Premier we Lwowie: nie możemy zostawić naszych sąsiadów w osamotnieniu

2022-04-19 11:29 aktualizacja: 2022-04-19, 18:45
Nie możemy zostawić naszych ukraińskich sąsiadów w osamotnieniu. Musimy podtrzymywać tego ducha walki także poprzez to, że troszczymy się o najsłabszych - powiedział we Lwowie premier Mateusz Morawiecki.

Premier we wtorek odwiedził Lwów, gdzie dzięki współpracy polskich i ukraińskich władz powstało miasteczko kontenerowe dla uchodźców wewnętrznych. "To jest miasteczko, które ma być w krótkim terminie używane" - powiedział. "Warunki życia są tutaj typowo przejściowe dla tych ludzi, którzy po prostu nie mają się gdzie podziać" - dodał.

KPRM

Morawiecki poinformował, że rozmawiał na miejscu z ludźmi m.in. z Mariupola, Buczy czy z Doniecka. "Wszystko to pokazuje, jaka jest skala zniszczeń tutaj, na Ukrainie" - stwierdził. I podkreślił: "Walka na Ukrainie jest walką o wolność, o bezpieczeństwo całej Europy. Zbrodnie w Buczy, Borodziance, Hostomelu i w setkach innych miast pokazują z jak barbarzyńskim systemem, z jak barbarzyńskim reżimem musimy się zmierzyć jako Europa". Według Morawieckiego Ukraina broni najbardziej uniwersalnych wartości, najbardziej europejskich wartości - prawo do życia, prawo do wolności, suwerenności.

KPRMPremier zaapelował do Komisji Europejskiej, "żeby fundusz solidarnościowy z Ukrainą zaczął wreszcie działać, żeby pojawiły się nowe pieniądze, a nie środki przesuwane z jednej szuflady do drugiej - mówił premier Mateusz Morawiecki we wtorek podczas wizyty we Lwowie, gdzie dzięki współpracy polskich i ukraińskich władz powstało miasteczko kontenerowe dla uchodźców wewnętrznych".

 

"Apeluję - porzućcie kalkulatory, sięgnijcie do swoich sumień - to jest mój apel do przywódców krajów zachodnich, po to, by zobaczyli, jak dzisiaj wygląda życie tutaj, w końcu w sercu Europy" - wezwał premier podczas konferencji prasowej. Jak dodał, "w Ukrainie bije dzisiaj serce Europy". "Tu jest front i barykady wolności i suwerenności. Musimy w pełni zdać sobie z tego sprawę. Te zgliszcza: popalone domy, zniszczone miasta, które rosyjskie wojsko zostawia za sobą, są wielkim świadectwa barbarzyństwa, ale jednocześnie muszą być dla nas wielkim wezwaniem do działania; dla Polski i Polaków jest takim wezwaniem" - zaznaczył premier Morawiecki. "Dzień po dniu dostajemy ten raport z oblężonego miasta, z Mariupola. Widzimy, do jakich zbrodni tam dochodzi. Nie możemy tych zbrodni pozostawić nierozliczonymi, sprawiedliwości musi stać się zadość" - oświadczył.

Zwrócił też uwagę, że z powodu wojny na Ukrainie 10 mln osób musiało opuścić swoje domy - 2,5 mln z nich jest w Polsce, ale 6 mln osób jest rozlokowanych na Ukrainie.

"Tutaj, we Lwowie, jesteśmy w parku Stryjskim, w którym Polska we współpracy z władzami ukraińskimi doprowadziła do skonstruowania specjalnego miejsca, specjalnego miasteczka kontenerowego. To jest miasteczko, które ma być w krótkim terminie używane. Warunki życia są tutaj typowo przejściowe dla tych ludzi, którzy po prostu nie mają się gdzie podziać" - wskazał.

KPRM

Zdaniem premiera nie można "zostawić naszych sąsiadów w osamotnieniu". "Najgorsza dla tych, którzy walczą, jest świadomość, że mogą być osamotnieni" - podkreślał. "Musimy podtrzymywać tego ducha walki właśnie także poprzez to, że troszczymy się o najsłabszych" - dodał.

Morawiecki poinformował, że pomysł budowy miasteczek kontenerowych był omawiany na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i temat ten podniósł lider Kukiz'15 Paweł Kukiz. "Dziękuję wszystkim za inspirację, ale także za realną, operacyjną, organizacyjną pracę i wykonanie" - powiedział szef rządu.

KPRM

Morawiecki dodał, że podczas rozmów z przywódcami państw zachodnich wskazuje wyraźnie na konieczność jak najmocniejszych sankcji. "To jest najmniejsza cena jaką możemy zapłacić, także my w Europie, za to, co dzieje się na Ukrainie, za te straszne zbrodnie, to najmniejsza cena odzyskania wolności i z tego muszą sobie wszyscy zdać sprawę" - podkreślił premier. 

Premier zaznaczył, że widać, że "ta wojna Putina przeciwko narodowi ukraińskiemu doprowadziła do wielkich zawirowań gospodarczych". "Ale czymże one są w porównaniu do życia ludzi tutaj, w Ukrainie? To, co dzieje się w zachodniej Europie, to jedynie maleńki ślad tego, jakie krzywdy ponoszą Ukraińcy?" - dodał.

Ołeksij Czernyszow: w miasteczku kontenerowym 350 uchodźców wewnętrznych

W otwartym właśnie we Lwowie miasteczku kontenerowym przewiduje się rozmieszczenie 350 uchodźców wewnętrznych. Mówimy tu o tymczasowym rozmieszczeniu, krótkoterminowym - powiedział minister rozwoju gmin i terytoriów Ukrainy Ołeksij Czernyszow.

Ukraiński polityk podkreślił, że "dzisiaj widzimy, czym jest prawdziwa przyjaźń, prawdziwe partnerstwo pomiędzy państwami. Czujemy prawdziwe wsparcie państwa polskiego".

Czernyszow zaznaczył, że miliony Ukraińców musiało wskutek wojny opuścić swoje domostwa. Mówił, że największą liczbę uchodźców wewnętrznych przyjął obwód lwowski. "Według naszych obliczeń to około 300 tys. osób, które się przemieściły się wewnętrznie" - wskazał. "Dzisiaj uczestniczymy w otwarciu miasteczka kontenerowego. To jedna z możliwości rozmieszczenia wewnętrznych przesiedleńców. Takie same projekty, moduły, zostaną też wykorzystane w innych obwodach. Jest to nasz wspólny projekt z naszymi polskimi partnerami" - powiedział. Poinformował, że w najbliższym czasie planowane jest otwarcie kolejnych dwóch takich miasteczek, także na 350 osób, przeznaczonych dla przesiedleńców wewnętrznych ze wschodu Ukrainy, z miejscowości, które - jak zaznaczył - w tej chwili doznają agresji wojskowej. Minister zaznaczył, że mieszkańcami miasteczka będą głównie kobiety, osoby starsze i studenci. 

KPRM

Ukraińscy żołnierze leczeni w Polsce

Szef rządu był pytany przez dziennikarzy m.in. o to, czy Polska planuje dalej przyjmować do szpitali rannych żołnierzy z Ukrainy. "Przyjmujemy już dziś i leczymy rannych żołnierzy z Ukrainy. Jesteśmy gotowi do przyjęcia co najmniej 10 tysięcy żołnierzy, jeśli będzie taka konieczność" - powiedział premier. Wyraził jednocześnie nadzieję, że "nie będzie to aż tak straszne żniwo wojny".

"Zrobimy wszystko, by przyjąć i leczyć wszystkich rannych żołnierzy z Ukrainy. Nasze szpitale są na to gotowe i już dziś tacy ranni żołnierzy są leczeni w Polsce. Oby wszyscy wrócili do zdrowia, oby wszyscy wrócili do swoich domów, do swoich dzieci" - powiedział Mateusz Morawiecki.

Dopytywany, ilu żołnierzy leczonych jest obecnie w naszym kraju, odpowiedział, że dziś jest to kilkadziesiąt osób, rozlokowanych w różnych miastach. "Są to bardzo różne poziomy, obrażenia. Robimy wszystko, by uratować życie, zdrowie" - zaznaczył premier.

autorzy: Grzegorz Bruszewski, Karol Kostrzewa, Mikołaj Małecki, Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Rafał Białkowski

(PAP)

kw/