Za projektem głosowało 35 posłów z komisji obrony narodowej oraz administracji i spraw wewnętrznych, przeciw było 16, nikt nie wstrzymał się od głosu. Do projektu wprowadzono wcześniej poprawki redakcyjne zaproponowane przez przedstawicieli biura legislacyjnego.
Poseł Tomasz Zimoch (Polska 2050) zgłosił podczas posiedzenia komisji cztery poprawki do projektu, dotyczące m.in. kwestii informacji publicznej, poszerzenia składu zespołu ds. przygotowania i realizacji zabezpieczenia granicy państwowej mającego monitorować inwestycję na przykład o przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli oraz kwestii przedstawiania Sejmowi przez przedstawicieli rządu informacji na temat inwestycji. Poprawki te komisja odrzuciła, poseł Zimoch zgłosił je w związku z tym jako wnioski mniejszości.
Wiceminister SWiA Maciej Wąsik nie wykluczył, że na dalszym etapie prac legislacyjnych poparcie może uzyskać jedna z poprawek pos. Zimocha przewidująca informowanie Sejmu przez MSWiA i Straż Graniczną na temat tej inwestycji. "Traktuję ją jako próbę zwiększenia nadzoru parlamentarnego nad przebiegiem tej inwestycji i to rozumiem" - powiedział Wąsik.
Zgodnie z tą poprawką w wersji pos. Zimocha m.in. "przez okres trwania inwestycji i w ciągu roku po niej - co miesiąc - minister spraw wewnętrznych i komendant główny Straży Granicznej przedstawiają Sejmowi pisemne i ustne sprawozdanie z przebiegu inwestycji oraz jej użytkowania".
Wąsik ocenił, że w obecnej wersji poprawka jest niedopracowana i niespójna z terminologią przyjętą w projekcie, dyskusyjny jest także comiesięczny wymóg takich sprawozdań. Jednocześnie jednak wiceminister zaznaczył, że po wprowadzeniu modyfikacji do tej poprawki "w drugim czytaniu, jeśli poseł coś takiego przygotuje, to warto byłoby uwzględnić".
Projekt zgłoszony przez MSWiA jest rozpatrywany w trybie pilnym
We wtorek wieczorem Rada Ministrów przyjęła go w trybie obiegowym i tego samego dnia trafił do Sejmu. Projektowana ustawa ma umożliwić pilną budowę zapory w związku z presją migracyjną na granicy z Białorusią.
Zgodnie ze zgłoszonym przez MSWiA projektem ustawa określi zasady przygotowania i realizacji zabezpieczenia - bariery - na polskiej granicy stanowiącej granicę zewnętrzną UE (z Białorusią, Rosją, Ukrainą). Inwestycja będzie celem publicznym. Projekt zakłada m.in., że nie będą do niej stosowane przepisy odrębne, w tym prawa budowlanego, prawa wodnego czy prawa ochrony środowiska. Do zamówień związanych z budową bariery nie będzie też stosowane Prawo zamówień publicznych, a kontrolę zamówień sprawować będzie Centralne Biuro Antykorupcyjne. Szacowany koszt budowy planowanej bariery to 1 mld 615 mln zł, z czego 1 mld 500 mln zł to koszt budowy fizycznej bariery, a 115 mln zł urządzeń technicznych.
Posłowie Lewicy podczas posiedzenia komisji pytali wiceministra Wąsika m.in. o alternatywny sposób wydania 1,6 mld zł oraz o to, jak plan budowy zapory na granicy ma się do otwartości w stosunku do białoruskich uchodźców.
Posłanka KO Katarzyna Piekarska zapytała, czy przy nowej budowli robione będą przepusty dla zwierząt. "Nie jest ważne dla was bezpieczeństwo Polaków, tylko bezpieczeństwo sarenek, zajączków. Jeśli tak rozumujecie, to nie potrzeba tutaj zbyt wielkiego komentarza" - replikował poseł PiS Piotr Kaleta.
Odnosząc się do toczącej na posiedzeniu dyskusji, b. wiceszef MON, poseł PiS Bartosz Kownacki ocenił, że "wstyd mu uczestniczyć w takim kabarecie". "Polska jest w niebezpieczeństwie, a wy sobie żarty robicie (...) Muszę jasno powiedzieć: nie dotyczy to wszystkich, bo tu są mądre pytania, ale niektórzy z was zachowują się jak agenci wpływu obcego państwa" - mówił. "I mam pytanie, szczególnie do przedstawicieli Lewicy. Mogliście zaprosić uchodźców do domu, były na ostatnim posiedzeniu Sejmu przedstawione druki. Ilu zaprosiliście?" - pytał.
Wąsik zapowiedział, że budowa "muru" rozpocznie się zaraz po tym, gdy wejdą w życie przepisy, nad którymi pracują połączone komisje. Podkreślił jednocześnie, że gdyby rząd nie podjął działań związanych m.in. z wprowadzeniem stanu wyjątkowego, mielibyśmy dzisiaj "północny szlak migracyjny, dużo bardziej atrakcyjny niż szlak bałkański".
Wiceminister odniósł się też m.in. do stwierdzenia, zgodnie z którym kwotę przeznaczoną na budowę zapory można by przeznaczyć na dofinansowanie Urzędu do Spraw Cudzoziemców. "Nie chcemy dopuszczać do nielegalnej imigracji w Polsce i nie będziemy dopuszczać (...) Urząd ds. Cudzoziemców jest dofinansowany, w nowelizacji budżetu przeznaczamy na niego dodatkowe 60 mln zł - właśnie ze względu na ten kryzys - i to są pieniądze, które wystarczą. Ale nie możemy dopuścić do sytuacji, w której będziemy finansować nielegalną migrację w Polsce" - podkreślił Wąsik.(PAP)
Autorzy: Marcin Jabłoński, Sonia Otfinowska
mmi/