Szef resortu spraw wewnętrznych i administracji zaznaczył w poniedziałek w TVP Info, że sytuacja na naszej granicy z Białorusią nadal jest bardzo napięta. Dodał, że nadal dochodzi do "szeregu prowokacji ze strony białoruskich służb"; trwa także napór imigrantów na granicę.
"Musimy podejmować działania skuteczne. W tej chwili rezygnacja ze stanu wyjątkowego byłaby bardzo niebezpiecznym, złym sygnałem dla reżimu Łukaszenki, że być może Polska się cofa. My musimy twardo bronić naszej granicy, musimy twardo bronić jej integralności. Nie możemy dopuścić do tego, żeby reżim Łukaszenki osiągnął swoje cele polityczne, a ten cel polityczny to destabilizacja sytuacji w naszym kraju, destabilizacja sytuacji UE, stworzenie nowego kanału przerzutu ogromnej rzeszy nielegalnych imigrantów z całego świata przez terytorium Polski. Do tego nie możemy dopuścić" - mówił Kamiński.
Dodał, że rząd chciał wysłać Łukaszence sygnał, a 30-dniowy stan wyjątkowy miał być dla niego czasem do refleksji. "Polska granica jest twarda, nie zrobi tego, co chciał zrobić, że każdą ilość nielegalnych imigrantów będzie wpuszczał na teren naszego kraju. On został z tymi migrantami. Ci ludzie są w tej chwili na Białorusi, budzą coraz większy niepokój społeczeństwa białoruskiego, ale widać, że ta refleksja nie nadeszła" - ocenił szef MSWiA.
"Napór trwa. Budowane są pewne połączenia logistyczne z całego świata, otwierane są nowe linie lotnicze, przeloty. Podejmowane są decyzje o wprowadzaniu ruchu bezwizowego między Białorusią, a takimi państwami jak Pakistan, Południowa Afryka, Jordania, Syria. To są rezerwuary ogromnej ilości migrantów i widzimy te przygotowania. Mamy nadzieję, że nasza asertywna, twarda postawa na granicy spowoduje, że do tego nie dojdzie" - mówił minister.
Informacje na temat osób przedostających się przez granicę
Kamiński zaznaczył, że w poniedziałek przedstawiono opinii publicznej fakty na temat osób przedostających się przez granicę. "Fakty, z którymi każdy musi się zmierzyć. Rzeczywiście wśród osób, które nielegalnie przekraczają naszą granicę są osoby niebezpieczne. Szokująco niebezpieczne wręcz, które, jak stwierdzono, mają powiązania z Państwem Islamskim i z konkretnymi terrorystami. Mamy telefony tych osób, mamy zdjęcia tych osób, mamy numery, z którymi łączyły się te osoby. Mamy szokujące zdjęcia związane np. z obcinaniem głów" - wyliczał.
Dodał, że polskie służby "krok po kroku tych ludzi namierzają, odbudowują ich prawdziwą tożsamość i osoby niebezpieczne w żadnym wypadku nie będą egzystowały w naszym społeczeństwie i naszym państwie".
"Nie dajmy się zwariować, nie dajmy się szantażować pseudomoralistom" - zaznaczył Kamiński.
Łukaszenka testuje odporność
Szef MSWiA powiedział też, że "tak naprawdę to nie Łukaszenka testuje odporność i siłę państwa polskiego, tylko Putin". "Łukaszenka nigdy nie pozwoliłby sobie jednak mimo wszystko również wzdłuż granic Rosji na stworzenie tego typu niekontrolowanych kanałów nielegalnej imigracji. On ma akceptację" - ocenił Kamiński. Jak wskazał "dla Putina, dla Rosji będzie to bardzo wygodny mechanizm nacisku na Polskę, Litwę i UE. Putin zawsze może powiedzieć (...) to nie ja, to Łukaszenka, to Białorusini wam to robią".
"Rzeczywiście mnożą się prowokacje wobec naszych funkcjonariuszy Straży Granicznej, wobec naszych żołnierzy, prowokacje z udziałem funkcjonariuszy białoruskich. Dochodzi do sytuacji, że funkcjonariusze białoruscy na widok naszego patrolu mierzą do nich z broni długiej, przeładowują broń, udają, że oddają strzał w kierunku naszych funkcjonariuszy, rzucane są petardy w pobliżu żołnierzy, którzy rozstawiają zasieki na granicy. Takich prowokacji jest bardzo dużo" - mówił Kamiński.
Minister wskazał, że "celem tych prowokacji jest być może to, żeby ten pierwszy strzał - prawdziwy strzał - padł z polskiej strony, żeby ktoś z żołnierzy w poczuciu zagrożenia, że za chwilę może zostać zastrzelony, oddał ten strzał". "Tak, że druga strona naprawdę bardzo mocno prowokuje" - ocenił.
Czy stan wyjątkowy zostanie przedłużony?
Rzecznik rządu Piotr Müller zapowiadał w poniedziałek, że kwestią przedłużenia stanu wyjątkowego zajmie się rząd podczas wtorkowego posiedzenia. Dodawał, że sytuacja na polsko-białoruskiej granicy jest nadal poważna i wymaga szczególnych działań.
"Będę rekomendował rządowi i mam nadzieję, że rząd przekaże taką rekomendację panu prezydentowi, przedłużenie o następne 60 dni stanu wyjątkowego w tym wąskim pasie bezpośrednio przy granicy tak, aby wszyscy czuli się bezpiecznie, byśmy mieli instrumentu prawne do efektywnych i skutecznych działań na granicy" - zapowiedział natomiast Kamiński.
Stan wyjątkowy obowiązuje od 2 września w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego. Objęte są nim 183 miejscowości (115 w woj. podlaskim i 68 w woj. lubelskim).(PAP)
Autorzy: Marcin Jabłoński, Marcin Chomiuk