Centrum Szyfrów Enigma mieści się w centrum miasta, w gmachu Collegium Martineum. Przed wojną w tym miejscu znajdowała się filia Biura Szyfrów Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Pracowali w niej Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski - matematycy, którzy złamali kod niemieckiej maszyny szyfrującej. Otwarta w piątek placówka ma służyć m.in. promowaniu sukcesu Polaków i ich wkładu w zwycięstwo aliantów w II wojnie światowej.
CSE nie jest placówką muzealną
Kierownik Centrum Szyfrów Enigma (CSE) Piotr Bojarski powiedział PAP, że choć w trakcie odwiedzin goście zobaczą wiele cennych, historycznych przedmiotów związanych z kryptologami i kryptologią, w tym także oryginalną Enigmę, CSE nie jest placówką muzealną.
"CSE zostało pomyślane jako centrum interpretacji dziedzictwa – drugie takie w mieście, po Bramie Poznania. Jest to placówka, która opowiada pewną historię – w tym przypadku historię sukcesu polskich kryptologów, ale inny sposób, niż w muzeach. Operujemy nowoczesnymi środkami przekazu, pokazujemy na ekspozycji artefakty, repliki historycznych urządzeń, multimedia, które objaśniają świat szyfrów i pozwalają poznać jego tajemnice" - powiedział.
Ekspozycję CSE pokonuje się ze słuchawkami na uszach – kolejne atrakcje placówki goście poznają dzięki audioprzewodnikowi. Po drodze zaznajamiają się ze sposobami stosowanymi do ukrywania lub szyfrowania komunikatów wieki i tysiąclecia temu. Chętni przechodzą szybki kurs szyfrów – podobny do tego, jaki był udziałem polskich kryptologów w 1929 roku, w ramach tajnego kursu zorganizowanego przez Uniwersytet Poznański.
Obok multimediów, dotykowych ekranów z informacjami i zadaniami, widzowie mają do dyspozycji modele urządzeń szyfrujących, suwaki kryptologiczne, tarcze, kostki, książki kodów, a nawet pomocne przy odszyfrowywaniu komunikatów grzebienie, laski czy mikroskopy.
"Na pewno każdy, kto odwiedzi nasze centrum wzbogaci się o wiedzę o naturze szyfrów, o tym, jak szyfry powstawały na przestrzeni dziejów, jak ewaluowały, jakimi obrastały narzędziami a potem maszynami. Pokazujemy sztukę kryptologiczną na przestrzeni dziejów, doprowadzając ich historię do współczesności. Nasi goście poznają też historię złamania szyfrów niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma, historię tego urządzenia, dokonania Polaków i ich późniejsze losy" – powiedział Bojarski.
Elementem ekspozycji jest m.in. cześć obiektu wyglądająca niczym wnętrze niemieckiej łodzi podwodnej. Tam zobaczyć można m.in. autentyczny wobulator, czyli generator częstotliwości, służący m.in. do strojenia radiostacji na U-Bootach.
"Pewna część pozyskanych przez nas artefaktów to pamiątki po Marianie Rejewskim, Jerzym Różyckim i Henryku Zygalskim. Mamy ciekawy zbiór fotografii, listów, dokumenty, mamy też pamiątki związane z innymi osobami pracującymi w biurze szyfrów. To chociażby klucz radiotelegraficzny wykorzystywany przez Leonarda Sommerfelda, pochodzącego z Poznania pracownika Sztabu Głównego Wojska Polskiego" – powiedział kierownik CSE.
W osobnym miejscu wyeksponowana jest oryginalna Enigma – eksponat wypożyczony z Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. W sali, w której znajduje się to urządzenie można poznać sposób działania maszyny, ale także samodzielnie wypróbować metody, dzięki którym Polakom udało się złamać jej kod.
"Obecna na ekspozycji oryginalna niemiecka maszyna szyfrująca będzie u nas do końca roku. Planujemy wypożyczanie kolejnych egzemplarzy Enigmy, mamy już na oku następne urządzenia" – powiedział Bojarski. Szef CSE przyznał też, że trwają starania mające na celu pozyskanie egzemplarza Enigmy na własność.
Nie Muzeum, a placówka z rozległą siecią zaprzyjaźnionych i współpracujących instytucji
Piotr Bojarski podkreślił, że Centrum Szyfrów Enigma chce być placówką z rozległą siecią zaprzyjaźnionych i współpracujących instytucji.
"Liczymy na współpracę z placówkami muzealnymi, historycznymi, których tematyka, działalność pokrywa się z naszymi zainteresowaniami. Już mamy też pierwsze sygnały od szkół, którym patronują np. słynni kryptolodzy – chcą z nami współpracować, nam też na takiej współpracy zależy" - powiedział.
CSE planuje też nawiązać współpracę z placówkami z zagranicy - Bletchley Park czy Niemieckie Muzeum Szpiegów.
Koszt zaprojektowania i realizacji Centrum Szyfrów Enigma to ponad 30 mln zł, z czego ok. 16 mln pochodzi z budżetu Miasta, ponad 4 mln przeznaczył na inwestycję Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, a niewiele ponad 10 mln pochodzi ze środków Unii Europejskiej.
Operatorem CSE jest Poznańskie Centrum Dziedzictwa - miejska instytucja kultury. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
liv/