Poseł Konfederacji: nie pozwolimy pluć na polski mundur, obrzydzać służby żołnierzy

2021-11-09 19:57 aktualizacja: 2021-11-09, 19:53
Jakub Kulesza, fot. PAP/Paweł Supernak
Jakub Kulesza, fot. PAP/Paweł Supernak
Gdyby nie bohaterska postawa polskich służb, to granica z Białorusią już zostałaby przerwana. Rząd przespał stan wyjątkowy, postawił tam "siatkę na kijach od szczotki" - ocenił szef koła Konfederacji Jakub Kulesza podczas dyskusji w Sejmie. Domagał się budowy porządnego muru i sankcji wobec Białorusi.

We wtorek w Sejmie premier Mateusz Morawiecki, minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński oraz minister obrony narodowej Mariusz Błąszczak przedstawili informację rządu w sprawie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i podejmowanych w tej kwestii działań.

Poseł Kulesza występując w imieniu Konfederacji podkreślił, że jego ugrupowanie od momentu narastania kryzysu na granicy z Białorusią ostrzegało, że będzie się on zaostrzał, zdając sobie sprawę z zagrożenia, zagłosowało za stanem nadzwyczajnym i domagało się wybudowania "prawdziwego, nowoczesnego muru na granicy". Zarzucił rządowi, że "zmarnował i przespał" stan wyjątkowy, a obecne zabezpieczenia nazwał "siatką na kijach od szczotki".

"Wczoraj imigranci rozerwali tę siatkę w kilka godzin. Dziś premier Mateusz Morawiecki z tej mównicy wychwalał to godne politowania ogrodzenie, które na oczach Polaków zostało rozerwane przez grupę migrantów za pomocą łopat i drewna. Stan tej siatki odzwierciedla stan Polski za państwa rządów" - zwracał się Kulesza do ekipy rządzącej.

Według Kuleszy, "gdyby nie bohaterska postawa polskich służb, to granica już zostałaby przerwana". Zaproponował, aby rząd spojrzał na Litwę, gdzie "ten mur już powstaje".

Przekonywał, że Polska ma wiele możliwości "oddziaływania politycznego i gospodarczego", tymczasem - jak mówił - "dziś nie usłyszeliśmy od państwa niczego, żadnego planu". "Były tylko plany na coś z tej siatki i owacje partyjne na cześć prezesa PiS, (wice)premiera Jarosława Kaczyńskiego" - dodał Kulesza.

Szef koła Konfederacji przekonywał, że podczas wojny hybrydowej nie można się tylko bronić, "trzeba też atakować". "Białoruś praktycznie nie może eksportować inaczej, niż przez Polskę. Nałóżmy sankcje, które prezydent Łukaszenka odczuje. Domagajmy się tego samego od Unii Europejskiej. Postawmy szybko porządny mur na granicy" - apelował.

Wiceprzewodniczący koła Konfederacja Krzysztof Bosak ocenił, że obecny kryzys migracyjny i konflikt graniczny są wydarzeniami zaplanowanymi i konsekwentnie realizowanymi oraz - jak mówił - "przy obojętności części otoczenia międzynarodowego, w tym państw, z którymi związani jesteśmy sojuszami".

"Ostatnia noc była spokojna i wszystkim służącym na naszej granicy funkcjonariuszom służb państwowych i żołnierzom Wojska Polskiego należy życzyć, by wszystkie kolejne noce także były spokojne. Trzymamy za was kciuki. Wyrażamy swoje wsparcie. Nie pozwolimy pluć na polski mundur, nie pozwolimy obrzydzać pracy i służby funkcjonariuszy i żołnierzy Wojska Polskiego" - oświadczył Bosak.

Nawiązując do postawy części opozycji, poseł Bosak przekonywał, że "obrona granic nie jest niehumanitarna". "Agresywni, nielegalni imigranci to nie są uchodźcy. Pomiędzy nimi mogą być uchodźcy, ale cała grupa to nie są uchodźcy" - zapewnił. Zdaniem Bosaka, polityka otwartych granic "nie rozwiąże tego problemu, a spowoduje nowe problemy".

"Polska i Polacy chcą pomagać, będą pomagać, ale prawdziwym uchodźcom, i do nas należy decyzja, gdzie tę pomoc kierować. Nie ulegniemy przed szantażem" - oświadczył Krzysztof Bosak. (PAP)

Autor: Mieczysław Rudy

js/