Premier Mateusz Morawiecki oraz premier Słowacji Eduard Heger obserwowali w środę manewry wojsk państw Grupy Wyszehradzkiej, Stanów Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii PUMA-22 na poligonie Nowa Dęba na Podkarpaciu.
Podczas wspólnej konferencji prasowej Morawiecki podkreślał, że do budowy silnej armii potrzebna jest silna gospodarka, silny budżet. Wskazywał też, że dobrze zbudowane finanse publiczne dają gwarancję realizacji inwestycji w modernizację armii. "Dobre uzbrojenie, widzimy to doskonale na Ukrainie przede wszystkim, może zastąpić także ilość. Widzimy doskonale, że dobre uzbrojenie armii, która jest mniejsza, armii ukraińskiej, służy jako skuteczna obrona przed większą barbarzyńską armią rosyjską" - wskazywał szef rządu.
Jak mówił, "dobre uzbrojenie jest jak trzy proce w ręku Dawida w walce z Goliatem". "I my taką armię budujemy" - zaznaczył.
Premier podkreślił, że armia musi się też opierać na silnej, stabilnej gospodarce. Jak zauważył, "nasze gospodarki targane są kryzysem energetycznym". Morawiecki wskazywał, że prezydent Rosji Władimir Putin "wytoczył działa przeciwko Ukrainie, tam toczy wojnę bezpośrednią". "Ale także toczy wojnę ekonomiczną, zaatakował poprzez działania energetyczne Polskę, Słowację i wszystkie kraje Europy" - zaznaczył.
Premier ocenił, że "na Słowacji inflacja wynika z wojny na Ukrainie i agresywnej polityki Putina". Jak dodał, ta agresywna polityka "daje się we znaki również naszym gospodarkom".
Premier Morawiecki: najlepsza strategia to odstraszyć wroga poprzez siłę własnej armii i współpracę z innymi
Podczas swojego wystąpienia polski premier podkreślał także, że dziś solidarność i wspólne ćwiczenia, a także pomoc dyplomatyczna, finansowa i wojskowa dla Ukrainy to gwarancja, że sojusz będzie zapewniał bezpieczeństwo. "Razem z żołnierzami amerykańskimi, brytyjskimi prowadzimy jedne ćwiczenia za drugimi" - mówił i poinformował, że w Nowej Dębie ćwiczyło ponad 1700 żołnierzy w manewrach PUMA-22, gdzie sześć krajów razem zapewnia interoperacyjność, współpracę czy łączność. "Będziemy to robić do skutku, będziemy wzmacniać aż - mam nadzieję - ostatni żołnierz rosyjski wyjdzie z Ukrainy" - dodał.
"Nie chcemy popełniać tego błędu, co nasi przeciwnicy polityczni - oni uprawiali taką politykę siedzenia cicho w kącie, niedrażnienia niedźwiedzia" - mówił Morawiecki. "Wiemy, jak się ona skończyła, wiemy, że poklepywali się z nimi po plecach, ale wiemy też, że ta polityka prowadziła do osłabienia polskiej armii, do braku modernizacji polskiej armii" - dodał. "My te wszystkie błędy, niedopatrzenia staramy się nadrabiać" - podkreślał.
Ponadto premier przekazał, że na modernizację polskiej armii w 2023 roku zostanie przeznaczonych ponad 100 mld zł, może nawet ok. 130 mld zł. "To trzy do czterech procent wydatków na zbrojenia w relacji do PKB" - mówił. "To ogromny wysiłek" - zaznaczył.
"Ale zastanówmy się przez chwilę, jaka jest alternatywa? Alternatywa to to, co widzimy na Ukrainie. Alternatywa to pomordowane dzieci i kobiety, zbombardowane miasta, zbombardowane zakłady energetyczne. Nie chcemy takiej alternatywy. Działamy wyprzedzająco, działamy na rzecz nie tylko wzmocnienia polskiej armii, ale także odstraszenia przeciwnika, bo najlepsza strategia to odstraszyć wroga poprzez siłę własnej armii i poprzez współpracę z innymi" - podkreślał Morawiecki.
Szef polskiego rządu ocenił, że "jesteśmy na geopolitycznym zakręcie". "Z tej drzemki, z tej śpiączki wyrwanych zostało wiele państw. Przestrzegaliśmy przed tym. Dziś oni wszyscy przyznają rację nam, przyznają rację Słowacji, bo razem ze Słowacją, z Czechami przestrzegaliśmy przed Nord Stream 2, przestrzegaliśmy przed współpracą z Rosją w zakresie współpracy energetycznej czy gazowej" - mówił.
"Dzisiaj chcemy bardzo ścisłej współpracy po to, aby obronić prawdziwe europejskie wartości - wolność, solidarność, bezpieczeństwo i suwerenność, a walka o te wartości toczy się dzisiaj na Ukrainie, a więc Ukraina jest naszą wspólną sprawą całej Europy" - podkreślał Morawiecki. "Poprzez nasze solidarne działania, poprzez to, że mówimy jednym głosem na poziomie Rady Europejskiej, w Unii Europejskiej i w NATO, zwiększamy też nie tylko solidarność naszego regionu, ale zwiększamy także potencjał obronny i zwiększamy siłę naszego głosu wobec każdego potencjalnego agresora" - dodał.
Premier Słowacji: obudziliśmy się z letargu i musimy inwestować w nasze siły zbrojne
"Musimy inwestować w wyposażenie, w uzbrojenie, w siły zbrojne. Można powiedzieć, że obudziliśmy się z letargu. Niestety, za tani rosyjski gaz wymieniliśmy te wartości. Dzisiaj widzimy, że to już nieprawda, nie ma czegoś takiego jak tani gaz z Rosji" - powiedział premier Słowacji Eduard Heger.
Podkreślił, że dziś sojusze ekonomiczne nie wystarczą i należy iść dalej, modernizując wojsko i wzmacniając sojusze militarne.
"Dobrze wiemy, że aby nasze wojska potrafiły odstraszać, muszą być dobrze wytrenowane, wyćwiczone, dlatego ważne jest, aby nasze wojska prowadziły wspólne ćwiczenia, aby mogły stawiać opór, odstraszać i dać bezpieczeństwo obywatelom" - zaznaczył.
Premier Słowacji dodał, że jego rząd inwestuje w modernizacje wojska, by wspólnie z Polską i innymi sojusznikami zapewnić obywatelom bezpieczne życie. "Chcemy być twórcami pokoju i pokazać, że mamy wystarczającą siłę, by ten pokój zachować" - wskazał Heger. (PAP)
Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Wojciech Huk, Grzegorz Bruszewski, Adrian Kowarzyk
kgr/