W dyskusji obok dr Bartosiaka wziął udział prof. Romuald Szeremietiew, wykładowca akademicki oraz były wiceminister i minister obrony. Nawiązując do tytułu panelu prof. Szeremietiew zauważył, że jeśli istnieje żołnierz i armia nowego wzoru, to też istnieje żołnierz i armia starego typu. „Powstaje pytanie, jacy oni są? Kiedy patrzę na nasze wojsko i obronność z perspektywy historycznej, bez trudu mogę wskazać okresy, gdy mieliśmy system obronny, siły zbrojne i żołnierza odpowiadającego tym wszystkim warunkom, które są nam dzisiaj potrzebne” – powiedział prof. Szeremietiew.
W opinii dr Bartosiaka istniejące obecnie wojsko starego typu jest w większości zdemoralizowane, wymagające przemodelowania. „Społeczeństwo tego potrzebuje, bo zostało poddane walcowi modernizacji, dużo bardziej niż system publiczny w Polsce, dużo bardziej niż wojsko. I społeczeństwo, które jest bardzo nowoczesne oczekuje zmian, oczekuje, żeby wojsko nie było paździerzem, brązowymi butami, bylejakością, udawaniem, przyzakładówką wydającą pensję. Żeby w nim byli prawdziwi żołnierze” – przekonywał dr Bartosiak.
Potrzeba zmian w wojsku
Nadmienił, że potrzeby zmian dostrzega wielu polskich wojskowych. „Morale nigdy nie było tak istotne w historii wojskowości, jak obecnie ze względu na propagacje informacji czy nawet zdjęć lub filmików z pola walki w czasie rzeczywistym z prędkością światła” – mówił dr Bartosiak. Rozprzestrzenianie się tych materiałów powoduje kaskadowy efekt upadania morale oddziałów, które nie są w styczności bojowej i efekt rozchodzenia się do domów.
„Morale jest niczym innym, jak przekonaniem, że działanie czy walka, w której nawet mogę stracić życie jest warte tego ryzyka ze względu na to, czym jest państwo polskie. Będę walczył i trwał, bo my zawsze wygrywamy. Polska zawsze wygrywa” – tłumaczył dr Bartosiak.
Największym naszym problemem jest fakt, że Polska niedopasowała do siebie odpowiedniego systemu obronnego – przekonywał z kolei prof. Szeremietiew. „Armia, a zwłaszcza siły lądowe, to próby przyjmowania wzorów z innych systemów, niekoniecznie odpowiadających naszym uwarunkowaniom. W efekcie, nikt do końca nie wie, jak te siły zbrojne mają działać w sytuacji zagrożenia – mówił. Nie do końca też wiadomo, jak ta armia powinna być wyposażona, co jest naprawdę potrzebne. Polacy za bardzo są zapatrzeni w kraje zachodnie. - Za dużo zwracacie uwagi na technikalia, zwłaszcza, jeśli zostały opisane przez analityków po stronie anglosaskiej. Po drugie widzicie w geopolityce element decydujący we wszystkim co nas dotyczy” – zwrócił się do swojego przedmówcy prof. Szeremietiew.
„Trzeba czerpać od ludzi, którzy prowadzą realne wojny, a tylko Anglosasi i Rosjanie takie obecnie prowadzą. Musimy się więc uczyć od tych, którzy wojują” – ripostował dr Bartosiak.
Kluczowym elementem jest morale
Podkreślił, że wojsko jest instrumentem polityki państwa i musimy wiedzieć do czego ten instrument ma służyć, czyli do jakiej wojny się przygotowuje. „Uważamy, że w ciągu ostatnich 30 lat poza ogólnymi hasłami typu >>powstrzymywanie Rosji<<, nic nie powiedziano. Co to znaczy, że wojna będzie 2-dniowa czy koalicyjna, czy Rosjanie będą nas okupować? Nie ma odpowiedzi w dokumentach strategicznych na takie pytania. A my odpowiadamy, mówimy jak powinno być” – przekonywał dr Bartosiak.
W punkcie ciężkości prezentowanej przez niego koncepcji jest morale. Lepsze uposażenia dla żołnierzy, ich przekonanie, że systemy taktyczne, wyposażenie, sztuka operacyjna i wielka strategia Rzeczpospolitej są lepsze niż rosyjskie, że w styczności bojowej uzyskają lepsze wyniki. „To nie jest nowość, bo przez ostatnie 500 lat mieliśmy wiele okresów, kiedy byliśmy lepsi od Rosjan z punktu widzenia żołnierza” – dodał dr Bartosiak.
Według niego, z punktu widzenia Polski geopolityka jest kluczowym elementem, jaki należy uwzględniać w planowaniu działań wojennych. „Wojsko może przegrać walkę bez oddania jednego strzału, jeśli układ geopolityczny nie będzie mu dawał szans, tak było w 1939 roku. Uwarunkowania geopolityczne decydują o tym, jakie ma być narzędzie, którego się używa. I Rzeczpospolita nie odrobiła tej lekcji. Prze ostatnie 30 lat przygotowujemy się do wojny, której może nie być” – podsumował.
Źródło informacji: PAP MediaRoom