Premier do opozycji: widzę, że nad waszymi głowami znowu krąży widmo Balcerowicza

2022-01-13 17:40 aktualizacja: 2022-01-13, 18:53
Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka
Widzę, że nad waszymi głowami znowu krąży widmo Balcerowicza - mówił w Sejmie premier Mateusz Morawiecki, zwracając się do posłów opozycji. "Was tak bardzo boli, że my patrzymy na te zwykłe polskie rodziny, obniżamy podatki, że państwo działa maksymalnie skutecznie, żeby chronić przed inflacją" - dodał szef rządu.

Przed rozpoczęciem czwartkowego bloku głosowań głos z mównicy sejmowej zabrał szef rządu zwracając się do posłów opozycji.

Podczas wystąpienia premiera w Sejmie posłowie Koalicji Obywatelskiej trzymali tabliczki z napisem "PiS=drożyzna". Morawiecki w odpowiedzi ironizował.

Premier: nasz program jest programem osłaniającym ludzi przed skutkami kryzysu inflacyjnego

"Przetransportowaliśmy inflację do Niemiec. Jak? Normalnie. Na łódkach przez Odrę i Nysę Łużycką. Mają najwyższą inflację od 30 lat" - zauważył szef rządu. "Także przetransportowaliśmy inflację do całej strefy euro. Taki silny jest polski rząd. Samolotami zrzuciliśmy tam tę inflację. Najwyższa od 25 lat" - dodał. "Tyle jest prawdy w waszych tabliczkach, które pokazujecie" - podkreślił premier. "Również przetransportowaliśmy do Stanów Zjednoczonych. Tam jest najwyższa od 40 lat, ale nie powiem wam jak. To jest tajemnica wywiadu, ale Jankesom też wlepiliśmy taką inflację, że im poszła w pięty" - ironizował.

Premier mówił też o działaniach tzw. tarczy antyinflacyjnej i Polskim Ładzie. "Najbardziej boli was to, że wy wiecie, że przez ostatnie 25 lat do 2015 roku państwo polskie zdezerterowało" - ocenił Morawiecki kierując swoje słowa do opozycji. "Nie było państwa polskiego, które się troszczyło o tych, którzy zarabiali rzeczywiście mniej, zarabiało poniżej średniej" - zaznaczył.

Szef rządu wskazał także, że 40 proc. osób zarabia w Polsce 3400 złotych lub mniej. "Pomyślcie teraz, szanowni państwo, dla tych osób, czy 200 złotych miesięcznie, 300 złotych, czy to są małe środki?" - pytał. "A czy jeżeli dodamy do tego naszą politykę społeczną - tę, której przed nami nie było, tę, której nie było w waszych czasach, obśmiewane przez was 500 plus, 13. emerytury jako rozdawnictwo" - kontynuował.

"Czy w takim przypadku ludziom łatwiej jest dzisiaj przetrwać, którzy zarabiają na rękę 2500 czy 3000 złotych. Tak mało, ale ci sami ludzie w waszych czasach zarabiali 1200-1400 złotych" - mówił Morawiecki. Reagując na okrzyk "hańba" premier wskazał, że jest to rzeczywiście wstyd.

Jak podkreślił, "nasz program jest programem osłaniania ludzi przed skutkami kryzysu pandemicznego, przed skutkami kryzysu inflacyjnego". 

Morawiecki: reforma rządu PiS służy wszystkim ludziom

Jak dalej mówił szef rządu, Polski Ład jest skomplikowaną reformą, najdalej idącą od wielu dekad. Tymczasem - zaznaczył - za rządów PO i PSL były "proste" zmiany, jak - mówił - podniesienie VAT z 22 na 23 proc., podniesienie wieku emerytalnego dla kobiet o 7 lat, czy "zabranie 150 mld zł z OFE".

Jak podkreślił, reforma rządu PiS służy wszystkim ludziom i dlatego "ta reforma jest przygotowywana w taki sposób, żeby rzeczywiście wprowadziła więcej sprawiedliwości do polskiego systemu podatkowego". "Ich to śmieszy szanowni państwo" - dodał Morawiecki, odnosząc się do posłów PO.

"Tutaj, to co pokazują teraz posłowie PO, że te 200 zł, to jest dla nich nic. Szanowni państwo dla dyrektora w korporacji może to jest nic; wy reprezentujecie bardzo wielu oczywiście bogatych ludzi. 200 złotych, to może być lunch w restauracji albo nowy krawat, ale dla emeryta to są zakupy na kilka dni. Dla studenta, to jest obiad na kilka czy kilkanaście dni" - porównywał premier.

"I to was teraz tak bardzo boli, że my patrzymy na te zwykłe polskie rodziny, obniżamy podatki, że państwo działa maksymalnie skutecznie, żeby chronić przed inflacją, żeby chronić przed skutkami pandemii, przed skutkami kryzysu globalnego. I ochronimy Polaków" - mówił Morawiecki.

Zdaniem szefa rządu, opozycja powinna przemyśleć "swoją politykę". "Bo widzę, że nad waszymi głowami znowu krąży widmo Balcerowicza" - stwierdził Morawiecki.

Jak dodał, polityka Leszka Balcerowicza czy Donalda Tuska, to "polityka bardzo egoistyczna" - niskich podatków dla zamożnych i bogatych, a "wyższych stóp procentowych dla tych, którzy są mniej zamożni". "Szanowni państwo, nie dajcie sobie zamydlić oczu, o to chodzi w tym wściekłym ataku" - ocenił Morawiecki.

Przyznał jednocześnie, że ma świadomość, iż w pierwszych dniach wdrażaniach reformy podatkowej zostały popełnione błędy. "Te niedoskonałości wszystkie będą usunięte" - zapewnił szef rządu. 

"Staramy się robić wszystko, aby ulżyć Polakom w tych trudnych miesiącach" 

Jak przekonywał premier, "Polski Ład i Tarcza Antyinflacyjna, w tych bardzo trudnych najbliższych tygodniach, trudnych miesiącach i być może kwartałach, to są dwa pomosty, które są opuszczane z dwóch stron rzeki, po to, żeby w tym trudnym środowisku gospodarczym, środowisku globalnego kryzysu, globalnej drożyzny, było Polakom łatwiej".

"Obniżamy VAT, obniżamy akcyzę, obniżamy VAT na żywność i obniżymy także VAT na paliwo z 23 do 8 proc." - wskazał. "Wiecie co to znaczy? 60 do 70 groszy. I tego się już boicie, że 1 i 2 lutego Polacy zobaczą realność naszych działań" - mówił Morawiecki do posłów opozycji.

"Bo polityka, która nie jest realną polityką na rzecz Polaków, to słaba polityka. A my staramy się zrobić wszystko, aby ulżyć Polakom w tych trudnych miesiącach i zrobimy to" - podkreślił premier.

"Tarcza antyinflacyjna da 200-300 zł miesięcznie oszczędności dla przeciętnej polskiej rodziny"

Szef rządu przyznał, że spodziewał się, iż program tarczy antyinflacyjnej 2.0. będzie pod "obstrzałem" opozycji. "Ale nie sadziliśmy, że będą to głosy tak pełne hipokryzji i manipulacji jakie padają dziś ze strony Platformy Obywatelskiej" - powiedział.

Jak mówił, "dziś Polska staje u progu znacznego kryzysu globalnego, kryzysu inflacyjnego, kryzysu postpandemicznego, kryzysu gospodarczego".

Podkreślił, że rząd PiS, jako odpowiedzialny rząd, znalazł rozwiązania tego kryzysu i konsekwentnie je wdraża. Premier przedstawił wyliczenia. "To jaka jest rzeczywistość" - mówił. Według niego rodzina 2+2 na obniżce podatku VAT do zera na żywność oszczędzi około 53 zł miesięcznie. Jak dodał, obniżki podatków dla rodzin korzystających z samochodu mają wynieść około 48 zł miesięcznie. Rodziny korzystające z prądu i gazu jednocześnie - "w zależności od tego, czym ogrzewa dom lub mieszkanie" - zaoszczędzą od 65 do 200 zł miesięcznie - podkreślił.

Premier stwierdził, że ma na myśli obniżki wszystkich podatków ("VAT i akcyzy"). Jak ocenił, dadzą one korzyść dla rodziny wielkości około 200 zł. "Dla +kuchenkowiczów+ to jest mniej" - stwierdził szef rządu. Dodał, że dla tych, którzy podgrzewają wodę junkersami będzie to obniżka w wysokości 36 zł miesięcznie.

"Ja wiem, że wy kpicie sobie z takich pieniędzy. Wiem, że to dla was jest nic" - mówił Morawiecki do posłów opozycji. "Może to jest śmieszne dla was, ale to nie jest śmieszne dla mnie. To są realne problemy ludzi" - dodał premier.

"Jak zbierzemy tylko te działania, z tej części tarczy antyinflacyjnej, to jest od 130 do 230 zł miesięcznie (oszczędności) dla polskiej rodziny. Dodatek osłonowy to dla przeciętnej polskiej rodziny 850 zł. Jak to podzielimy, to jest 71 zł miesięcznie. Razem mamy od 200 do 300 zł (oszczędności)" - wyliczał Morawiecki.

Premier: dla nas mieszkaniec jakiegokolwiek miejsca w Polsce jest ważniejszy niż sędzia trybunału z Luksemburga

"Chciałbym na samym początku już dzisiaj postawić sprawę bardzo jasno. Wy, posłowie PO, PSL zrobicie wszystko żeby wstawić się w obronie brukselskich elit, warszawskich salonów. I to jest wasza polityka. Tymczasem my przede wszystkim myślimy o wszystkich sprawach polskich, bo mamy obowiązki polskie i działamy dla Polski" - powiedział w Sejmie Morawiecki.

"I kiedy wy to zrozumiecie, że dla nas mieszkaniec Augustowa, Siedlec albo Przasnysza, Zielonej Góry i jakiegokolwiek innego miejsca w Polsce jest ważniejszy niż sędzia trybunału z Luksemburga. Kiedy wy to zrozumiecie?" - dodał premier zwracając się do posłów opozycji. (PAP)

Autorzy: Rafał Białkowski, Grzegorz Bruszewski

mmi/