Minister zdrowia, wraz ze swoim zastępcą Waldemarem Kraską, wiceminister edukacji Marzeną Machałek, rzecznikiem praw dziecka Mikołajem Pawlakiem i z pełnomocnikiem MZ ds. reformy psychiatrii prof. Małgorzatą Janas-Kozik, wzięli udział w konferencji prasowej inaugurującej kampanię "Powiedz, co czujesz. Zdemaskuj emocje", której celem jest zwrócenie uwagi na problemy psychiczne dzieci i młodzieży.
"W tym gronie, w takim szerokim składzie, chcemy pokazać, że problemy związane z psychiatrią dziecięcą mają fundamentalne znaczenie i nie można uciekać od nich, jeśli można użyć takiego sformułowania, pod pretekstem pandemii" - zaznaczył Niedzielski.
Szef MZ podkreślił, że w tej chwili widzimy wysyp problemów psychicznych dzieci. "Ten blisko rok przerwy dzieci w nauce objawiły się z podwójnym ciężarem. Teraz, czy w ośrodkach wsparcia środowiskowego, czy też w szpitalach psychiatrycznych niestety mamy nowych pacjentów, którzy zgłaszają poważne problemy związane również z samookaleczeniem, przejawami autoagresji".
Według Niedzielskiego, celem kampanii "Powiedz, co czujesz. Zdemaskuj emocje" jest promowanie otwartości w mówieniu o swoich emocjach i problemach psychicznych. Przypomniał o infolinii pomocy psychologicznej dzieci i młodzieży: 800-12-12-12. Pod ten numer telefonu dzieci i młodzież mogą zwrócić się o pomoc, otrzymując szybkie i fachowe wsparcie psychologiczne. Infolinia działa 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę.
Minister zdrowia zwrócił uwagę, że "niezależnie od działań dotyczących budowania sieci wsparcia, problemem jest wstyd i brak skłonności do rozmawiania o problemach psychicznych".
Podkreślił, że ważna jest odwaga w mówieniu o swoich emocjach i problemach. "Często zapomina się w tej dyskusji publicznej, że zdrowie psychiczne jest takim samym elementem zdrowia, jak każda inna dolegliwość, choć można powiedzieć, że jest to o wiele trudniejsze w leczeniu" – zaznaczył.
Niedzielski podkreślił, że od blisko dwóch lat trwają prace nad reformą psychiatrii dziecięcej. "Chcemy, żeby ona była oparta na ośrodkach wsparcia środowiskowego, a nie na szpitalach, jak było do tej pory. Tym bardziej że liczba psychiatrów nie pozwala na zapewnienie ogromnej dostępności i sprostania tym potrzebom, które w tej chwili się pojawiają" – zaznaczył.
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska stwierdził, że pandemia wyostrzyła zaburzenia stosunków międzyludzkich. Dodał, że okres pandemii wywarł i wywiera ogromny wpływ na młodego człowieka. Musimy wyjść temu naprzeciw – podkreślił.
"Jeśli chodzi o młodych ludzi, nauka zdalna, do której od wielu miesięcy jesteśmy przyzwyczajeni, spowodowała, że młodzież się zamyka w swoich domach, zamyka się w pewnej bańce i pewne problemy, które zawsze występowały w okresie dorastania, w tej chwili bardziej się uwidoczniają" – stwierdził wiceszef resortu.
Kraska zaznaczył, że "chcemy, aby jak najbliżej miejsca zamieszkania człowieka była możliwość kontaktu z psychologiem i skorzystania z psychoterapii – czyli pierwszych modułów pomocy psychologicznej i psychiatrycznej". "Nie oszczędzamy pieniędzy na to, żeby jak najszerzej docierać do młodzieży" – zapewnił. "Takich ośrodków pomocy powstało dużo. Zgłaszają się tam młodzi ludzie wraz z rodzicami. Mamy już pierwsze efekty" – poinformował.
Rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak przypomniał, że na jego zlecenie zostało przeprowadzone badania jakości życia dzieci i młodzieży w Polsce.
"Przeprowadziłem w tym roku największe od 20 lat badanie o jakości życia dzieci w Polsce" – powiedział Pawlak. Badania te dotyczyły m.in. aspektu poczucia psychicznego dzieci.
RPD podzielił się kilkoma podstawowymi danym z tej analizy. "Około 15 proc. najmłodszych dzieci czuje się samotnych, czuje się takich, że nie mają się do kogo wygadać, ale niestety już ponad 40 proc. dzieci (...), tej starszej młodzieży szkolnej, kilkunastoletniej, właśnie czuje się bezradna, czuje się zagubiona i to już jest bardzo niepokojące" – ocenił.
Według RPD do tej pory dzieci czuły się zagubione, gdy poszukiwały pomocy. "Brakowało jednego miejsca, które powie, gdzie pójść po poradę psychologa, pedagoga w szkole albo w ośrodku, gdzie pójść po poradę tę właśnie stacjonarną, środowiskową" – mówił. Pomocny w szybszym dotarciu do pomocy ma być telefon zaufania wsparcia psychologicznego.
Pawlak zwrócił się do dzieci i młodzieży: "Kochani, chłopcy, dziewczęta – jeżeli jesteście zagubieni, jeżeli nie wiecie, co robić (...), nie bójcie się, zadzwoń 800-12-12-12 – to jest telefon wsparcia psychologicznego, który poprowadzi, pozwoli tobie się wygadać" – mówił.
Wiceminister edukacji i nauki Marzena Machałek przekazała, że tydzień temu do wykazu prac legislacyjnych została skierowana ustawa o wsparciu dziecka, ucznia i rodziny.
Przypomniała, że "1,5 mld zł na wsparcie psychologiczno-pedagogiczne już jest w systemie". "W przyszłym budżecie zaplanowane jest 700 mln zł dodatkowego wsparcia, które trafi do szkół i placówek oświatowych, z tego 180 mln zł na zajęcia psychologiczno-pedagogiczne, pozostała kwota na zatrudnienie dodatkowych specjalistów" – poinformowała Machałek. Dodała, że środki na zajęcia mają być już od 1 stycznia, a dodatkowi specjaliści mają być zatrudnieni od 1 września 2020 r.
Podała, że obecnie w szkołach i placówkach oświatowych, nie licząc poradni psychologiczno-pedagogicznych, zatrudnionych jest 21 tys. psychologów, pedagogów. "Chcemy zwiększyć to do 39 tys. na początek, a później do 53 tys." – powiedziała Machałek.
Mówiła, że "to spowoduje, że te nasze działania będą skuteczne, że dziecko będzie miało gdzie po telefonie się udać". "Najważniejsze jest pierwsze wsparcie w szkole (...). Musimy dziecko na wielu poziomach wspomóc i być może wtedy to wsparcie psychiatryczne nie będzie potrzebne, odpowiednie działanie będzie miało miejsce w szkole. Jestem o tym przekonana" – zaznaczyła.
"Nie możemy zgubić dziecka, kiedy ono ma problemy, przede wszystkim musimy umieć zidentyfikować te problemy. Stąd wprowadzimy nowe działanie, jakim jest ocena funkcjonowania dziecka" – wskazała wiceminister. Machałek poinformowała, że już prowadzone są szkolenia dla nauczycieli.
"Uważamy, że edukacja powinna wspierać każde dziecko (...). Niezależnie od pandemii jedna trzecia dzieci potrzebuje wsparcia psychologiczno-pedagogicznego. To nie są dzieci z orzeczeniem o potrzebie specjalnego kształcenia, to są dzieci, które doświadczają trudności psychologiczno-pedagogicznych w szkole i tę pomoc w szkole powinny uzyskać. Powinna uzyskać ich rodzina, bo to bardzo ważne, by działać na rzecz całej rodziny" – mówiła Machałek.
"Stąd bardzo cieszymy się, że ustawa o wsparciu dziecka, ucznia, rodziny (...) zakłada wprowadzenie krajowego systemu wsparcia" – wskazała.
Pełnomocnik ministra zdrowia ds. reformy psychiatrii prof. Małgorzata Janas-Kozik stwierdziła, że "najtrudniej jest mówić o złości".
"Często za złością kryje się lęk, bezradność. (...) Jeżeli mamy rozdrażnione dziecko, prezentujące objawy zaburzonego zachowania opozycyjno-buntowniczego czy innego, to pochylmy się, zatrzymajmy się. Co takiego się wydarzało, dlaczego tak reaguje?" – powiedziała.
W opinii Janas-Kozik, "dziecko lękowe najchętniej wtopiłoby się w tło, jest bezbarwne". "To my dorośli musimy to dziecko wydobyć z cienia" – zaznaczyła. Wskazała, że dorośli są odpowiedzialni za umiejętność rozpoznawania emocji.
Przekazała też, że w kraju działa 300 placówek psychologicznej i psychoterapeutycznej opieki środowiskowej. "Mamy duży odzew, mamy więcej dzieci i konsultacji w izbach przyjęć. To nie jest tylko efekt pandemii, ale na pierwszym poziomie nie stygmatyzujemy, nie potrzeba skierowania, może wejść tam każdy" – zwróciła uwagę pełnomocnik.
Minister zdrowia, zapytany podczas konferencji o to, czy pod numerem telefonu 800-12-12-12 dzieci, które są na przykład prześladowane z powodu swojej orientacji seksualnej, znajdą pomoc, zapewnił, że zostanie im udzielona.
"Bez względu na światopogląd, bez względu na orientację, bez względu na inne cechy charakterystyczne osobowości, pomoc będzie udzielona. Nie ma tutaj absolutnie żadnego ograniczenia ze względu na takie cechy czy preferencje osobiste" – podkreślił Niedzielski.
Jednocześnie dodał, że "ideą tego telefonu" jest to, by również dzieci z małych miejscowości, gdzie nie zawsze dociera opieka środowiskowa lub takie, którym po prostu trudno przyznać się do tego, że potrzebują wsparcia psychologicznego, mogły z niego skorzystać.
"Ten telefon ma być pierwszą linią kontaktu, pierwszą pomocą psychologiczną" – podsumował minister, zaznaczając, że dzwoniąca osoba będzie "poprowadzona za rękę", właśnie po to, by otrzymała specjalistyczną opiekę. (PAP)
Autorka: Iwona Pałczyńska
js/