St Peter’s College i Lady Margaret Hall (LMH) na Uniwersytecie Oksfordzkim od 2017 r. przyjęły z tego źródła ponad 12 mln funtów, Imperial College London - prawie 2,5 mln funtów, a University College London (UCL) otrzymał 500 tys. funtów - podał "Telegraph".
Darowizny zostały przekazane przez trust, założony przez Maxa Mosleya ze spadku otrzymanego od ojca, Sir Oswalda Mosleya, przywódcy Brytyjskiej Unii Faszystów.
Około 6 mln funtów otrzymanych przez Uniwersytet Oksfordzki zostanie przeznaczonych na utworzenie funduszu z dziedziny biofizyki, podczas gdy 5 mln funtów sfinansuje budowę nowego akademika dla studentów.
Związek Studentów Żydowskich i społeczność żydowska na Uniwersytecie Oksfordzkim wyraziły zaniepokojenie z powodu darowizn i początkowego pomysłu nazwania akademika imieniem wnuka Oswalda Mosleya - Alexandra. We wspólnym oświadczeniu podkreślono, że "nazwisko rodziny Mosleyów jest w Wielkiej Brytanii synonimem faszyzmu i antysemityzmu".
Instytucje akademickie zostały również skrytykowane przez emerytowanego profesora historii w St Peter’s College, Lawrence'a Goldmana, który oskarżył Oxford o "całkowity moralny upadek". W niedzielę powiedział Sky News, że uniwersytety nie powinny przyjmować "splamionych i brudnych pieniędzy", a jeśli "nie potrafią rządzić się zgodnie z zasadami moralnymi, to jest to może rola państwa".
Zdaniem Goldmana syn Oswalda i znany w Wielkiej Brytanii potentat wyścigów samochodowych Max Mosley nigdy nie przeprosił za "terroryzowanie i zastraszanie" mniejszości, a sytuacja uniwersytetów mogłaby być inna, gdyby zdecydował się "odpokutować za te zbrodnie i grzechy".(PAP)