Kaczyński: są dwa fronty wojny hybrydowej - na granicy i w Warszawie

2021-10-17 16:59 aktualizacja: 2021-10-18, 07:13
Prezes PiS Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Mateusz Marek
Prezes PiS Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Mateusz Marek
Są dwa fronty wojny hybrydowej: na granicy i w Warszawie. Gdyby działania opozycji były inne, ta operacja miałaby zupełnie inny przebieg, uformowanie się dwóch frontów zachęciło Alaksandra Łukaszenkę i Władimira Putina do eskalacji i wzmocnienia ataku – mówi prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS udzielił wywiadu "Gazecie Polskiej". Cała rozmowa ma ukazać się w "GP" w środę. Fragment tej rozmowy w niedzielę przytacza niezależna.pl.

Jak podaje portal, Kaczyński w rozmowie z "GP" stwierdził, że "mamy do czynienia z wieloetapową akcją rosyjską wymierzoną w Rzeczpospolitą i w nasz region".

Według gazety, Kaczyński nie ma wątpliwości, że cała sytuacja była brana pod uwagę w rosyjskich i białoruskich kalkulacjach. "Agresorzy zapewne na to liczyli. Gdyby reakcja w Polsce była inna - gdyby w tej sprawie panowała jedność i współpraca, ta operacja miałaby zupełnie inny przebieg. Uformowanie się takich dwóch frontów zachęciło Łukaszenkę i Putina do eskalacji i wzmocnienia ataku" - mówi w wywiadzie polityk.

Prezesa PiS spytano, dlaczego "oprócz pilnowania granicy rząd musi zmagać się z atakami z Polski, współbrzmiącymi z propagandą Łukaszenki".

"To konsekwencje tego, że opozycja zdefiniowała się jako totalna, czyli odrzucająca reguły demokracji, uznającą wyłącznie siebie za jedyną możliwą i legalną władzę. Konsekwencją takiego określenia jest działanie w każdej sprawie przeciwko wybranej w demokratycznych wyborach większości. Totalność wepchnęła ich we wspieranie agresji przeciwko Polsce. Nie liczę niestety na otrzeźwienie ze strony tych ludzi. Ale bez względu na to co robili, robią i co robić będą nasza determinacja nie zmieni się. Granice Rzeczpospolitej Polskiej są święte. Koniec. Kropka" – mówi "Gazecie Polskiej" Kaczyński. (PAP)

mmi/