Polio z Ukrainy może zagrozić Polsce. Profesor Gut apeluje o szczepienie dzieci: może znów siać spustoszenie

2021-11-04 06:50 aktualizacja: 2021-11-04, 12:44
Fot.  EPA/ARSHAD ARBAB D
Fot. EPA/ARSHAD ARBAB D
Jeśli zaniedbamy szczepienia, polio z Ukrainy może zagrozić także Polsce – ostrzegł w rozmowie z PAP prof. Włodzimierz Gut, wirusolog, komentując przypadki zachorowań Heine-Medina pięciorga dzieci na ukraińskim Zakarpaciu.

Jak wyjaśnił, Ukraina ma wielki problem, gdyż nie wszystkie dzieci są tam zaszczepione. "Jeszcze jakieś dziesięć lat temu zaszczepione przeciw polio było jakieś 20 proc. populacji, później ostro nadrabiali, jednak udało się do tej pory dotrzeć ze szczepieniami może do 50 proc. mieszkańców" – powiedział prof. Gut.

Zdaniem eksperta to polio, które w tej chwili atakuje dzieci na Ukrainie jest inne, niż to, z którym ludzkość wcześniej walczyła – eradykację tego wirusa w postaci dzikiej, czyli całkowite wytrzebienie ogłoszono dopiero w 2015 r.

"To był wielki sukces, na miarę wyeliminowania ospy prawdziwej. Teraz wirus ospy jest jedynie w dwóch laboratoriach na świecie" – przypomniał prof. Gut, który wchodził w skład zespołu realizującego program eliminacji chorób wirusowych WHO.

Obecnie mamy do czynienia ze szczepem wyrosłym ze szczepionek, kiedy jeszcze używano do ich produkcji żywego, choć osłabionego wirusa. "Wirusy atenuowane, czyli osłabione, nie są groźne dla człowieka, nie są w stanie wywołać choroby. Ale jak taki wirus przejdzie przez pasażowanie, to po jakimś czasie może odzyskać swoją zjadliwość" – wyjaśnił prof. Gut.

Mechanizm pasażowania polega na tym, że jak ten niegroźny wcześniej wirus przenosi się - zazwyczaj drogą jelitową – na niezaszczepioną osobę, a z niej na kolejną i kolejną, ulega zmianom i któraś z kolejnych wersji odzyskuje zdolność do zakażania i wywoływania choroby.

Pacjentom podawano szczepionki zawierające martwe wirusy

Ze względu na to zagrożenie w pewnym momencie zaczęto podawać pacjentom szczepionki zawierające martwe wirusy, co ma jednak także swoje minusy. "Szczepienie preparatem z zabitym wirusem nie uodparnia przed jelitową wersją poliomyelitis, a jedynie przed zakażeniem układu nerwowego" – podkreślił wirusolog. Dodał, że przed zakażeniem jelit wirusem może zapobiec tylko szczepionka z żywym patogenem.

Osoba, która przyjęła preparat z zabitym wirusem, jeśli zostanie zakażona szczepem poszczepionkowym, nie będzie wprawdzie miała objawów, ale patogen będzie się namnażał w jej układzie pokarmowym i wraz z odchodami wracał do środowiska.

"Więc jeśli nie będziemy szczepić naszych dzieci, to polio, nad którym zwycięstwo odtrąbiliśmy zaledwie kilka lat temu, może powrócić i znów siać spustoszenie" - ostrzegł prof. Gut.

"Statystycznie jedna na 200 zakażonych osób dozna porażenia" – podkreślił. Dodał, że choć komuś może się to wydawać mało prawdopodobne i odległe w czasie, to przypomnieć należy, że epidemia SARS-CoV-2 miała się zacząć od nietoperza w Chinach. "I chyba nikomu nie trzeba już tłumaczyć, jak niebezpiecznym tworem, ze względu na swoją zmienność, jest wirus" - powiedział prof. Gut. (PAP)

Autorka: Mira Suchodolska

io/

PAP/