Mężczyzna zginął w kwietniu br., kiedy podczas próby zatrzymania staranował swoim autem radiowozy i mierzył do funkcjonariuszy z pistoletu.
Śmiertelne postrzelenie 36-latka. Jeszcze nie postawiono zarzutów
Szef Prokuratury Rejonowej w Rudzie Śląskiej Adam Grzesiczek powiedział w środę PAP, że postępowanie toczy się "w sprawie" - nikomu nie przedstawiono zarzutów. Prokuratorzy pozyskali już część opinii biegłych, czekają jeszcze na jedną - z zakresu balistyki - która powinna być gotowa w ciągu kilku najbliższych tygodni. Jeśli tak się stanie, śledztwo powinno zostać zamknięte jeszcze w tym roku.
"Dopiero kompleksowa analiza wszystkich zebranych materiałów dowodowych pozwoli na podjęcie decyzji merytorycznej" - powiedział prokurator, który zaznaczył, że sprawa jest skomplikowana.
Do próby zatrzymania 36-latka doszło 19 kwietnia w rudzkiej dzielnicy Bykowina. Mężczyzna miał być doprowadzony do prokuratury w Bytomiu. Policjanci mieli informację, że to osoba niebezpieczna, która może mieć broń, dlatego w zatrzymaniu, poza funkcjonariuszami z wydziału zwalczającego przestępczość narkotykową z komendy wojewódzkiej w Katowicach, brali też udział policyjni kontrterroryści.
Policjanci namierzyli 36-latka na jednej z dróg dojazdowych do jego mieszkania. Gdy mężczyzna zorientował się, że ma do czynienia z policjantami, zaczął uciekać swoim samochodem. W trakcie ucieczki staranował radiowozy, którymi mundurowi próbowali zablokować mu drogę. Kiedy dojechał do skarpy i nie miał już możliwości kontynuowania dalszej jazdy, wybiegł z samochodu.
Jak opisywała śląska policja, wtedy wyciągnął broń i zaczął mierzyć z niej w kierunku policjantów; kontrterroryści oddali strzały ostrzegawcze, które mężczyzna zignorował, wtedy mundurowi oddali strzały w jego kierunku. Obecny na miejscu policyjny zespół medyczny reanimował rannego, jednak na skutek odniesionych obrażeń mężczyzna zmarł. Śledczy zabezpieczyli na miejscu należącą do 36-latka broń z ostrą amunicją.
Prokuratura Rejonowa w Bytomiu informowała, że Łukasz P. miał być doprowadzony, by usłyszeć kolejne zarzuty, dotyczące wymuszeń rozbójniczych, które trwały od roku 2017 do października 2020, m.in. przy użyciu noża, siekiery i śrubokręta. W tym samym śledztwie przedstawiono mu już wcześniej zarzuty dotyczące m.in. posiadania znacznych ilości narkotyków oraz podrobienia legitymacji policyjnej. (PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kgr/