlewnej, to drobne w porównaniu do potrzeb.

Kulasek dodał, że Grzegorz Puda przyszedł do resortu rolnictwa, aby poprawić pozycję PiS wśród rolników po tzw. piątce dla zwierząt. "To się nie udało. Wieś płonie gniewem" - mówił przedstawiciel Lewicy.

Koalicja Obywatelska negatywnie ocenia pracę ministra rolnictwa

Klub Koalicji Obywatelskiej negatywnie ocenia pracę ministra rolnictwa - mówił poseł KO Kazimierz Plocke. Wskazał, że minister rolnictwa ma słabą pozycję w rządzie.

Zwracając się do Pudy, Plocke mówił, że zanim został on ministrem rolnictwa już zaliczył porażkę. "Sztandarowym pana projektem była tzw. piątka dla zwierząt, która trafiła do kosza. W kuluarach mówi się do dziś, że była to nagroda dla pana za obronę ważnego dla prezesa PiS projektu" - wskazał.

Przypomniał szefowi resortu rolnictwa, że w nowej perspektywie unijnego budżetu dla rolnictwa jest o 1,5 mld euro mniej niż w starej. "Nie zabiegał pan z komisarzem Wojciechowskim o to, żeby Polska miała tych środków więcej na rolnictwo w nowej perspektywie" - zaznaczył.

Bosak do Pudy: proszę ustąpić. Mucha: pan nie służy rolnikom, tylko swojemu luksusowi

Działa pan w kontrze do interesów polskich rolników, proszę ustąpić - apelował poseł Krzysztof Bosak (Konfederacja) do ministra rolnictwa Grzegorza Pudy. Posłanka Joanna Mucha (Polska 2050) oceniał, że minister służy "wyłącznie swojemu własnemu luksusowi".

Joanna Mucha pytała Pudę, czy rzeczywiście "służy obywatelom". Przytoczyła przykłady tytułów prasowych, z których wynika, że minister rolnictwa "nie udziela wywiadów w prasie branżowej", albo, że "zniknął z pola widzenia", bądź nie wziął udziału w spotkaniach lekarzy weterynarii. Posłanka zarzuciła też ministrowi rolnictwa, że "ani razu nie zabrał w Sejmie głosu", a "raz zalogował się na komisji sejmowej". "Pan służy chyba wyłącznie swojemu własnemu luksusowi" - podkreśliła Mucha.

Wniosek PSL, podpisali się też posłowie Lewicy

Wniosek o odwołanie ministra rolnictwa klub PSL złożył w sierpniu. Pod wnioskiem podpisali się także posłowie Lewicy. Ludowcy podkreślają, że odkąd Puda został ministrem w październiku ubiegłego roku MRiRW "nie przygotowuje projektów legislacyjnych, nie prowadzi dialogu z rolnikami, z organizacjami rolniczymi.

(PAP)

Autor: Karol Kostrzewa, Mieczysław Rudy, Michał Boroń, Longina Grzegórska-Szpyt

js/