Kilka tysięcy osób demonstrowało w Gruzji w geście poparcia dla Saakaszwilego

2021-10-04 20:14 aktualizacja: 2021-10-04, 20:21
Fot. PAP/ EPA/ZURAB KURTSIKIDZE
Fot. PAP/ EPA/ZURAB KURTSIKIDZE
Około trzech tysięcy osób protestowało w poniedziałek w Gruzji w geście poparcia dla uwięzionego byłego prezydenta tego kraju Micheila Saakaszwilego - pisze agencja AFP. Demonstranci zapowiedzieli podobne akcje w kolejnych dniach.

Tłum demonstrantów zgromadził się przed więzieniem, w którym przetrzymywany jest były przywódca Gruzji, w miejscowości Rustawi, około 40 kilometrów od stolicy kraju, Tbilisi.

"Saakaszwili odbudował Gruzję i jest w więzieniu. Ale ci, którzy rujnują kraj, są u władzy" – cytuje AFP słowa 51-letniej Nateli Swanidze, uczestniczki protestu.

Saakaszwili został aresztowany w piątek po przyjeździe z Ukrainy do Gruzji. W poniedziałek gruziński premier Irakli Garibaszwili oświadczył, że zatrzymanie byłego prezydenta w przededniu wyborów lokalnych miało zapobiec „prowokacji”.

Premier Gruzji mówił również, że Saakaszwili spędzi w więzieniu „co najmniej sześć lat”; na tyle został już prawomocnie skazany. Zasugerował też, że może dostać nowe wyroki. Po odbyciu kary, jak wskazał Garibaszwili, były prezydent może wrócić na Ukrainę, której obecnie jest obywatelem.

W niedzielnym poście na Facebooku Micheil Saakaszwili wezwał opozycję do "zjednoczenia się, zapomnienia różnic i przywrócenia demokracji na dobre w Gruzji". "Teraz we wszystkich dużych miastach, w których odbędzie się druga runda wyborów, musimy prowadzić potężniejszą ofensywę" – napisał.

Nie jest do końca jasne, w jaki sposób 53-letni Saakaszwili dostał się na terytorium Gruzji, ale agencja informacyjna Interfax pisze, że prokuratura gruzińska oskarżyła dwóch mężczyzn o przewiezienie go z gruzińskiego portu Poti do jednej z wiosek 29 września. W mediach pojawiła się także nieoficjalna informacja, że Saakaszwili wjechał do kraju ukryty w ciężarówce z Ukrainy. (PAP)

kgr/