"Kapitan I rangi, dowódca krążownika Moskwa, Kuprin Anton Waleriewicz, zginął podczas wybuchu i pożaru na pokładzie byłego flagowca Floty Czarnomorskiej Rosji. Nie rozpaczamy" - napisał Heraszczenko w komunikatorze Telegram.
Strona internetowa Myrotworec pisze, że Kuprin brał udział w ataku na ukraińską Wyspę Węży 24 lutego.
The commander of cruiser "Moskva", Anton Kuprin, died during explosion and fire on board. This was reported by the adviser to Minister of Internal Affairs of #Ukraine Anton Gerashchenko.
— NEXTA (@nexta_tv) April 15, 2022
Captain Anton Kuprin gave the order to bombard #Snake Island on the first day of the war. pic.twitter.com/Fu9nJGvL08
Okręt Moskwa trafiony dwoma pociskami Neptun
Jak powiedział w piątek amerykańskim mediom przedstawiciel władz USA, cytowany przez Reutersa, krążownik Moskwa zatonął na skutek uderzenia dwiema ukraińskimi rakietami przeciwokrętowymi Neptun. To ocena zgodna z tym, co przekazywały wcześniej władze Ukrainy. Według przedstawiciela władz amerykańskich Rosja poniosła straty ludzkie, lecz ich skala nie jest znana. Dodał, że zatopienie okrętu jest "wielkim ciosem" dla rosyjskiej marynarki wojennej.
Informację, że według USA Moskwa zatonęła na skutek ukraińskiego ataku, podał w piątek także "Washington Post", choć dziennik nie wymienił konkretnego systemu, którego użyto do zniszczenia największego rosyjskiego okrętu na Morzu Czarnym.
Jeszcze w czwartek rzecznik Pentagonu John Kirby mówił, że nie ma wystarczająco informacji, by potwierdzić ukraińskie twierdzenia o ataku Neptunami. Rosyjskie ministerstwo obrony podawało, że na pokładzie okrętu doszło do pożaru i wybuchu amunicji, a później że okręt zatonął w warunkach sztormowych podczas holowania go do portu w Sewastopolu
W czwartek wieczorem rosyjskie ministerstwo obrony podało, że krążownik Moskwa zatonął podczas holowania w warunkach sztormu. Wcześniej armia ukraińska poinformowała, że okręt został trafiony dwiema rakietami manewrującymi Neptun. Moskwa nie potwierdziła tych doniesień, twierdząc jedynie, że na jednostce „doszło do pożaru”.
Rosyjski opozycjonista Ilja Ponomariow przekazał w nocy z czwartku na piątek, że potwierdzono informację o uratowaniu 58 marynarzy z krążownika. „Załoga okrętu liczyła 510 osób" - podał polityk.
Jak podała później rzeczniczka morskiej straży granicznej Ukrainy Natalija Humeniuk, załogi krążownika Moskwa nie udało się ewakuować z powodu sztormu. „Trafienie spowodowało detonację i zaczęła się walka o życie. Obserwowaliśmy, jak inne okręty próbowały udzielić pomocy, ale nawet siły natury były po stronie Ukrainy. Bo sztorm nie pozwolił ani na spokojną akcję ratunkową, ani na ewakuację załogi” – oświadczyła Humeniuk.
Moskwa była flagowym okrętem Floty Czarnomorskiej i jednym z najważniejszych okrętów wojennych Rosji
Moskwa była flagowym okrętem Floty Czarnomorskiej i jednym z najważniejszych okrętów wojennych Rosji.
„Tylko strata okrętu podwodnego zdolnego wystrzeliwać pociski balistyczne albo Kuzniecowa (jedynego lotniskowca Rosji) byłaby większym ciosem dla rosyjskiego morale i reputacji marynarki wojennej w rosyjskim społeczeństwie” – ocenił w czwartek emerytowany kapitan amerykańskiej marynarki Carl Schuster, cytowany przez portal CNN. (PAP)
dsk/ mmi/ mar/