Firma uzyskała w ostatnich dniach "nowe informacje na temat aktualnego zachowania Reichelta". Zbadała te informacje i "zarząd dowiedział się, że Reichelt nie oddzielił wyraźnie spraw prywatnych od zawodowych nawet po zakończeniu postępowania zgodności (compliance) wiosną 2021 roku i powiedział zarządowi nieprawdę".
Tym samym obrana droga "odnowy kulturowej" w "Bild" nie jest już możliwa razem z Julianem Reicheltem - podkreślił w oświadczeniu szef Springera Mathias Doepfner.
Zarzuty o nadużywanie władzy
Zarzuty o nadużywanie władzy przez redaktora naczelnego "Bilda" pojawiły się na początku marca. "Der Spiegel" informował wówczas, że kilka pracownic zgłosiło firmie incydenty, do jakich doszło w ciągu ostatnich lat.
Po opublikowaniu zarzutów Reichelt został zwolniony na własną prośbę, a firma wszczęła dochodzenie w sprawie tzw. zgodności. Taka procedura ma na celu m.in. sprawdzenie zgodności z wewnętrznymi wytycznymi firmy. Reichelt wrócił do pracy pod koniec marca, ponieważ zarząd grupy medialnej nie uznał za uzasadnione odwołania go ze stanowiska, pomimo stwierdzonych błędów w zarządzaniu.
Grupa Springer podkreślała wtedy, że w ramach postępowania dotyczącego zgodności nigdy nie było wobec Reichelta żadnych zarzutów, dotyczących molestowania seksualnego lub napaści na tle seksualnym . "Pojawiły się jednak zarzuty dotyczące konsensualnych romansów z pracownicami +Bild+ i oznaki nadużycia władzy w tym kontekście" - pisano.
Miejsce Reichelta ma podobno zająć 37-letni Johannes Boie, obecnie redaktor naczelny magazynu "Welt am Sonntag".
Gazeta "Bild"
"Bild" to niemiecki tabloid, ukazujący się codziennie od poniedziałku do soboty, niedzielne wydanie ukazuje się pod tytułem "Bild am Sonntag" i ma własną redakcję. Wydawcą gazety jest koncern Axel Springer. Pierwsze wydanie gazety ukazało się 24 czerwca 1952 roku. "Bild" jest najlepiej sprzedającą się gazetą w Europie i siedemnastą na świecie pod względem nakładu. Średni nakład dziennika wynosi ponad trzy miliony egzemplarzy.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
io/