Jak podkreśla, istotne jest to, że Via Carpatia będzie przebiegać przez kraje członkowskie Unii Europejskie i będzie konkurencyjna w stosunku do innych połączeń Północ-Południe, które biegną na przykład przez Macedonię Północną czy Serbię.
„Nowy szlak jest istotny również z innego powodu: historycznie mamy związki z krajami Bałkanów, gdzie mieszka duża liczba Greków. Dlatego zależy nam na rozwoju połączeń infrastrukturalnych z tym obszarem” – powiedział Zarotiadis.
Via Carpatia jest swego rodzaju „darem z niebios”
Również dla samych Salonik, jako centrum gospodarczego i logistycznego, Via Carpatia jest swego rodzaju „darem z niebios” – dodał.
Grecki odcinek Via Carpatia jest prawie skończony. „Wynika to z faktu, że jeszcze przed powstaniem projektu był on rozwijany w ramach innego projektu infrastrukturalnego” – zauważył Zarotiadis.
Chodzi o autostradę Egnatia Odos łączącą port Igumenitsa nad Morzem Jońskim na zachodzie ze wschodnią granicą Grecji. Nazwa połączenia nawiązuje do starożytnej rzymskiej drogi via Egnatia, zbudowanej w II w. p.n.e. i przebiega przez Saloniki.
Jak podkreśla Zarotiadis, głównym wkładem Grecji w szlak Via Carpatia jest 100-kilometrowe wertykalne połączenie Egnatia Odos z granicą z Bułgarią – i jest ono w dużej części ukończone.
W budowie jest jeszcze krótkie, około 15-kilometrowe połączenie z portem w Salonikach. „Nie oznacza to, że w ogóle nie ma połączenia z portem. Po prostu nie jest ono jeszcze na takim poziomie, na jakim przewiduje to Via Carpatia” – mówi Zarotiadis.
Droga Via Carpatia ma być kluczowym korytarzem transportowym łączącym Europę Północną i Południową. Jest już częściowo dostępna, a częściowo realizowana – liczyć ma kilka tysięcy kilometrów. W Polsce ma mieć około 700 km.
W grudniu 2022 roku szlak został wpisany do sieci głównych szlaków Unii Europejskiej (TEN-T).
Marcin Furdyna (PAP)
gn/