Premier: umowy na dostawę węgla podpisano z ponad dwoma tysiącami gmin

2022-12-05 10:13 aktualizacja: 2022-12-05, 12:44
Mateusz Morawiecki, Fot. PAP/Mateusz Marek
Mateusz Morawiecki, Fot. PAP/Mateusz Marek
Już ponad dwa tysiące gmin podpisało umowy z importerami na dostawy węgla - poinformował w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że ponad 200 gmin jeszcze tego nie zrobiło, ale gdy zajdzie potrzeba to będzie można dostarczyć do nich węgiel w sposób awaryjny.

"Mogę powiedzieć, że już ponad dwa tysiące gmin podpisało umowy z importerami (na dostawy węgla - PAP)" - powiedział szef rządu podczas konferencji w Porcie Gdańskim Eksploatacja.

Odnosząc się do faktu, że jeszcze ponad 200 gmin nie podpisało umów, premier powiedział, że "jeśli trzeba będzie gdzieś awaryjnie dostarczyć węgiel, to jesteśmy po to, żeby do każdej gminy dostarczyć rzeczywiście ten węgiel". Zapewnił też, że w razie potrzeby zostanie zorganizowana odpowiednia logistyka, aby w żadnym gospodarstwie węgla nie zabrakło.

Premier poinformował też, że obecnie ceny węgla systematycznie spadają z poziomu przekraczającego 3 tys. zł za tonę do około 2 tys. zł za tonę.

"Jak doliczymy do tego 1 tys. zł do tony przekazane, to powoduje, że ta cena jest przyzwoita na poziomie niewiele przekraczającym lub bardzo podobnym do tej, jaka była przed inflacją, przed tą zwyżką cen" - dodał.

"Weszliśmy w cały ciąg logistyczny: od importu przez przeładunek węgla w portach"

Podczas konferencji w Porcie Gdańskim Eksploatacja szef rządu stwierdził, że są takie momenty w historii, gdy rząd musi mocno chwycić ster we własne ręce, zaproponować własne rozwiązania i potem je skutecznie zrealizować.

„Na rynku surowców po ataku Rosji na Ukrainę zapanował chaos. Nie było żadnych normalnych mechanizmów rynkowych, trzeba było je zastąpić mechanizmami sprawnego państwa” – podkreślił Morawiecki.

Wskazał, że jednym z podstawowych problemów Polaków był problem z węglem. „Embargo Unii Europejskiej na węgiel z Rosji spowodowało, że musieliśmy dość gwałtownie szukać nowych kierunków i zwiększać import z już istniejących kierunków. Problemem była też cena węgla. Jeszcze dwa, trzy miesiące temu węgiel na składach był po 3,5-4 tys. zł, a nawet przekraczał 4 tys. zł za tonę” – powiedział premier.

Morawiecki przypomniał, że rząd wprowadził dopłaty do węgla.

„To też okazało się niewystraczające. Dlatego weszliśmy w cały ciąg logistyczny, w cały układ transportu, od importu przez przeładunek w portach, jak tu w Gdańsku. Uruchomione zostały wszystkie możliwości przeładunkowe, także przywóz z zagranicy przez Łotwę, porty ARA, czyli Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia, Niemcy, z całego świata” – oznajmił Morawiecki.

„Dzisiaj mogę powiedzieć po rozmowie z wojewodą, szefami portów w Gdańsku, że mamy klęskę urodzaju. Wiemy, że ten węgiel jest” – zaznaczył.

Premier: będziemy wypracowywać mechanizmy, które ograniczą wysokie ceny energii dla stoczni

Szef rządu pytany podczas briefingu w Porcie Gdańskim Eksploatacja o rozwiązanie problemu wysokich kosztów energii, z którym zmagają się stocznie, zwrócił uwagę, że koszty energii zostały ograniczone dla małych i średnich firm.

"Ograniczamy je dla firm energochłonnych. Pomiędzy tymi dwoma sektorami gospodarki są duże firmy, takie jak stocznie, jak przemysł morski, przemysł stoczniowy, portowy, które muszą również mieć możliwość skorzystania z mechanizmów ograniczających bardzo wysokie ceny" - stwierdził premier.

Dodał, że w zeszłym tygodniu rozmawiał o tym z szefami spółek energetycznych.

"Będziemy wypracowywać mechanizmy, które ograniczą wysokie ceny energii dla stoczni" - zapewnił Morawiecki.

Premier wyraził nadzieję, że "najbliższych kilka tygodni przyniesie akceptowalne dla tego przemysłu rozwiązania w tym zakresie". To bardzo ważny problem - przyznał.

Jak informowało Ministerstwo Rozwoju i Technologii, w ramach programu wsparcia dla firm energochłonnych przedsiębiorstwa mają otrzymać pomoc publiczną z tytułu wzrostu cen prądu i gazu powyżej 150 proc. zeszłorocznej średniej ceny. To druga runda rządowego wsparcia dla firm energochłonnych. W budżecie programu jest ok. 5 mld zł.

Resort rozwoju wskazywał, że program na 2022 r. "Pomoc dla sektorów energochłonnych związana z nagłymi wzrostami cen gazu ziemnego i energii elektrycznej" został przygotowany na podstawie ustawy z 29 września 2022 r. o zasadach realizacji programów wsparcia przedsiębiorców w związku z sytuacją na rynku energii w latach 2022-2024. Zaznaczono, że musi on odpowiadać unijnym wymogom i uwzględniać unijne wytyczne "Tymczasowe kryzysowe ramy środków pomocy państwa w celu wsparcia gospodarki po agresji Rosji wobec Ukrainy", przedstawione przez Komisję Europejską 28 października br.

Do uzyskania pomocy będą uprawnieni przedsiębiorcy, którzy prowadzą działalność energochłonną, tj. ponieśli koszty zakupu energii elektrycznej lub gazu na poziomie co najmniej 3 proc. wartość sprzedanej w 2021 r. albo co najmniej 6 proc. w pierwszym półroczu 2022 r. Na pomoc będą mogli liczyć także przedsiębiorcy prowadzący swoją główną działalność w sektorach sklasyfikowanych przez Komisję Europejską jako szczególnie narażonych na skutki obecnego kryzysu - przekazało MRiT.

W październiku minister rozwoju i technologii Waldemar Buda informował o uruchomieniu pierwszej rundy wsparcia dla 92 największych firm energochłonnych, które otrzymają 800 mln zł. Jak wyjaśniał, pomoc będzie skierowana do takich branż jak: hutnictwo, wyrób metali aluminiowych, przemysł chemiczny czy papierniczy. (PAP)

autorzy: Magdalena Jarco, Krzysztof Wójcik

kw/