Obie izby japońskiego parlamentu przegłosowały w poniedziałek wybór Fumio Kishidy na 100. premiera Japonii. 64-letni polityk, który niedawno stanął na czele rządzącej Partii Liberalno-Demokratycznej (PLD) przedstawił już skład swojego gabinetu.
Kishida zastąpił Yoshide Sugę, który wraz z całym rządem podał się do dymisji po nieco ponad roku urzędowania, krytykowany za nieradzenie sobie z pandemią Covid-19 - pisze agencja Kyodo.
Poniedziałkowe głosowanie było dla Kishidy formalnością, ponieważ 29 września wybrano go na przewodniczącego PLD, która wraz ze swoim koalicjantem ma większość w parlamencie. Jeszcze w poniedziałek nowy rząd zostanie zaprzysiężony podczas uroczystości w pałacu cesarskim w Tokio.
W nowym rządzie swoje stanowiska zachowało tylko dwóch ministrów poprzedniego gabinetu - szef dyplomacji Toshimitsu Motegi i minister obrony Nobuo Kishi. 13 z 20 członków nowego rządu będzie po raz pierwszy sprawowało funkcje ministerialne. Jak donoszą japońskie media, większość spośród nowych ministrów to wpływowi członkowie różnych frakcji PLD, które w wewnętrznych wyborach na przywódcę partii poparły Kishidę.
Jednym z pierwszych zadań Kishidy jako premiera będzie rozpisanie nowych wyborów do niższej izby parlamentu, które muszą się odbyć do 28 listopada. Jak pisze Kyodo, najprawdopodobniej nowy szef rządu zdecyduje się na przeprowadzenie wyborów 31 października.
Pandemia Covid-19 i związany z nią kryzys gospodarczy to kolejne wyzwania, z którymi będzie się musiał zmierzyć nowy premier.
Kishida został po raz pierwszy wybrany do parlamentu w 1993 roku. Od 2012 do 2017 roku był ministrem spraw zagranicznych. Pochodzący z Hiroszimy polityk od lat opowiada się za denuklearyzacją Dalekiego Wschodu. Oczekuje się, że w polityce zagranicznej będzie kontynuował bliską współpracę z USA, by radzić sobie z takimi wyzwaniami jak rosnąca rola Chin czy zbrojenia rakietowe Korei Północnej - zaznacza Kyodo. (PAP)
js/