"W Dziale do spraw Wojskowych Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ zostało wszczęte śledztwo w sprawie o przestępstwo z art. 339 par. 3 KK. Wydano również postanowienie o przedstawieniu zarzutu dla Emila Cz." - przekazała PAP rzeczniczka warszawskiej Prokuratury Okręgowej Aleksandra Skrzyniarz.
Jak dodała, obecnie trwają czynności mające na celu ustalenie miejsca pobytu podejrzanego i wykonania z nim czynności procesowych.
Zgodnie z przywołanym przepisem Kodeksu karnego żołnierz, który w czasie dezercji ucieka za granicę albo przebywając za granicą uchyla się od powrotu do kraju, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Prokuratura nie wyklucza wniosku o tymczasowe aresztowanie
Jak wynika z informacji uzyskanych przez PAP w Prokuraturze Rejonowej Białystok-Północ, możliwy jest wniosek do sądu o areszt tymczasowy i list gończy za żołnierzem. W śledztwie zabezpieczane są dowody.
Zastępca ds. wojskowych Prokuratora Rejonowego Białystok-Północ płk Radosław Wiszenko powiedział PAP, że śledztwo jest we wstępnej fazie. "Były wykonywane czynności w miejscu zamieszkania żołnierza, zabezpieczano nośniki danych. Będzie to przedmiotem badania, czy planował to, czy było to jakieś działanie ad hoc" - dodał prokurator.
Pytany o ewentualny list gończy powiedział, że prokuratura nie wyklucza wniosku o tymczasowe aresztowanie, który poprzedzałby wydanie takiego listu. Zaznaczył, że przed swoją decyzją (o ewentualnym tymczasowym aresztowaniu) sąd musi dysponować - przedstawionym przez śledczych - materiałem dowodowym, na podstawie którego mógłby wydać takie postanowienie.
Polski żołnierz uciekł na Białoruś
O dezercji polskiego żołnierza na Białoruś media poinformowały w piątek. Wcześniej Białoruski Państwowy Komitet Graniczny (GPK), odpowiednik polskiej Straży Granicznej, podał informację o polskim żołnierzu, który poprosił o azyl na Białorusi.
Szef MON Mariusz Błaszczak zdymisjonował przełożonych Emila Cz. Jak przekazał w mediach społecznościowych, mężczyzna miał "poważne kłopoty z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska". "Nigdy nie powinien zostać skierowany do służby na granicę" - podkreślił. O problemach z prawem mężczyzny informowały też wcześniej media.
Dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Tomasz Piotrowski nazwał działanie żołnierza aktem dezercji; zapowiedział też przegląd kwestii naboru i pracy z żołnierzami. (PAP)
Autorzy: Sonia Otfinowska, Bartłomiej Figaj
mmi/